Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Lublin: Pielęgniarki na zwolnieniach, szpitale zawiadomiły prokuraturę

Prokuratura skontroluje zwolnienia lekarskie, na które masowo idą pielęgniarki z lubelskich szpitali klinicznych. - Chorowanie w Polsce nie jest przestępstwem - komentuje Dorota Ronek, sekretarz Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych przy SPSK4 w Lublinie
Lublin: Pielęgniarki na zwolnieniach, szpitale zawiadomiły prokuraturę
SPSK4 w Lublinie

Autor: Maciej Kaczanowski

 Zawiadomienia w tej sprawie złożył szpital przy ul. Staszica, gdzie w tym momencie na L4 jest 115 pielęgniarek z ok. 600 tam zatrudnionych i szpital przy ul. Jaczewskiego, gdzie na zwolnienia poszło już 242 pielęgniarki z 1200 tam pracujących.

- Zawiadomienie ze szpitala klinicznego nr 1 wpłynęło do nas 22 czerwca. W pierwszej kolejności zwrócimy się do szpitala o przekazanie dokumentów w tym przede wszystkim zwolnień lekarskich, bo na razie nie wiemy jakie to były zwolnienia i ilu osób to dotyczy – mówi Katarzyna Matusiak, szefowa Prokuratury Rejonowej Lublin-Północ. – Będziemy ustalać czy i jaki sposób naraziło to szpital na niemożność działania, a pacjentów na niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia – dodaje.

Podobne zawiadomienie złożył szpital kliniczny nr 4 w Lublinie do Prokuratury Okręgowej w Lublinie.

– Mamy podejrzenie, że masowe zwolnienia lekarskie pielęgniarek to nie wynik epidemii czy wydarzeń losowych tylko świadome działanie w porozumieniu w celu wywarcia presji na pracodawcy – komentuje Marta Podgórska, rzeczniczka SPSK4 w Lublinie. – Takie działanie ma wieloaspektowe, poważne skutki. Naraża pacjentów, a także jest działaniem na szkodę pracodawcy, który musi płacić świadczenia chorobowe. Ponadto w takiej sytuacji kontrakt z NFZ nie jest realizowany tak, jak powinien.

- Chorowanie w Polsce nie jest przestępstwem. Poza tym średnia wieku pielęgniarek przekracza 50 lat, więc choroby i różnego rodzaju schorzenia nie są czymś niecodziennym. Podejrzenia dyrekcji są więc bardzo daleko idące – komentuje Dorota Ronek, sekretarz Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych przy SPSK4 w Lublinie. – Poza tym to nie pielęgniarki wystawiały te zwolnienia tylko lekarze. Ciekawe jak oni się odniosą do tego, ze dyrekcja podważa wiarygodność wystawianych przez nich zwolnień.

 

Podziel się
Oceń

Komentarze

Reklama
Reklama