Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

IPN szuka na budowie ubeckich ofiar

Krasnystaw. Pracownicy Lubelskiego IPN za pośrednictwem archeologów sprawdzają, czy na terenie budowy w samym sercu miasta nie znajdują się szczątki ofiar komunistycznego terroru. Na razie znaleźli dwie łuski pocisków do pistoletu TT, jakim posługiwali się radzieccy i polscy oprawcy.
IPN szuka na budowie ubeckich ofiar
IPN prowadzi badania w miejscu wyburzonej kamienicy, w której znajdowała się katownia NKWD, a potem UB

Andrzej Majchrowicz, prezes Towarzystwa Budownictwa Społecznego w Krasnymstawie, od początku zdawał sobie sprawę, że budowa akurat w tym miejscu kompleksu pięciu stylowych kamieniczek będzie budzić społeczne emocje. Rzecz w tym, że budynki mają stanąć w miejscu wyburzonej kamienicy, w której znajdowała się katownia NKWD, a potem Powiatowego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego. To był jeden z najkrwawszych tego typu urzędów na całej Lubelszczyźnie.

– Przedstawicieli lubelskiego IPN zaprosiliśmy do współpracy już w 2013 r., kiedy ruszyły archeologiczne badania związane z przygotowywaniem dokumentacji projektowej – mówi Majchrowicz. – Wtedy też zastanawialiśmy się nad wykorzystaniem części piwnic, w których znajdowały się ubeckie cele, do celów ekspozycyjnych. Niestety, biegli orzekli, że ze względów technicznych jest to niemożliwe. Ściany i fundamenty piwnic były tak zmurszałe, że nie sposób było odczytać napisów, jakie wyryli na nich więźniowie. Samo wejście do tych przestrzeni groziło wręcz utratą życia.

Wraz z rozpoczęciem budowy na miejsce znowu wrócili archeolodzy. Poza łuskami udało im się wypatrzyć tylko jeden napis, z którego dało się odczytać jedynie dwa słowa: „Tu był …”

– Nie wykluczamy, że archeolodzy jeszcze natkną się na szczątki ofiar – mówi Artur Piekarz z Oddziałowego Biura Poszukiwań i Identyfikacji Oddziału IPN w Lublinie. Tym bardziej, że miejscowe środowisko, w tym także regionaliści, zachowali pamięć o mordach w czasie śledztw. Ponadto do krasnostawskiej katowni zwożono ciała ofiar różnego rodzaju operacji w terenie. Na miejscu identyfikowano je, po czym chowano w dotąd nieznanych miejscach. Mam także nadzieję, że archeolodzy odsłonią jeszcze ściany z lepiej zachowanymi napisami.

Miejsce, w którym mieściła się siedziba NKWD i PUBP do tej pory znaczył pamiątkowy krzyż. Z uwagi na trwające roboty budowlane został przeniesiony w inne miejsce. Wraz z zakończeniem prac wróci tam, skąd został zabrany. Projekt budowy kompleksu kamienic uwzględnia również jego dodatkową oprawę wraz ze stosowną informacją.

Andrzej Majchrowicz, prezes Towarzystwa Budownictwa Społecznego w Krasnymstawie, od początku zdawał sobie sprawę, że budowa akurat w tym miejscu kompleksu pięciu stylowych kamieniczek będzie budzić społeczne emocje. Rzecz w tym, że budynki mają stanąć w miejscu wyburzonej kamienicy, w której znajdowała się katownia NKWD, a potem Powiatowego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego. To był jeden z najkrwawszych tego typu urzędów na całej Lubelszczyźnie.

O inwestycji TBS w centrum krasnostawskiej starówki w ramach projektu pod nazwą „Odbudowa historycznego układu urbanistycznego w rejonie ulic Mostowej, Czystej, Zamkowej i Kościuszki w Krasnymstawie, wpisanego do rejestru zabytków województwa lubelskiego” zrobiło się głośno nie tylko z uwagi na ponurą historię miejsca. Właśnie ten projekt, wyłoniony w ramach konkursu zorganizowanego z lubelskim Stowarzyszeniem Architektów Polskich SARP, jest już stawiany studentom architektury za wzór łączenia teraźniejszości z przeszłością. Prezentował go także popularny w branży „Murator”.


Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama
Reklama