Za oknami jeszcze noc, gdy „terytorialsi” zaczynają dzień na poligonie. Koszary wstają o godzinie 5.30. Żołnierze po porannej toalecie udają się na śniadanie. Płatki, mleko, wędlina, warzywa, pieczywo, kawa, herbata - trzeba solidnie zjeść, bo przed nimi kolejny ciężki dzień na dwutygodniowym szkoleniu poligonowym.
Dwa moduły
– Dowódca nie bez powodu wybrał Ośrodek Szkolenia Poligonowego w Węgrzynie. Mamy na miejscu ośrodek do szkolenia walki w mieście oraz doskonałe tereny zalesione, o zróżnicowanej topografii – wyjaśnia kapitan Damian Stanula, oficer prasowy 2. Lubelskiej Brygady Obrony Terytorialnej. – Szkolenie poligonowe przejdzie w sumie ok. 1000 żołnierzy, w dwóch dwutygodniowych turach. Do Lublina wrócimy 23 lutego – dodaje oficer.
Program szkolenia jest napięty. Zaplanowano dwa moduły: taktyczny i strzelecki.
Działania z ukrycia
Podczas modułu taktycznego „terytorialsi” szkolą się w walce w terenie.
– Żołnierze uczą się, jak prowadzić działania w mieście, jak odpowiednio ubezpieczać się, ale również podnoszą swoje umiejętności w zakresie organizacji zasadzek czy działania w bezpośrednim kontakcie z przeciwnikiem, a także działań z ukrycia – opowiada kapitan Damioan Stanula. – W terenie zalesionym także organizujemy zasadzki, uczymy się patrolowania. Są to niezwykle wymagające ćwiczenia, które nierzadko przeciągają się późnych godzin nocnych. Bywa, że obiad i kolacja są dowożone bezpośrednio na teren ćwiczeń.
Zwiększona kaloryczność
Drugi moduł strzelecki, to nie tylko ćwiczenie celnego oka.
– Oczywiście, że ćwiczymy umiejętności strzelania także sytuacyjnego, ale w ramach tego modułu podnosimy również kwalifikacje w zakresie pomocy przedmedycznej na polu walki, ewakuacji medycznej. Chodzi o symulacje podjęcia przez śmigłowiec z ziemi rannych żołnierzy oraz naprowadzanie maszyny na polowe lądowisko. Podnosimy także umiejętności w zakresie łączności – dodaje kapitan Stanula.
„Terytorialsi” są zakwaterowani w koszarach, w wieloosobowych salach.
– Racje żywnościowe mają zwiększoną kaloryczność, odpowiadają zwiększonemu zapotrzebowaniu organizmu w trakcie ćwiczeń poligonowych. Menu jest takie same, jak w przypadku regularnych jednostek Wojska Polskiego – dodaje kapitan Stanula.
Pięć batalionów
W 2018 roku w 2. Lubelskiej Brygadzie Obrony Terytorialnej planowanych jest osiem szkoleń podstawowych oraz trzy szkolenia wyrównawcze, które realizowane będą na miejscu, w poszczególnych batalionach lekkiej piechoty.
– Równolegle do trwających szkoleń podstawowych i wyrównawczych „terytorialsi” szkolą się na poligonach. Poza obecnym zimowym, żołnierze wyjdą także na dwutygodniowy poligon w sierpniu – dodaje kapitan Stanula.
W skład 2. Lubelskiej Brygady Obrony Terytorialnej wchodzi pięć batalionów:
* 21 batalion lekkiej piechoty w Lublinie
* 22 batalion lekkiej piechoty w Dęblinie
* 23 batalion lekkiej piechoty w Białej Podlaskiej
* 24 batalion lekkiej piechoty w Chełmie
* 25 batalion lekkiej piechoty w Zamościu.
Obecnie w szeregach 2. LBOT służy ponad 1500 żołnierzy. Proces formowania 2 Lubelskiej Brygady Obrony Terytorialnej ma zakończyć się do końca tego roku. Wówczas stany osiągną liczbę kilku tysięcy żołnierzy.
Za oknami jeszcze noc, gdy „terytorialsi” zaczynają dzień na poligonie. Koszary wstają o godzinie 5.30. Żołnierze po porannej toalecie udają się na śniadanie. Płatki, mleko, wędlina, warzywa, pieczywo, kawa, herbata - trzeba solidnie zjeść, bo przed nimi kolejny ciężki dzień na dwutygodniowym szkoleniu poligonowym.















Komentarze