Do naszej redakcji trafiła kopia skargi skierowanej do ministra sprawiedliwości na obecnego dyrektora Zakładu Karnego we Włodawie, Romana Deczkowskiego. Z anonimu podpisanego przez „Funkcjonariuszy ZK we Włodawie” wynika, że dyrektor nadużywa swojego stanowiska zatrudniając znajomych i członków rodziny, a na odprawach zastrasza podwładnych, krzyczy i przeklina. Ma on także powoływać się na znajomości z poseł PiS Beatą Mazurek i Jerzym Kopciem, obecnym zastępcą dyrektora generalnego Służby Więziennej, z którym Deczkowski pracował w Okręgowym Inspektoracie SW w Lublinie.
Dyrektor miał też obiecać jednemu z miejscowych wysoko postawionych samorządowców awans jego córki na stanowisko kierownicze. Samorządowiec miał się z kolei odwdzięczyć obietnicą posady dyrektora dla żony Deczkowskiego w jednej ze szkół. Jak ustaliliśmy, do takiej „transakcji” jak dotąd nie doszło.
Autor anonimu oskarża też dyrektora ZK, że w celach prywatnych korzysta ze służbowego samochodu, a w godzinach pracy urządza imprezy. Kolejne zarzuty dotyczą wstrzymania awansów na stopnie oficerskie oraz zarządzonej przez Deczkowskiego „karuzeli stanowisk”.
– Najcięższe zarzuty wynikają z osobistej frustracji i daleko posuniętej niechęci autora anonimu do dyrektora – mówi pragnący zachować anonimowość pracownik włodawskiego więzienia. – Choć jeśli chodzi o ostatnie przyjęcia do pracy, to rzeczywiście pojawiły się osoby, które przyszły do nas nie wiadomo skąd. Faktem jest także to, że od kiedy nastał obecny dyrektor, atmosfera pracy bardzo się pogorszyła. Nie bez powodu od stycznia drastycznie zwiększyła się liczba zwolnień lekarskich pracowników. A podczas jednej z odpraw poprzedzających kontrolę naszej jednostki Deczkowski ostrzegł nas, abyśmy zważali na to, co mówimy, gdyż on będzie miał wgląd do materiałów pokontrolnych – dodaje.
Roman Deczkowski, który włodawskim więzieniem kieruje od stycznia, nie chce rozmawiać o poszczególnych zarzutach.
– Jeśli mam się tłumaczyć, to jedynie przed przełożonymi – mówi Deczkowski. – Spraw służbowych w żadnym wypadku nie wolno mi wynosić na zewnątrz.
Skargami na dyrektora zajęło się już Ministerstwo Sprawiedliwości.
– Po otrzymaniu anonimowego listu niezwłocznie zostało wdrożone postępowanie kontrolne obejmujące wszystkie zawarte w liście aspekty – zapewnia Sebastian Kaleta, rzecznik ministra. – Ale już ze wstępnych ustaleń wynika, że szereg zarzutów dalece mija się z prawdą. Między innymi te dotyczące wstrzymywania przez dyrektora awansów oraz rosnącej liczby zwolnień lekarskich. Oba wskaźniki są porównywalne do ubiegłorocznych, kiedy jeszcze dyrektor Deczkowski nie zajmował obecnego stanowiska.
– To już kolejny anonimowy list z Włodawy – mówi mjr Elżbieta Krakowska, rzecznik dyrektora generalnego Służby Więziennej. – Kontrolujący nie potwierdzili zarzutów związanych z wstrzymywaniem awansów i dużą liczbą zwolnień lekarskich. Skoncentrowali się natomiast na przyczynach wskazywanej w anonimie złej atmosfery pracy we włodawskim ZK.
Do naszej redakcji trafiła kopia skargi skierowanej do ministra sprawiedliwości na obecnego dyrektora Zakładu Karnego we Włodawie, Romana Deczkowskiego. Z anonimu podpisanego przez „Funkcjonariuszy ZK we Włodawie” wynika, że dyrektor nadużywa swojego stanowiska zatrudniając znajomych i członków rodziny, a na odprawach zastrasza podwładnych, krzyczy i przeklina. Ma on także powoływać się na znajomości z poseł PiS Beatą Mazurek i Jerzym Kopciem, obecnym zastępcą dyrektora generalnego Służby Więziennej, z którym Deczkowski pracował w Okręgowym Inspektoracie SW w Lublinie.
Do naszej redakcji trafiła kopia skargi skierowanej do ministra sprawiedliwości na obecnego dyrektora Zakładu Karnego we Włodawie, Romana Deczkowskiego. Z anonimu podpisanego przez „Funkcjonariuszy ZK we Włodawie” wynika, że dyrektor nadużywa swojego stanowiska zatrudniając znajomych i członków rodziny, a na odprawach zastrasza podwładnych, krzyczy i przeklina. Ma on także powoływać się na znajomości z poseł PiS Beatą Mazurek i Jerzym Kopciem, obecnym zastępcą dyrektora generalnego Służby Więziennej, z którym Deczkowski pracował w Okręgowym Inspektoracie SW w Lublinie.













Komentarze