Z wnioskiem o przeprosiny oraz zapłatę w sumie 1 mln zł zadośćuczynienia za doznane krzywdy wystąpił pełnomocnik rodzin ofiar księdza. Adresatami pisma są ks. Stanisław G., parafia w Kalinówce (gm. Skierbieszów), gdzie G. był proboszczem oraz diecezja zamojsko-lubaczowska.
– Mogę potwierdzić, że taki wniosek otrzymaliśmy – przyznaje ks. Michał Maciołek, rzecznik prasowy diecezji. – Żeby odpowiedzieć na wyrażone w piśmie żądania podjęliśmy odpowiednie kroki prawne. Z uwagi na dobro pokrzywdzonych rodzin nie informujemy jednak, czy odpowiedź została już wysłana oraz jakie jest nasze stanowisko w tej sprawie.
– Odpowiedź na razie do nas nie dotarła, czekamy na nią – informuje natomiast mecenas Jarosław Głuchowski, pełnomocnik rodzin ofiar ks. Stanisława G., współpracujący z Fundacją „Nie lękajcie się”, która wspiera ofiary molestowania. – Jeśli będzie ona odmowna nie wykluczamy wystąpienia na drogę powództwa cywilnego. Tym dzieciom wyrządzono ogromną krzywdę, którą trzeba zrekompensować.
Ksiądz Stanisław G. był proboszczem, uczył też religii w jednej ze szkół podstawowych. Dwa lata temu rodzice uczennicy klasy trzeciej powiadomili prokuraturę, że duchowny molestował ich córkę. Śledczy ustalili, że ofiar było więcej.
Ks. Stanisław G. miał zarówno w kościele, jak i w szkole – w trakcie przygotowań do I Komunii Świętej – obmacywać uczennice, całować i wkładać im ręce pod bieliznę. Prokuratura postawiła duchownemu pięć zarzutów dotyczących dopuszczenia się tzw. innych czynności seksualnych w stosunku do pięciu dziewczynek poniżej 15. roku życia. Duchowny przyznał się do trzech zarzutów i odmówił składania wyjaśnień.
– To nie jest tak, że dziewczynki o wszystkim zapomniały. To będzie dla nich ciężar na całe życie – uważa bliski krewny jednej z ofiar. – Żadne pieniądze tego nie zmienią, ale mogą pomóc w ich leczeniu. Jako rodziny czekamy też na to, aż prokuratura zajmie się sprawą byłej dyrektorki ich szkoły. Jesteśmy pewni, że od wielu lat wiedziała ona o skłonnościach księdza i nic w tej sprawie nie zrobiła. Gdyby nie milczała, nasze dzieci uniknęłyby cierpień.
Duchownemu groziło do 12 lat pozbawienia wolności. W październiku ub. r. Sąd Rejonowy w Zamościu skazał go na dwa lata więzienia w zawieszeniu na pięć lat, dozór kuratora, 3 tys. zł grzywny oraz dożywotni zakaz pracy z dziećmi.
Prokuratura uznała, że wyrok jest rażąco łagodny i złożyła apelację. Sąd drugiej instancji zakazał Stanisławowi G. kontaktowania się z pokrzywdzonymi i zbliżania się do nich na mniej niż 50 metrów oraz skazał na 3 lata bezwzględnego więzienia. W połowie października ksiądz stawił się w Zakładzie Karnym w Hrubieszowie.
Wysokość odszkodowań
• Na początku listopada tego roku dorosły dziś mężczyzna, który jako gimnazjalista był molestowany przez księdza pedofila zażądał 300 tys. zł odszkodowania od archidiecezji wrocławskiej i bydgoskiej. Sprawa jest w toku.
• Na początku roku ugodę z kurią koszalińsko-kołobrzeską udało się zawrzeć ofierze innego księdza. Choć warunków porozumienia nie podano, nieoficjalnie mówi się, że domagający się 200 tys. zł mężczyzna otrzymał ostatecznie 150 tys. zł.
• Zupełnie inne kwoty odszkodowań wypłacają Kościoły za granicą. Archidiecezja chicagowska tylko jednej ofierze księdza pedofila wypłaciła 2,3 mln dolarów zadośćuczynienia.
Z wnioskiem o przeprosiny oraz zapłatę w sumie 1 mln zł zadośćuczynienia za doznane krzywdy wystąpił pełnomocnik rodzin ofiar księdza. Adresatami pisma są ks. Stanisław G., parafia w Kalinówce (gm. Skierbieszów), gdzie G. był proboszczem oraz diecezja zamojsko-lubaczowska.
– Mogę potwierdzić, że taki wniosek otrzymaliśmy – przyznaje ks. Michał Maciołek, rzecznik prasowy diecezji. – Żeby odpowiedzieć na wyrażone w piśmie żądania podjęliśmy odpowiednie kroki prawne. Z uwagi na dobro pokrzywdzonych rodzin nie informujemy jednak, czy odpowiedź została już wysłana oraz jakie jest nasze stanowisko w tej sprawie.
– Odpowiedź na razie do nas nie dotarła, czekamy na nią – informuje natomiast mecenas Jarosław Głuchowski, pełnomocnik rodzin ofiar ks. Stanisława G., współpracujący z Fundacją „Nie lękajcie się”, która wspiera ofiary molestowania. – Jeśli będzie ona odmowna nie wykluczamy wystąpienia na drogę powództwa cywilnego. Tym dzieciom wyrządzono ogromną krzywdę, którą trzeba zrekompensować.
Z wnioskiem o przeprosiny oraz zapłatę w sumie 1 mln zł zadośćuczynienia za doznane krzywdy wystąpił pełnomocnik rodzin ofiar księdza. Adresatami pisma są ks. Stanisław G., parafia w Kalinówce (gm. Skierbieszów), gdzie G. był proboszczem oraz diecezja zamojsko-lubaczowska.
– Mogę potwierdzić, że taki wniosek otrzymaliśmy – przyznaje ks. Michał Maciołek, rzecznik prasowy diecezji. – Żeby odpowiedzieć na wyrażone w piśmie żądania podjęliśmy odpowiednie kroki prawne. Z uwagi na dobro pokrzywdzonych rodzin nie informujemy jednak, czy odpowiedź została już wysłana oraz jakie jest nasze stanowisko w tej sprawie.
– Odpowiedź na razie do nas nie dotarła, czekamy na nią – informuje natomiast mecenas Jarosław Głuchowski, pełnomocnik rodzin ofiar ks. Stanisława G., współpracujący z Fundacją „Nie lękajcie się”, która wspiera ofiary molestowania. – Jeśli będzie ona odmowna nie wykluczamy wystąpienia na drogę powództwa cywilnego. Tym dzieciom wyrządzono ogromną krzywdę, którą trzeba zrekompensować.
Z wnioskiem o przeprosiny oraz zapłatę w sumie 1 mln zł zadośćuczynienia za doznane krzywdy wystąpił pełnomocnik rodzin ofiar księdza. Adresatami pisma są ks. Stanisław G., parafia w Kalinówce (gm. Skierbieszów), gdzie G. był proboszczem oraz diecezja zamojsko-lubaczowska.
– Mogę potwierdzić, że taki wniosek otrzymaliśmy – przyznaje ks. Michał Maciołek, rzecznik prasowy diecezji. – Żeby odpowiedzieć na wyrażone w piśmie żądania podjęliśmy odpowiednie kroki prawne. Z uwagi na dobro pokrzywdzonych rodzin nie informujemy jednak, czy odpowiedź została już wysłana oraz jakie jest nasze stanowisko w tej sprawie.
– Odpowiedź na razie do nas nie dotarła, czekamy na nią – informuje natomiast mecenas Jarosław Głuchowski, pełnomocnik rodzin ofiar ks. Stanisława G., współpracujący z Fundacją „Nie lękajcie się”, która wspiera ofiary molestowania. – Jeśli będzie ona odmowna nie wykluczamy wystąpienia na drogę powództwa cywilnego. Tym dzieciom wyrządzono ogromną krzywdę, którą trzeba zrekompensować.













Komentarze