W 1988 roku profesor Jan Gurba w publikacji \"Dzieje Końskowoli” pisał: \"W Opoce, tuż nad dnem doliny Kurówki, wznosi się usypany z opoki kopiec, niewiadomego przeznaczenia i datowania, opodal na polach ornych występują znaleziska ceramiki wczesnośredniowiecznej, ale trudno bez badań wykopaliskowych stwierdzić czas jego budowy”.
To się układa
- Starsi mieszkańcy miejsce to utożsamiali z miejscem obronnym, jednak w ujęciu naukowym taki obiekt nie istniał. Teraz trzeba będzie przywrócić go nauce, oddzielić pamięć naukową od powszechnej - mówi
Przemysław Pytlak, prezes Towarzystwa Ochrony Dziedzictwa Kulturowego \"Fara Końskowolska”.
Historii czasem pomaga przypadek. Tak było i tym razem.
W roku 2011 Przemysław Pytlak wysłał wydawnictwa dotyczące Końskowoli panu, który deklarował, że interesuje go ten rejon Lubelszczyzny.
- Około dwóch miesięcy temu pan Waldemar Harko z Marek pod Warszawą napisał do mnie maila, że kiedy analizował mapy satelitarne, udostępnione na stronie www.geoportal.gov.pl prezentujące rzeźbę terenu, zauważył dziwne wzniesienie nad brzegiem Kurówki - opowiada Przemysław Pytlak. - Wysunął hipotezę, że to wzniesienie może być reliktem średniowiecznego grodu stożkowego. Kolejne mapy, wygenerowane już przez nas poprzez nałożenie kolejnych filtrów nie pozostawiały wątpliwości, że wzniesienia na Opoce nie uczyniła natura. I wszystko zaczęło się układać jak puzzle: ukształtowanie terenu, znaczenie pobliskiej Końskowoli i rodu Konińskich, a nawet przekazy ludności.
Niebezpieczne ziemie
Opoka w XV wieku należała do rodu Konińskich, ale na pewno była wcześniej niż parafia w Końskowoli.
I na pewno miała pierwszorzędne znaczenie. Znajdowane relikty osady średniowiecznej potwierdzały starą metrykę tego miejsca. Było ono ważne, skoro uznano, że warto tu umieścić gród obronny.
- Ten gród był związany z całym systemem obronnym dóbr Konińskich - wyjaśnia Przemysław Pytlak. - Przypomnijmy, że jeszcze w XIII wieku Lubelszczyzna nie była miejscem atrakcyjnym do osiedlenia.
Napadali Tatarzy, Litwini, Jadźwingowie. Wszystko odbywało się na tym terenie. W mojej ocenie, gród powstał między połową XIV wieku, gdy po zajęciu przez Kazimierza Wielkiego części Rusi Halickiej Ziemia Lubelska stała się miejscem aktywnej kolonizacji, prowadzonej przez rody rycerskie i możnowładcze, a początkiem wieku XV, gdy - zapewne równolegle z budową kościoła p.w. Krzyża Świętego - musiał powstać dwór w Witowskiej (Konińskiej) Woli. Dwór w Końskowoli notowany był w źródłach przed 1452 rokiem, a pod koniec wieku XV nazywany był już zamkiem. Dlatego sądzę, że gród w Opoce powstał między ok. 1350 a 1400 rokiem.
Stary dwór
Opoka zabezpieczała ziemie Konińskich. Do kiedy? 28 czerwca 1484 roku Opoka znalazła się wśród miejscowości, które Piotr Koniński przekazał swojemu synowi Janowi. W zapisce tej pojawiła się informacja, że Opoka przekazywana jest wraz ze \"starym dworem”. W tym czasie w Witowicach był zbudowany dwór; siedziba witowickiej gałęzi rodu Konińskich. Ten w Opoce powoli tracił na znaczeniu.
- Myślę, że stało się to w XVI wieku - dodaje Przemysław Pytlak.
Już niepotrzebny
Odkrycie to dotyczy obiektu, który jest zaledwie drugim na Ziemi Lubelskiej. W dzisiejszym pojęciu drewniana wieża usytuowana na wzniesieniu jest marnym obiektem obronnym. Jednak w tamtych wiekach spełniała ważną rolę. Jak takie grody obwarowano? Kopano rów, a ziemię usypywano powyżej.
- Na mapie widać, że pierwotnie nasyp był zbliżony do kwadratu o boku ok. 20 metrów - wyjaśnia Przemysław Pytlak. - Od strony pól nasyp chronił rów. Od strony Opoki wysoki nasyp, praktycznie jest nie uszkodzony, jest stromy i ma ok. 6 metrów. Jest umocniony kamieniami wapiennymi, dlatego nie został rozkopany. Od strony mokradeł przy Kurówce na dzisiejszych mapach wysokościowych widać, że ten teren jest położony bardzo nisko i pewnie był zalewany przez rzekę. Zbudowanie takiego grodu wymagało środków finansowych i rąk do pracy. Nie każdy mógł sobie na to pozwolić. Jeśli przyjmiemy, że pełnił funkcję obronną musiała być w nim straż i uzbrojeni ludzie. Wtedy można się było spodziewać nie tylko najazdu Tatarów, lecz także sąsiada, a nawet powinowatych. W 1419 roku Dziersław Koniński został zobowiązany przez sąd ziemski lubelski do odbudowy wsi należącej do innego możnowładcy z rodu Rawiczów, spalonej przez jego ludzi. Taka wieża z załogą kilku, kilkunastu zbrojnych ludzi mogła mieć za zadanie powstrzymanie wroga i zawiadomienie magnata o napaści. W tym czasie budowany był kościół w Końskowoli i może chodziło o jego ochronę.
Później w tejże Końskowoli stara siedziba rodu Konińskich była nazywana \"zamkiem”, zaś siedziba Tęczyńskich powstała vis a vis kościoła świętej Anny i już nie było potrzeby tak ścisłej ochrony przed napadami. A i prawo stało się surowsze, zaś Lubelszczyzna przestała być ziemią pogranicza. Gród został opuszczony, nie było sensu go utrzymywać.
Opisanie historii
- Wcześniej nie mieliśmy wątpliwości, że jest to wzniesienie sztuczne, ale nie interpretowaliśmy tego, stwierdzono jedynie, że jest to gród stożkowy - opowiada Pytlak. - To, co teraz wiemy, zmienia najstarszą historię Końskowoli, rodu Konińskich i wzbogaca wiedzę o jego znaczeniu. Do tej pory mówiło się tylko o Tęczyńskich, Zbaraskich, Czartoryskich, a tymczasem Konińscy działali z rozmachem i było to miejsce dla tych ludzi wyjątkowe. Co planujemy? Na razie będziemy prowadzić badania archiwalne. W Archiwum Metropolitalnym w Krakowie jest kilkadziesiąt stron dokumentów dotyczących sporów sądowych rodu Konińskich, prowadzonych pod koniec wieku XV. Dlaczego mogą być ważne dla tej sprawy? Ponieważ każda ze stron przekazywała sądowi coraz starsze dokumenty argumentując swoje racje. Może tą drogą wiele zagadek uda się rozwikłać.
Jak dodaje nasz rozmówca, badania archeologiczne niewiele by dały. Może znaleziono by na przykład niewielki kawałek ceramiki, ale to jest teren prywatny i i trzeba to uszanować. - I bez tego można będzie tę historię opisać.
To wydarzenie jest bardzo ważnym elementem odkrywania najstarszej historii Końskowoli i tego, dlaczego tak sławne rody związały się z tym miejscem. - Kiedyś o dziejach Ziemi Końskowolskiej napisano by broszurę, teraz byłoby to obszerne tomisko - kończy Przemysław Pytlak.
Reklama
Średniowiecze widziane z Kosmosu. Technologia pomaga odkrywać zagadki
To fantastyczne, że z Kosmosu widać więcej niż z Ziemi. Że zaawansowana technika może pomóc historykom i archeologom w rozwiązaniu pewnych zagadek. Tak się właśnie zdarzyło w przypadku tajemniczego kopca znajdującego się we wsi Opoka koło Końskowoli.
- 10.04.2015 14:57

Reklama













Komentarze