Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

"Szubienicy" dla psów nie będzie. Radni nie zmiejszyli dotacji dla schroniska Azyl

Nie będzie obcięcia rocznej dotacji dla stowarzyszenia prowadzącego schronisko dla bezdomnych zwierząt Azyl. Radni nie poparli propozycji wiceprzewodniczącego Wojciecha Sosnowskiego (PO), który wnioskował o zmniejszenie dotacji o 50 tys. zł.
"Szubienicy" dla psów nie będzie. Radni nie zmiejszyli dotacji dla schroniska Azyl
Na piątkowej sesji, przedstawicielki stowarzyszenia Azyl tłumaczyły że odcięcie 50 tys. zł to dla schroniska "szubienica"/ fot. E.Burda

Sosnowski zgłosił poprawkę aby w 2017 roku z 350 tys. zł obciąć 50 tys. zł schronisku Azyl i przesunąć te pieniądze na świetlice środowiskowe.

- Co roku zwiększamy kwotę dotacji na schronisko, a na świetlice zmniejszamy. Miałem wiele monitów od pracowników świetlic że środki które dostają są niewystarczające. Kwota przeznaczona na wyżywienie 30 podopiecznych to 32 zł. A przeliczając kwotę którą dostaje Azyl to średnio mieszkaniec Białej Podlaskiej wydaje na nie 5,90 zł, a w Lublinie 5, 40 zł, w Chełmie 3,25 zł. Ja widzę priorytet w świetlicach - tłumaczył na piątkowej sesji wiceprzewodniczący.

Jego wniosek mieli poprzeć radni na komisji oświaty, kultury i sportu. Ale na sesji tylko jedna osoba była za poprawką, 17 radnych zagłosowało przeciw, a 2 wstrzymało się od głosu.

- Postawienie takiej alternatywy, tu psy, nasi braci mniejsi, a tu dzieci ze świetlic, jest chore. Na jedno i drugie powinniśmy mieć środki. Schronisko jest zadaniem własnym gminy. Działa na rzecz obywateli, bo czy chcemy aby 200 bezdomnych psów latało po ulicach i podgryzało dzieciom nogawki - pytał retorycznie radny Stefan Konarski (PiS). - W naszych szkołach, przedszkolach realizacja procesu opiekuńczo-dydaktycznego przebiega bardzo dobrze, w każdej szkole są świetlice, obiady są dofinansowywane. Dzieci nie pozostają bez opieki. A w schronisku sytuacja jest odwrotna, jest ono przepełnione. Zróbmy wszystko aby zwierzakom było wygodniej - apelował z kolei radny Waldemar Godlewski (SLD). 

Propozycji stanowczo sprzeciwił się też prezydent Dariusz Stefaniuk (PiS). - Jako radny, Wojciech Sosnowski przez wiele lat mógł w inny sposób szukać środków na wsparcie celów które uważa za słuszne. Nie powinien teraz wbijać kija w mrowisko i  mówić że kosztem jednych istot żywych będzie pomagał dzieciom - podkreśla Stefaniuk, który zresztą bardzo dobrze ocenia działalność stowarzyszenia prowadzącego schronisko. - Ci ludzie nie tylko starają się o karmę czy kojce dla zwierząt, ale działają edukacyjnie prospołecznie, angażują wolontariuszy. A przy tym nie pobierają ani złotówki - zaznacza prezydent. Poza tym, jego zdaniem nie ma problemu ze świetlicami środowiskowymi. - Widzę tutaj raczej potrzebę nadzoru wydatkowania tych środków, bo były przypadki, że dzieci pozostawały bez opieki-zauważa Stefaniuk.

Stowarzyszenie cieszy się z obrotu sprawy. - Odebranie 50 tys. zł byłoby dla nas szubienicą. Musielibyśmy zwolnić 2 pracowników, a wtedy schronisko nie funkcjonowałoby - przyznaje Aneta Hetmańczyk wiceprezes stowarzyszenia. - 350 tys. zł dotacji z miasta w 90 proc. trafia na wynagrodzenie pracowników. Na karmę czy leczenie zwierząt pozyskujemy środki od sponsorów. W ubiegłym roku uzbieraliśmy 160 tys. zł - precyzuje Hetmańczyk. 

W tej istniejącej od 2000 roku placówce, jest obecnie ok. 300 bezdomnych psów. - Co niedzielę ok. 150 wolontariuszy wyprowadza pieski na spacery- dodaje wiceprezes. Niektórzy z nich pojawili się na piątkowej sesji. - Przyszłam aby bronić zwierząt, bo one nie mają głosu. A każde pieniądze to dla zwierząt duża kwota. Nie neguję potrzeb dzieci, ale żeby tak kategorycznie jednym cięciem zabierać... - stwierdziła zniesmaczona Maria Turosz.  

Władze miasta chcą aby Azyl przeprowadził kampanię społeczną.

- Chodzi o to aby egzekwować od właścicieli psów podatek w wysokości 50 zł rocznie. Bo ze ściągalnością nie jest najlepiej. Te pieniądze nie idą na urzędników, tylko na Azyl. A druga sprawa to wystąpienie do gmin z terenu powiatu, które nie mają umowy z Azylem, aby oddawali bezdomne psy właśnie do bialskiego schroniska, jedynego takiego w powiecie - stwierdził prezydent Dariusz Stefaniuk. Z tytułu podatku od właścicieli czworonogów rocznie do kasy miejskiej wpływa tylko 25 tys. zł.

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Komentarze

Reklama
Reklama