Od czasu wyborów parlamentarnych w 2015 roku, w których lewicowa koalicja firmowana przede wszystkim przez Twój Ruch i SLD nie wprowadziła ani jednego kandydata do parlamentu, Janusz Palikot zniknął ze sceny politycznej.
Można go spotkać na lubelskim Starym Mieście, gdzie ma kamienicę, na zakupach na targu przy ul. Ruskiej czy na wydarzeniach kulturalnych. Prowadzi bloga, na którym zdarza mu się komentować bieżące wydarzenia polityczne, ale z dziennikarzami nie rozmawia. Nie odbiera telefonów, nie oddzwania, jeśli odpisuje na sms-y to przeważnie po to, aby odmówić rozmowy. – Nie udzielam się w mediach – odpowiedział wczoraj na naszą wiadomość z prośbą o kontakt.
Chcieliśmy zapytać go o pojawiające się ostatnio doniesienia, że ma zainwestować w branżę piwowarską. – Nie kupiłem żadnego browaru. Prowadzę różne rozmowy, ale są one objęte tajemnicą handlową – odpisuje nam sms-em Palikot dopytywany o komentarz na ten temat.
Jak udało nam się dowiedzieć nieoficjalnie, negocjacje są już zaawansowane. – Niebawem ma domykać transakcję. Z tego co wiem, to dopina ją osobiście – mówi nam jeden ze współpracowników Janusza Palikota. – Na początku w grę wchodził jeden zakład. Po artykule w „Newsweeku” zaczęły się zgłaszać inne podmioty. Równolegle prowadził rozmowy z różnymi browarami, także z Lubelszczyzny.
Jednym z nich miałby być browar w Tenczynku w województwie małopolskim. Należy on do grupy Browary Regionalne Jakubiak, której właścicielem jest znany z kontrowersyjnych poglądów poseł Kukiz’15 Marek Jakubiak. O sprawie napisał lokalny tygodnik „Przełom”, powołując się na burmistrza Krzeszowic Wacława Gregorczyka.
– Nieoficjalnie wiem, że umowę przedwstępną kupna browaru podpisał pan Janusz Palikot. Ponoć już w styczniu go oglądał – powiedział gazecie burmistrz Gregorczyk dodając, że transakcja mogłaby opiewać na 15-18 mln zł.
Co na to właściciel zakładu? – Z grupy BRJ na sprzedaż wystawione są dwa browary: w Tenczynku i Biskupcu (w woj. warmińsko-mazurskim – przyp. aut.). Prowadzone są rozmowy z różnymi kontrahentami – mówi Marek Jakubiak, ale więcej szczegółów nie chce zdradzić.
W branży alkoholowej Janusz Palikot nie byłby nowicjuszem. W 1990 roku w Woli Dużej koło Biłgoraja utworzył firmę Ambra produkującą wina musujące, której prezesem był przez 11 lat. Po pozbyciu się jej akcji w 2001 roku założył spółkę Jabłonna SA, przez którą kontrolował Polmos Lublin. Udziały w nim sprzedał w 2006 roku, po wejściu spółki na giełdę.
Od czasu wyborów parlamentarnych w 2015 roku, w których lewicowa koalicja firmowana przede wszystkim przez Twój Ruch i SLD nie wprowadziła ani jednego kandydata do parlamentu, Janusz Palikot zniknął ze sceny politycznej.
Można go spotkać na lubelskim Starym Mieście, gdzie ma kamienicę, na zakupach na targu przy ul. Ruskiej czy na wydarzeniach kulturalnych. Prowadzi bloga, na którym zdarza mu się komentować bieżące wydarzenia polityczne, ale z dziennikarzami nie rozmawia. Nie odbiera telefonów, nie oddzwania, jeśli odpisuje na sms-y to przeważnie po to, aby odmówić rozmowy. – Nie udzielam się w mediach – odpowiedział wczoraj na naszą wiadomość z prośbą o kontakt.















Komentarze