Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Wojewódzki Urząd Pracy

Uderzanie głowami dzieci o ścianę, szarpanie, grożenie? Co działo się w rodzinie zastępczej?

Zakończył się proces rodziców zastępczych z Radawca Małego. Przez lata znęcali się oni nad dwanaściorgiem swoich podopiecznych. To najpoważniejsza taka sprawa w ostatnich latach.
Uderzanie głowami dzieci o ścianę, szarpanie, grożenie? Co działo się w rodzinie zastępczej?

Proces 41-letniej Małgorzaty i 45-letniego Witolda P. trwał cztery lata. Ponad rok zajęło ustalenie kuratorów dla ośmiorga niepełnoletnich dzieci.

Według prokuratury, Małgorzata i Witold P. znęcali się nad dwanaściorgiem dzieci, które mieli pod opieką. Działo się to w latach 2006-2013. Koszmar podopiecznych wyszedł na jaw dzięki kuratorowi sądowemu. Przeprowadzał on wywiad środowiskowy w domu rodziny P.

Z ustaleń śledczych wynika, że Małgorzata i Witold P. znęcali się nad podopiecznymi zarówno fizycznie, jak i psychicznie. Kobieta biła dzieci pięścią w głowę, szarpała je za uszy i włosy, popychała, groziła, zamykała i zabraniała poruszania się po domu.

Dzieci, które trafiły do rodziny P., miały również zakaz korzystania z toalety bez zezwolenia. Ograniczano im dostęp do jedzenia, kąpieli i zabawek. Rodzice zastępczy wykorzystywali je także do pracy w gospodarstwie.

Z akt sprawy wynika, że 45-letni Witold P. był w swoim zachowaniu bardziej brutalny od małżonki. Prokuratura ustaliła, że mężczyzna uderzał głowami dzieci o ścianę. Szarpał je za ubrania i bił paskiem w pośladki. Zdarzało się również, że zmuszał dzieci do klęczenia z rękami w górze.

Małżonkowie nie przyznali się do znęcania nad podopiecznymi. Podczas przesłuchania zaprzeczali relacjom składanym przez dzieci. Te były przesłuchiwane przez sąd w obecności psychologa. Ich relacje zostały uznane za wiarygodne.

Po wybuchu skandalu Małgorzacie i Witoldowi P. odebrano status rodziny zastępczej. Wcześniej małżonkowie powinni być pod nadzorem służb socjalnych. Kontrole nie wykazywały jednak, by w rodzinie działo się coś niepokojącego. Wręcz przeciwnie. Małgorzata i Witold P. dostali nawet nagrodę wojewody.
Z dokumentacji zebranej w Powiatowym Centrum Pomocy Rodzinie wynikało, że małżonkowie byli regularnie kontrolowani, a jako rodzina zastępcza zbierali bardzo dobre oceny.

Teraz muszą się liczyć z karą nawet do 5 lat więzienia. Wyrok w tej sprawie zostanie ogłoszony 18 kwietnia.

Proces 41-letniej Małgorzaty i 45-letniego Witolda P. trwał cztery lata. Ponad rok zajęło ustalenie kuratorów dla ośmiorga niepełnoletnich dzieci.

Według prokuratury, Małgorzata i Witold P. znęcali się nad dwanaściorgiem dzieci, które mieli pod opieką. Działo się to w latach 2006-2013. Koszmar podopiecznych wyszedł na jaw dzięki kuratorowi sądowemu. Przeprowadzał on wywiad środowiskowy w domu rodziny P.

Z ustaleń śledczych wynika, że Małgorzata i Witold P. znęcali się nad podopiecznymi zarówno fizycznie, jak i psychicznie. Kobieta biła dzieci pięścią w głowę, szarpała je za uszy i włosy, popychała, groziła, zamykała i zabraniała poruszania się po domu.


Podziel się
Oceń

Komentarze

Reklama
Reklama