Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Wojewódzki Urząd Pracy

Ursus Ekovolt: Elektryczny autobus z Lublina

Pierwszy elektryczny autobus z Lublina, Ursus Ekovolt, już w połowie maja będzie wozić pasażerów po Lublinie. Od 13 kwietnia posiada świadectwo homologacji, które jest przepustką do jazdy na regularnych liniach. Czy elektryczne autobusy są szansą na przyszłość lubelskiego Ursusa?
Ursus Ekovolt: Elektryczny autobus z Lublina
(Maciej Kaczanowski\\archiwum)
13 kwietnia Ursus otrzymał homologację na autobus elektryczny. Autobus jest efektem prac polskich inżynierów i konstruktorów z ośrodka badawczo-rozwojowego URSUS R&D w Lublinie przy wsparciu firmy AZM Kutno. Pierwszym użytkownikiem autobusów URSUS będzie Lublin.

- Autobus przeszedł już komplet badań homologacyjnych zakończonych wydaniem świadectwa homologacji i jest obecnie w końcowej fazie testów przed przekazaniem do eksploatacji na regularnej linii obsługiwanej przez MPK Lublin, co powinno nastąpić w pierwszej połowie maja - mówi Marek Zmarz, zastępca dyrektora lubelskiego Ursusa, a zarazem odpowiedzialny za projekt Ekovolt. - Doskonalimy obecnie system szybkiego ładowania za pomocą ładowarki o mocy 200 kW firmy Enika, zasilanej z trakcji trolejbusowej. Ten wariant zasilania szczególnie w Lublinie jest korzystny ze względu na dużą gęstość pokrycia miasta siecią trolejbusową, a zatem łatwą dostępnością do źródeł zasilania o wymaganej mocy - dodaje dyrektor.

Na prąd

Autobus elektryczny Ursusa jest zasilany bateriami litowo-jonowymi o łącznej pojemności 120 kWh.

Autobus wyposażony jest w 4 pakiety wymiennych baterii do użycia przez 6 lat. Na jednym naładowaniu Ekovolt może przejechać ok. 100 kilometrów. Baterie będą ładowane na przystankach końcowych, na których zostanie zamontowana infrastruktura do tzw. szybkiego ładowania: w 15 minut można będzie naładować baterię, co pozwoli na przejechanie kolejnych 35 km.

Pojazd ma 12 metrów długości, może przewieźć 75 pasażerów, w tym 26 na miejscach siedzących.

Baterie wraz z systemem zarządzania energią dostarcza polski producent, firma Impact z Piastowa. Natomiast silnik, mocny punkt autobusu, firmuje kanadyjska firma TM4.

- Jest to silnik synchroniczny, chłodzony cieczą, a jego główną zaletą jest wysoka sprawność, sięgającą 94 proc. Oznacza to, że tylko nikły procent doprowadzonej energii elektrycznej jest tracony bezużytecznie - dodaje dyrektor Zmarz. Dla porównania: sprawność silnika benzynowego waha się od 35 do 38 proc.

Silnik ma mocy 170 kW i potężny moment obrotowy 1600 Nm, czyli tyle co w solidnej ciężarówce. Umieszczono go za osią tylną, po lewej stronie pojazdu.
Testy eliminują wady

Autobus przejechał już 3500 km, co nie jest rekordem, biorąc pod uwagę kilkumiesięczny czas testowania.
- Trzeba jednak pamiętać, że nie sam przebieg był dla nas ważny. Istotne było eliminowanie usterek i doskonalenie konstrukcji - dodaje Zmarz.
W pierwotnej wersji autobus wykazywał świetną dynamikę i przyspieszenie, nawet przy pełnym obciążeniu. Było to jednak okupione zwiększonym zużyciem energii elektrycznej.

- Przyszedł czas, by zweryfikować wstępne założenia i obniżyć moment napędowy silnika. Uzyskana w wyniku tego zabiegu oszczędność energii pozwala wydłużyć przebieg między ładowaniami. Natomiast usytuowanie baterii po obu stronach pojazdu, na poziomie podłogi, ułatwia serwisowanie baterii oraz ich szybką wymianę - wyjaśnia dyrektor Zmarz.

Sprawdza się także funkcja pompy ciepła klimatyzatora. W okresach przejściowych, np. wczesną wiosną, wydajność jest na tyle duża, że nie ma potrzeby uruchamiania zasadniczego ogrzewania. Dobre opinie zbierają także ogniwa fotowoltaiczne, czyli kolejne urządzenie generujące oszczędność energii. - Natomiast dalszego doskonalenia wymagają niektóre rozwiązania konstrukcyjne samego nadwozia. Są one obecnie przedmiotem wspólnych prac Ursusa i dostawcy nadwozia, ukraińskiej firmy Bogdan - dodaje dyrektor.
Zielony transport

Ursus w pracach rozwojowych koncentruje się na doskonaleniu 12-metrowej konstrukcji. - Kolejnym prawdopodobnym krokiem może być autobus przegubowy - mówi Marek Zmarz. - Wcześniej jednak planujemy dobór półautomatycznego systemu szybkiego ładowania, np. z wykorzystaniem pantografu dachowego. Obecnie szybkie ładowanie wykorzystuje wtyczkę dostosowaną do dużych prądów rzędu 200 A, wkładaną do gniazda umiejscowionego na bocznej ścianie autobusu, podobnie jak to ma miejsce w systemach \"plug in”.

Nikt nie ma wątpliwości, że transport publiczny, miejski, w przyszłości będzie opierać się na pojazdach elektrycznych.
- W związku z wdrażaniem polityki zielonego transportu, oczekujemy zwiększonego popytu na tego typu autobusy w Polsce i innych krajach unijnych. Wierzymy, że naszym pojazdem zdobędziemy nie tylko Lublin czy inne polskie miasta, ale także perspektywiczne rynki Europy Zachodniej - mówi Karol Zarajczyk, prezes zarządu Ursusa.

Autobus elektryczny jest jednym z pierwszych projektów ośrodka badawczo-rozwojowego URSUS R&D, a jego produkcja będzie realizowana w zakładach spółki w Lublinie.

Przyszłość

Autobus elektryczny URSUSA wyróżniają innowacyjne rozwiązania techniczne, dobra cena oraz łatwość obsługi. - Baterie są wymienialne i umieszczono je po bokach pojazdu na wysokości podłogi, a nie na dachu jak w przypadku konkurencyjnych marek. Dzięki temu jest do nich łatwy dostęp, co pozwala na szybką wymianę zasilania - dodaje prezes Zarajczyk.

Czy można oczekiwać uruchomienie seryjnej produkcji autobusów elektrycznych w Lublinie?

- Zależy to od zamówień, kolejnych przetargów. Przygotowujemy się do tego starannie, analizując wymagania techniczne ogłaszanych właśnie przetargów, śledząc wyniki testów konkurencyjnych konstrukcji i przygotowując różne warianty własnej konstrukcji. O jakiejś serii będzie można mówić, gdy zdobędziemy zamówienie na 5, 10 sztuk - mówi dyrektor Zmarz. A to jest chyba tylko kwestią czasu i dopracowania konstrukcji lubelskiego Ekovolta. Dla zatłoczonych centrów dużych miast, w dłuższej perspektywie, napędy bateryjne lub ogniwa wodorowe, będą jedyną akceptowalną receptą na redukcję emisji spalin. - Osobiście jestem przekonany, że każdy kolejny rok będzie przynosił znaczący wzrost udziału autobusów z napędem elektrycznym w ogólnej liczbie pojazdów komunikacji miejskiej.

W grze o autobus elektryczny dużo zależy od trafnego doboru partnerów dostarczających kluczowe komponenty: baterie, silniki, urządzenia sterujące. - Biorąc to wszystko pod uwagę, naszym zdaniem, w walce o rosnący rynek autobusów elektrycznych. na pewno nie stoimy na straconej pozycji - kończy dyrektor Zmarz.
Lada dzień pierwszy egzemplarz Ekovolta zostanie przejęty przez MPK Lublin, miejską spółkę będącą jednym z trzech partnerów konsorcjum obok Ursusa i Politechniki Lubelskiej.

– Będzie to pierwszy taki pojazd w naszym taborze i liczymy, że nie ostatni – twierdzi Weronika Opasiak, rzecznik Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego. – Prototyp właśnie uzyskał homologację, a to oznacza, że w maju zacznie wozić lublinian. Chcemy, by autobus obsługiwał linię przejeżdżającą przez centrum miasta np. w obszarze Strefy Płatnego Parkowania.

Ekovolt miałby być ładowany ze specjalnego gniazdka czerpiącego prąd z trakcji trolejbusowej. Najprawdopodobniej (a to jeszcze nieoficjalne informacje) takie urządzenie będzie zainstalowane na al. Unii Lubelskiej, trasa będzie biec wokół Strefy Płatnego Parkowania, a przejazd, przynajmniej początkowo, będzie darmowy.

Władze Lublina zakładają, że w najbliższych latach tabor komunikacji miejskiej będzie powiększany tylko o pojazdy z napędem elektrycznym: planowany jest zakup 50 trolejbusów i 60 autobusów elektrycznych.

drs

Podziel się
Oceń

Komentarze

Reklama