Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Marta Jujka (Pszczółka Polski Cukier AZS UMCS): Zyskałyśmy pewność i doświadczenie

ROZMOWA Z Martą Jujką, koszykarką Pszczółki Polskiego Cukru AZS UMCS Lublin
Marta Jujka (Pszczółka Polski Cukier AZS UMCS): Zyskałyśmy pewność i doświadczenie
FOT. AZS.UMCS.PL
  • Europejskie puchary po latach wróciły do Lublina, a Pszczółka dała kibicom sporo radości. Szkoda tylko, że w spotkaniu z Good Angels Koszyce nie zdołałyście dowieźć prowadzenia do końca.

– Czujemy w związku z tym spory niedosyt. Za samą dobrą grę punktów nie ma. Miałyśmy przewagę i na sekundy przed końcem regulaminowego czasu, i pod koniec dogrywki, ale nie potrafiłyśmy tego utrzymać. Dziewczyny z Koszyc wywarły na nas dużą presję, nie wytrzymałyśmy tego, zrobiłyśmy straty i przegrałyśmy wygrany mecz.

  • Następnego dnia poszło wam znacznie łatwiej.

– Zespół z Kijowa nie jest tak mocny, jak Słowaczki. Trener mógł rotować trochę składem, szansę gry dostały młodsze dziewczyny. Dobrze, że udało się wygrać, nie tracąc wielu sił.

  • Wciąż tylko od was zależy, czy pojedziecie na turniej finałowy, który odbędzie się na Słowacji.

– Sprawa jest otwarta. Wszystko rozstrzygnie się na turnieju w Wilnie.

  • W ciągu ośmiu dni zagrałyście cztery mecze, dwa z nich wygrałyście, jeden przegrałyście po dogrywce. Dajecie radę kondycyjnie.

– Zgadza się. Trener potrafił nas przygotować, fizycznie jesteśmy gotowe na częste granie, ale wiadomo, że i w sobotę, i w niedzielę, czułyśmy w nogach czwartkowy mecz z Zagłębiem, nie grałyśmy na świeżości. Duże słowa uznania dla sztabu trenerskiego, że jesteśmy w takiej formie, że dajemy radę.

  • Indywidualnie także może być pani z siebie zadowolona. Dziesięć punktów na świetnej skuteczności i siedem zbiórek na tle tak mocnej drużyny jak Koszyce musi robić wrażenie.

– Cieszę się, że tak to jest odbierane, ale to tylko jeden mecz. Mam nadzieję, że moja forma będzie szła do góry i z każdym kolejnym spotkaniem będę dawała więcej dla drużyny.

  • W sobotę wracacie do walki o ligowe punkty. Czeka was wyjazdowe starcie z InvestInTheWest AZS AJP Gorzów Wielkopolski.

– To mocny zespół, który udowodnił już w tym sezonie swoją klasę. O zwycięstwo nie będzie łatwo, ale jeśli zagramy swój basket, możemy przywieźć do domu dwa punkty. Udowodniłyśmy już, że potrafimy grać na wyjazdach.

  • Macie ciężki terminarz. W tym roku zagracie jeszcze z wicemistrzem Polski Artego Bydgoszcz i mistrzem, Wisłą Can-Pack Kraków.

– Liga jest wyrównana i z każdym można powalczyć. Nie można być niczego pewnym. Wystarczy spojrzeć na nasze wyniki. Potrafiłyśmy ograć Wisłę na wyjeździe, ale przegrałyśmy u siebie z Artego. Dlatego przed meczami nie ma sensu niczego przesądzać. Zdecyduje dyspozycja dnia.

  • Drużyna, która jak równy z równym walczy z czołową europejską ekipą, a za taką uznawany jest Good Angels Koszyce, w polskiej lidze powinna bić się o medale.

– Trener nam to nieustannie powtarza i myślę, że wreszcie w to uwierzymy. Spotkanie z Koszycami dodało nam na pewno sporo pewności siebie. To był nasz kolejny dobry mecz w tym sezonie, ale zabrakło kropki nad „i”. Myślę, że doświadczenie, jakie zdobyłyśmy, pozwoli nam stać się lepszym zespołem.


Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama
Reklama