Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Historia regionu: Puławskie krzyże

Każdy z nich ma swoją historię. Pamiątkowe krzyże na stałe wkomponowały się już w krajobraz Puław. Robert Och, znany puławski historyk i regionalista opracował ich monografię.
Historia regionu: Puławskie krzyże
Krzyż kaniowczyków w Puławach, odznaka 2 Pułku Saperów Kaniowskich

Krzyż księdza Popiełuszki

Inicjatywa upamiętnienia męczeńskiej śmierci księdza Jerzego Popiełuszki powstała w puławskim środowisku podziemnej „Solidarności” w listopadzie 1984 r. Wówczas to Zenon Benicki i Jan Okoń wykonali tablicę z czarnego granitu poświęconą pamięci księdza Jerzego. Umieszczono na niej napis: „NIE BÓJCIE SIĘ TYCH,/KTÓRZY ZABIJAJĄ CIAŁO,/LECZ DUSZY ZABIĆ NIE MOGĄ./MT. 10,28/KS.JERZEMU/POPIEŁUSZCE/W HOŁDZIE/SOLIDARNOŚĆ ZIEMI/PUŁAWSKIEJ/GRUDZIEŃ 1985”.

Całość dopełnia krzyż i wizerunek Pogoni. Tablica została przewieziona przez Jana Okonia, Zenona Benickiego i Tadeusza Skibę do Warszawy i umieszczona w kościele św. Stanisława Kostki na Żoliborzu.

– Poza tablicą został zawieziony również kamień, na którym wyryłem dedykację poświęconą zamordowanemu księdzu od mieszkańców Puław. Ten symboliczny kamień został zawieziony pociągiem przez Marię Szewczyk, Wiesława Rymkiewicza i przeze mnie, a następnie złożony na grobie ks. Jerzego Popiełuszki – wspomina tamto wydarzenie Tomasz Kraszewski, wówczas uczeń Zespołu Szkół Chemicznych w Puławach.

Kamień ten do dzisiaj leży na chodniku, tuż przy ogrodzeniu placu przykościelnego.

Swojemu patronowi

– Rok później, w tym samym środowisku narodziła się myśl postawienia w Puławach krzyża, który upamiętniałby śmierć księdza Popiełuszki – mówi Robert Och. – W ścisłej tajemnicy przed funkcjonariuszami Służby Bezpieczeństwa rozpoczęto zbieranie funduszy, za które Jan Okoń i Tadeusz Skiba zakupili odpowiednie drewno dębowe. Józef Lenartowicz, Jan Skoczylas i Bolesław Litwiński znaleźli dostęp do zakładu przetwórstwa drzewnego we Włostowicach, gdzie dokonano pierwszej obróbki przywiezionego drzewa. Dalszych prac nad krzyżem podjął się rzeźbiarz Ludwik Sandecki.

14 listopada 1985 r. w święto Podwyższenia Krzyża Świętego przewieziono gotowy krzyż furmankami z domu L. Sandeckiego przy ul. Filtrowej pod kościół Wniebowzięcia NMP, gdzie ustawiono go od strony północno-zachodniej. Na krzyżu umieszczono mosiężną tabliczkę wykonaną przez Marię i Bogdana Szewczyków. Po wieczornej mszy ksiądz proboszcz Antoni Czyżewski dokonał poświęcenia krzyża. Funkcjonariusze SB rejestrowali całą uroczystość.

Krzyż księdza Popiełuszki

Inicjatywa upamiętnienia męczeńskiej śmierci księdza Jerzego Popiełuszki powstała w puławskim środowisku podziemnej „Solidarności” w listopadzie 1984 r. Wówczas to Zenon Benicki i Jan Okoń wykonali tablicę z czarnego granitu poświęconą pamięci księdza Jerzego. Umieszczono na niej napis: „NIE BÓJCIE SIĘ TYCH,/KTÓRZY ZABIJAJĄ CIAŁO,/LECZ DUSZY ZABIĆ NIE MOGĄ./MT. 10,28/KS.JERZEMU/POPIEŁUSZCE/W HOŁDZIE/SOLIDARNOŚĆ ZIEMI/PUŁAWSKIEJ/GRUDZIEŃ 1985”.

Całość dopełnia krzyż i wizerunek Pogoni. Tablica została przewieziona przez Jana Okonia, Zenona Benickiego i Tadeusza Skibę do Warszawy i umieszczona w kościele św. Stanisława Kostki na Żoliborzu.

– Poza tablicą został zawieziony również kamień, na którym wyryłem dedykację poświęconą zamordowanemu księdzu od mieszkańców Puław. Ten symboliczny kamień został zawieziony pociągiem przez Marię Szewczyk, Wiesława Rymkiewicza i przeze mnie, a następnie złożony na grobie ks. Jerzego Popiełuszki – wspomina tamto wydarzenie Tomasz Kraszewski, wówczas uczeń Zespołu Szkół Chemicznych w Puławach.

Kamień ten do dzisiaj leży na chodniku, tuż przy ogrodzeniu placu przykościelnego.

Krzyż księdza Popiełuszki

Inicjatywa upamiętnienia męczeńskiej śmierci księdza Jerzego Popiełuszki powstała w puławskim środowisku podziemnej „Solidarności” w listopadzie 1984 r. Wówczas to Zenon Benicki i Jan Okoń wykonali tablicę z czarnego granitu poświęconą pamięci księdza Jerzego. Umieszczono na niej napis: „NIE BÓJCIE SIĘ TYCH,/KTÓRZY ZABIJAJĄ CIAŁO,/LECZ DUSZY ZABIĆ NIE MOGĄ./MT. 10,28/KS.JERZEMU/POPIEŁUSZCE/W HOŁDZIE/SOLIDARNOŚĆ ZIEMI/PUŁAWSKIEJ/GRUDZIEŃ 1985”.

Całość dopełnia krzyż i wizerunek Pogoni. Tablica została przewieziona przez Jana Okonia, Zenona Benickiego i Tadeusza Skibę do Warszawy i umieszczona w kościele św. Stanisława Kostki na Żoliborzu.

– Poza tablicą został zawieziony również kamień, na którym wyryłem dedykację poświęconą zamordowanemu księdzu od mieszkańców Puław. Ten symboliczny kamień został zawieziony pociągiem przez Marię Szewczyk, Wiesława Rymkiewicza i przeze mnie, a następnie złożony na grobie ks. Jerzego Popiełuszki – wspomina tamto wydarzenie Tomasz Kraszewski, wówczas uczeń Zespołu Szkół Chemicznych w Puławach.

Kamień ten do dzisiaj leży na chodniku, tuż przy ogrodzeniu placu przykościelnego.

Z Puław do Paryża

17 października 1992 r. w Parc de I’Abbe Derry w merostwie Issy-Ies-Moulineaux w Paryżu nastąpiło uroczyste odsłonięcie i poświęcenie pomnika ks. Jerzego Popiełuszki. Odsłonięcia dokonała osobiście matka księdza Jerzego – Marianna Popiełuszko.

W uroczystościach wzięło udział ok. 350 osób, w tym ponad 60 pocztów sztandarowych reprezentujących różne środowiska z całej Polski. Wśród nich znalazł się poczet Zarządu Oddziału NSZZ „Solidarność” Ziemi Puławskiej. Tworzyli go członkowie Puławskiego Towarzystwa Tradycji Narodowych: Maria Słomka, Jan Okoń i Ryszard Mulawa. Puławska delegacja oprócz sztandaru zawiozła do Paryża pamiątkowy kamień z napisem „Solidarność” Puławy wykonanym przez Zenona Benickiego i Jana Okonia, który został umieszczony z lewej strony cokołu pomnika.

Przecięto mnie na dwie połowy...

Historia puławskich kamieni upamiętniających postać księdza Jerzego powróciła po raz kolejny w 2004 r., kiedy to okazało się, że zachowała się druga połowa z kamienia zawiezionego do Paryża.

31 października 2004 r. w kościele Wniebowzięcia NMP w Puławach odbyła się msza w intencji księdza Popiełuszki. Organizatorami było Puławskie Towarzystwo Tradycji Narodowych i Zarząd Oddziału NSZZ „Solidarność” Ziemi Puławskiej. Z okazji 20 rocznicy śmierci ks. Jerzego PTTN umieściło u stóp krzyża stojącego przed kościołem drugą połowę kamienia z napisem: PRZECIĘTO MNIE/NA DWIE POŁOWY/BYM W PARYŻU/I W PUŁAWACH/DAWAŁ ŚWIADECTWO/MĘCZEŃSKIEJ ŚMIERCI/KS. JERZEGO POPIEŁUSZKI/PTTN 2004.

Odsłonięcia kamienia dokonała Maria Słomka (PTTN) – uczestniczka wyjazdu do Paryża w 1992 r. i Sławomir Kamiński – przewodniczący Zarządu Oddziału, a poświęcił go ksiądz proboszcz Janusz Gzik. Obróbkę kamienia i napis wykonał społecznie zakład kamieniarski ROMB z Młynek.
25 lat po śmierci kapelana „Solidarności”, społeczeństwo Puław po raz kolejny podjęło trud upamiętnienia postaci bohaterskiego kapłana.

Z inicjatywy Wojciecha Pochwatki, przewodniczącego Zarządu Oddziału NSZZ „Solidarność” Ziemi Puławskiej, zawiązał się Społeczny Komitet Budowy Pomnika, który rozpoczął zbiórkę funduszy. Ogłoszony przez komitet konkurs na projekt pomnika, ostatecznie wygrał krakowski artysta Michał Batkiewicz. Całe przedsięwzięcie uzyskało honorowy patronat prezydenta Lecha Kaczyńskiego.

W listopadzie 2009 r. na skwerze „Solidarności”, tuż obok kościoła Miłosierdzia Bożego, stanął monumentalny pomnik księdza Jerzego Popiełuszki. Jego odsłonięcie i poświęcenie, poprzedzone było mszą celebrowaną przez abp Józefa Życińskiego.

Krzyż pamiątkowy 2 Pułku Saperów Kaniowskich

Historia międzywojennych Puław nierozerwalnie związana jest z obecnością w mieście 2 Pułku Saperów Kaniowskich. Do Puław pułk przybył zaraz po odzyskaniu niepodległości, jednak nie pozostał tu długo, gdyż saperzy wyruszyli na front przeciwko oddziałom Armii Czerwonej.
Na stałe pułk zainstalował się w Puławach w 1921 r. Po przybyciu do miasta saperzy zajęli stare drewniane koszary rosyjskie, częściowo spalone, przejmując je po obozie jeńców rosyjskich. Wokół zabudowań koszarowych, w większości bez okien i drzwi, sterczały olbrzymie zwały gruzów i śmieci, pozostałe po jeńcach rosyjskich. Dzięki intensywnej pracy żołnierzy, koszary zostały doprowadzone do stanu używalności.

Jedynym murowanym budynkiem, jaki pozostał po spalonych koszarach rosyjskich było kasyno, które wewnątrz zostało mocno zdewastowane. Aby założyć instalację elektryczną i sprowadzić najpotrzebniejsze meble, oficerowie dobrowolnie opodatkowali się. Wkrótce kasyno stało się jednym z kilku ośrodków kultury w Puławach.

Drugim budynkiem, który znajdował się w pobliżu koszar była cerkiew prawosławna. Została ona przebudowana przez saperów na kościół katolicki, który stał się kościołem garnizonowym. W czasie wojny polsko-bolszewickiej kapelanem pułku był ks. Stanisław Szepietowski, późniejszy prefekt w Kazimierzu. Jego następcą został prefekt puławski ks. Zygmunt Adamczewski, który doprowadził do wykończenia świątyni.

11 maja 1921 r., w trzecią rocznicę bitwy pod Kaniowem pułk wmurował w kościele tablicę zawierającą nazwiska poległych żołnierzy. Pięć lat później, w 1926 r., w tymże kościele zostaje wmurowana tablica pamiątkowa ku czci zmarłego kaniowczyka por. Eugeniusza Morońskiego.
Życie pułku nie ograniczało się tylko do spraw związanych z garnizonem, ale mocno splatało się z życiem społeczno – kulturalnym Puław.

Żołnierze pomagali przy budowie szkoły powszechnej na „Działkach” oraz stadionu sportowego. Wspierali mieszkańców miasta w czasie wielkiej powodzi Wisły w 1934 roku, a także w czasie szalejących pożarów.

Orkiestra pułkowa uświetniała każdą ważniejszą uroczystość, a sala balowa kasyna była miejscem, gdzie mieszkańcy Puław gromadzili się na organizowanych odczytach lub oglądali występy amatorskiego wojskowego teatru, którym kierował zastępca dowódcy pułku mjr Eustachy Gorczyński.

Pułk posiadał także dobrze prosperujące kino, które było czynne przez cztery dni w tygodniu. Oprócz filmów wyświetlanych zarówno dla żołnierzy jak i ludności cywilnej, w kinie wyświetlano bezpłatne filmy naukowe dla uczniów puławskich szkół i sierocińców.

Chcąc upamiętnić swoją obecność w Puławach, żołnierze 2 Pułku Saperów Kaniowskich postanowili wznieść krzyż pamiątkowy na działkach wojskowych.

W tym celu powołano w 1937 r. komitet budowy krzyża, do którego weszli m.in.: podpułkownik w stanie spoczynku Stanisław Magnuszewski, chorąży Władysław Towalski, sierżant Jan Stafijowski, sierżant Antoni Dedera i inni.

Ponieważ teren przy ulicy Kaniowczyków, na którym miał stanąć krzyż stanowił własność państwową administrowaną przez Dyrekcję Lasów Państwowych w Radomiu, Komitet zwrócił się do Nadleśnictwa Puławy z prośbą o wydzielenie odpowiedniego miejsca.

Lokalizacja krzyża nie była przypadkowa, gdyż w myśl założeń regulacyjnych miasta na tym terenie miał powstać ogród publiczny.

Prośbę komitetu poparł zarząd miasta, który wystąpił z wnioskiem do Dyrekcji Lasów Państwowych w Radomiu o zarezerwowanie omawianego terenu na cele użyteczności publicznej.
Projekt krzyża opracował w maju 1937 r. kapral Michał Pędzik. Dębowy krzyż miał stanąć na betonowym podium z opadającymi schodami. Końce ramion krzyża zakończono drewnianymi kulami. U góry postanowiono umieścić „Mękę Chrystusa Pana”, niżej natomiast na wysokości 1 metra od podium, odznakę pamiątkową pułku. Wokół krzyża zaprojektowano ogrodzenie z żelaznych rur wpuszczonych w betonowe słupki.

30 lipca 1937 r. Urząd Wojewódzki udzielił zezwolenia na wykonanie robót pod warunkiem dokonania zmian naniesionych na planie. Chodziło przede wszystkim o likwidację drewnianych kul wieńczących ramiona krzyża.

Po uwzględnieniu tych zaleceń krzyż stanął przy ulicy Kaniowczyków, gdzie mimo różnych zawieruch dziejowych stoi do dnia dzisiejszego.

Góra Puławska – Krzyż św. Wojciecha

Najwcześniejsze wydarzenia dotyczące historii krzyża św. Wojciecha związane są z tradycją ludową i podaniami ustnymi. Krzyż był wielokrotnie wymieniany ze względu na niszczenie drewna. Obecny krzyż został ufundowany i poświęcony 13.IX.1987 r. przez miejscowego proboszcza ks. Kazimierza Mikasę. Tradycyjnie w pierwszą niedzielę - po 14 września - na wzgórzu, obok krzyża odprawiana jest msza.

Ze świętym Wojciechem związany był jeszcze jeden krzyż, znajdujący się w lasach w Klikawie.
Zgodnie z tradycją na św. Wojciecha schodzili się, nawet z dalekich okolic, chorzy na kołtun i przynosili ze sobą całe worki z kołtunami, które wraz z drobną ofiarą zostawiali pod krzyżem wierząc w jego cudowną uzdrawiającą moc.


Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama
Reklama