Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Pszczółka Polski Cukier AZS UMCS szykuje formę na play-offy

Koszykarki Pszczółki AZS UMCS Lublin po dwóch porażkach z rzędu odpoczną od meczów o punkty. W tym miesiącu wybiegną na parkiet jeszcze tylko raz
Pszczółka Polski Cukier AZS UMCS szykuje formę na play-offy
Martyna Cebulska i jej koleżanki z Pszczółki w najbliższych tygodniach nie pograją sobie zbyt wiele

Autor: AZS.UMCS.PL

Po dwóch porażkach z CCC Polkowice i Basketem Gdynia, lublinianki spadły na siódme miejsce w ligowej tabeli, ale mają na koncie tyle samo punktów, co sklasyfikowany na piątej lokacie zespół znad morza. Gdyby nie kontuzje Marty Witkowskiej i Feyondy Fitzgerald, prawdopodobnie ich sytuacja wyglądałaby lepiej.

– Nie ma co się usprawiedliwiać, ale gdybyśmy przyjechały w pełnym składzie, ten mecz mógł potoczyć się inaczej. Niestety, zabrakło Feyondy i Marty, a wszyscy wiemy, jak ważne to dla nas zawodniczki. Dodatkowo rozłożył nas wirus i zabrakło nam sił w końcówce. Starałyśmy się grać agresywnie, starałyśmy się walczyć, ale to okazało się za mało. Decydujące były zbiórki w ofensywie, których znacznie więcej zanotowały rywalki – oceniła na konferencji prasowej po niedzielnym meczu Agata Dobrowolska.

Mimo porażki trener Wojciech Szawarski nie rozdzierał szat. – Jestem dumny z dziewczyn, zespół był mocno osłabiony, ale dały radę i dzielnie powalczyły. Nie udało się wygrać, ale najważniejsze, że Feyonda i Marta dołączą do nas przed kolejnym spotkaniem – stwierdził szkoleniowiec.

W najbliższy weekend zostanie rozegrany finałowy turniej Pucharu Polski kobiet, na którym po raz pierwszy od dwóch lat zabraknie lubelskiej ekipy. Pszczółki wybiegną na parkiet dopiero 28 stycznia, gdy w ligowym spotkaniu zmierzą się z Eneą AZS Poznań. Później czeka je znów trzy tygodnie przerwy w związku z przerwą reprezentacyjną i pauzą. Kolejny mecz akademiczki rozegrają dopiero 17 lutego w Gorzowie Wielkopolskim.

– W związku z tym zamierzamy w najbliższym okresie nieco mocniej potrenować, żeby zbudować formę na decydującą fazę rozgrywek. Mamy już szczegółowo rozpisane treningi i przez cały najbliższy miesiąc będziemy pracować nie tylko nad siłą i kondycją, ale również nad zgraniem i schematami – kończy Szawarski.

Prowadzony przez niego zespół może być już niemal pewny awansu do czołowej ósemki, ale musi stoczyć ciężki bój o jak najwyższe miejsce, które zagwarantuje rozstawienie przed fazą play-off. Na ten moment realna wydaje się być nawet piąta lokata. Oczywiście pod warunkiem, że Pszczółki znów zaczną regularnie wygrywać.


Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama
Reklama