Kierowcy autobusów oraz pracownicy obsługi puławskiej spółki chcą zarabiać więcej. Stojący na czele zakładowej organizacji związkowej Zbigniew Mrozek, wysłał w tej sprawie pismo do prezydenta, rady miasta, oraz zarządu firmy.
– Oferta naszego przedsiębiorstwa jest coraz większa, oczekiwania i wymagania w stosunku do pracowników także. Niestety nie idzie to w parze ze wzrostem wynagrodzeń. Nasze zarobki z roku na rok mają coraz niższą siłę nabywczą i stają się nieakceptowalnie niskie – napisał Zbigniew Mrozek, którego zdaniem MZK zarządzany jest w sposób niewłaściwy.
Prezes Henryk Mizak w swojej odpowiedzi na pismo „Solidarności” wyliczył, że w ciągu ostatnich 5 lat, przeciętne wynagrodzenie w MZK wzrosło o ponad 16 procent z 3,3 do 3,9 tys. złotych miesięcznie.
Poinformował również o tym, że płaca zasadnicza stanowi obecnie jedynie około 55 procent zarobków. Na niemal połowę wypłaty składają się dodatki stażowe, te za pracę w niedziele i święta, premie, nagrody jubileuszowe oraz odprawy. Ponadto, zdaniem prezesa, tempo podwyżek w firmie jest wyższe od inflacji. – Siła nabywcza przeciętnego wynagrodzenia w naszym zakładzie rośnie – zapewnia prezes Mizak.
Według związkowców wynagrodzenia mogłyby być jednak wyższe. Szansy na ich wzrost upatrują w zmianie sposobu zarządzania firmą. Jej zarządowi wytykają błędy.
– W ostatnich latach doszło do poważnych zaniechań w obszarze egzekwowania dochodów spółki. Nie wszystkie gminy pokrywają koszty, jakie MZK ponosi, stosując przejazdy ulgowe dla ich mieszkańców. To jest działanie na szkodę naszego przedsiębiorstwa – ocenia przewodniczący Komisji Zakładowej NZSS „Solidarność” przy MZK.
– W latach 2010-2017 gminy objęte porozumieniem, wywiązały się z kwot, które zostały z nimi wynegocjowane – odpowiada Mizak.
Związkowcom wysłano informację o wysokości tych sum. Z tabeli wynika, że w tym roku do puławskiego przewoźnika od gmin korzystających z jego usług trafi 1,8 mln złotych, a w przyszłym roku prognoza mówi o kwocie przekraczającej 2,2 mln zł. – Biorąc powyższe na uwadze, należy stwierdzić, że zarząd spółki należycie wykonuje swoje obowiązki – uznał Tadeusz Kocoń, wiceprezydent Puław.
Niestety, sytuacja ekonomiczna MZK nie jest najlepsza. Jak informuje prezes, tzw. wskaźnik pokrycia kosztów przychodami ze sprzedaży biletów maleje. Aktualnie wynosi on już poniżej 50 procent. – Przy agresywnej konkurencji przewoźników prywatnych w komunikacji podmiejskiej, spółka nie może przekroczyć racjonalnego poziomu kosztów prowadzonej działalności – zaznacza.
Według zarządu, niepokojącą tendencją jest także wzrost ilości aut prywatnych wśród potencjalnych klientów firmy. Z kolei rosnące koszty tzw. rekompensaty wyliczanej dla gmin mogą spowodować spadek zainteresowania usługami MZK, a co za tym idzie - ograniczenie zakresu świadczonych usług.
Kierowcy autobusów oraz pracownicy obsługi puławskiej spółki chcą zarabiać więcej. Stojący na czele zakładowej organizacji związkowej Zbigniew Mrozek, wysłał w tej sprawie pismo do prezydenta, rady miasta, oraz zarządu firmy.













Komentarze