• Od tego roku zmienił się program przygotowania do przyjęcia sakramentu bierzmowania. Jakie są główne zmiany?
– Program ma przede wszystkim charakter ewangelizacyjny. Oznacza to, że miejsce uprzywilejowane w przygotowaniu do bierzmowania będzie miało Słowo Boże, a nie formułki i definicje katechetyczne, jak to miało miejsce wcześniej. Młodzi będą poznawać Pismo Święte w mniejszych, 12-15 osobowych grupach, co pozwoli lepiej poznać Stary i Nowy Testament oraz dzielić się doświadczeniem wiary we wspólnocie rówieśników.
Nowością jest też szersze włączenie osób świeckich jako animatorów, np. małżeństw, które mogą dać świadectwo życia wiarą w rodzinie. Program zawiera także część intelektualną, która ma na celu systematyzację zdobytej wcześniej wiedzy religijnej, jak również przekazanie nowej. Dojrzałe przeżywanie wiary ma prowadzić do jej wyrażania w parafii, przede wszystkim w coniedzielnej Mszy świętej, życiu sakramentalnym, a także w grupach i ruchach religijnych.
• Dlaczego program został zmodyfikowany?
– W ubiegłym roku Konferencja Episkopatu Polski przedstawiła wskazania dotyczące przygotowania do sakramentu bierzmowania. Dokument zawiera ogólne wytyczne, zachowując prawa biskupów diecezjalnych do własnych inicjatyw ewangelizacyjnych w tej materii. Zmiany związane są z reformą szkolnictwa i jak już wspomniałem, z potrzebą poszukiwania właściwego na nasze czasy sposobu przekazywania wiary ludziom młodym.
W archidiecezji lubelskiej już dwa lata przed ukazaniem się wytycznych Episkopatu trwała dyskusja na temat dostosowania programu bierzmowania do współczesnych wymagań. Ksiądz arcybiskup powołał Zespół ds. Nowej Ewangelizacji, który przygotował obowiązujący program.
• Czy tylko rodzice chrzestni mogą być świadkami bierzmowania?
– Prawo Kościoła zaleca, aby świadkami bierzmowania byli rodzice chrzestni, aby ukazać jedność i kontynuację między tymi dwoma sakramentami. Jest to jednak zalecenia, a nie obowiązek. Nie zawsze jest to też możliwe, by właśnie rodzice chrzestni byli świadkami bierzmowania.
• Czy kandydaci do bierzmowania mogą sami wybierać sobie imiona czy są one wybierane przez katechetów?
– Oczywiście takiego wyboru powinni dokonać kandydaci. Bierzmowanie to sakrament dojrzałości chrześcijańskiej. Byłoby dziwne, gdyby na poziomie wyboru imienia kandydat do bierzmowania był przez kogokolwiek wyręczany. Chodzi o to, by wybrać sobie świętego patrona, którego dobrze się pozna i który stanie się dla młodego człowieka inspiracją podczas niełatwego wchodzenia w dorosłość. Obowiązkiem katechety jest pomoc w dokonaniu takiego wyboru. Powinien też zareagować, jeśli wybór imienia nie ma nic wspólnego z motywacją chrześcijańską.
• Niektórzy rodzice uczniów twierdzą, że o nowym programie dowiedzieli się dopiero na początku roku szkolnego. Czy rzeczywiście nie było wcześniej w parafiach żadnych informacji?
– Nie słyszałem o takich parafiach. Duszpasterze mówili o tym podczas ogłoszeń parafialnych, informowali na stronach internetowych. Jeśli moja wiedza jest niepełna, proszę o konkretne informacje odnośnie zaniedbań. Przygotowania 8-klasistów rozpoczęły się w Wigilię Zesłania Ducha Świętego. Skąd w takim razie wzięła się tam młodzież, jeśli nie było w parafii żadnych informacji? Problem polega na czymś innym.
Niektórzy rodzice, mający luźny związek z parafią, pojawiają się na niedzielnych Mszach świętych na początku września, ponieważ ich dziecko ma pójść do Pierwszej Komunii lub do sakramentu bierzmowania. W tym roku okazało się, że w przypadku bierzmowania jest już za późno. Przegotowanie ruszyło, odbyły się spotkania. Być może niektórzy duszpasterze niechętnie zgadzali się na przyjmowanie kandydatów spóźnionych. Ich rówieśnicy rozpoczęli przygotowania kilka miesięcy wcześniej.
Uważam, że w takiej sytuacji duszpasterz nie powinien odmawiać młodemu człowiekowi przygotowania do bierzmowania, bez względu na to, kto wykazał się zaniedbaniem. Trzeba znaleźć sposób uzupełnienia zaległości. Nie mówię oczywiście o przypadkach, gdy ktoś zgłasza się na przykład na wiosnę. Wtedy musi poczekać na następny cykl przygotowań.
• Rodzice 8-klasistów skarżą się, że obowiązuje indeks z podpisami za uczestnictwo w nabożeństwach. Chodzi nie tylko o msze św. w niedziele i święta, ale też 10 nabożeństw różańcowych, 10 nabożeństw majowych, 4 drogi krzyżowe, 10 pierwszych piątków - spowiedź i msza św., roraty... Kandydaci mają też obowiązek uczestniczenia w spotkaniach. Dwukrotna nieusprawiedliwiona nieobecność powoduje przełożenie przygotowania na kolejny rok. Czy tych obowiązków nie jest za dużo, biorąc pod uwagę to, że jest nowa podstawa programowa i uczniowie 8-klas mają dużo nauki w szkole?
– Nie wydaje mi się, aby przytoczone przez panią redaktor wymagania były zbyt wygórowane. Kandydat do bierzmowania ma poznać życie parafii, zaznajomić się z kalendarzem liturgicznym, sprawowanymi nabożeństwami. Rok przygotowania wiąże się z pewnym wysiłkiem, to jasne. Oczywiście, zdaję sobie sprawę, że 8-klasciści mają bardzo dużo obowiązków szkolnych i zajęć pozalekcyjnych. Mimo to uważam, że duszpasterz powinien postawić wymagania i je wyegzekwować.
Program nie reguluje tego szczegółowo, pozostawia dużą wolność dla księży przygotowujących młodzież. Mogą się jednak zdarzyć poszczególne przypadki, w których należy zrobić wyjątek, poluzować wymagania, ponieważ młody człowiek, pełen dobrej woli, nie jest w stanie wszystkiemu sprostać. Usunięcie go z listy przygotowujących się do bierzmowania byłoby zrobieniem mu krzywdy. Liczymy więc na roztropność duszpasterzy. Powraca też ciągle kwestia indeksów.
• Czy to dobre rozwiązanie?
– Osobiście jestem ich zwolennikiem. Przygotowanie do bierzmowania ma charakter instytucjonalny. Indeksy nie są po to, aby bezmyślnie zbierać podpisy dla samych podpisów. Jeśli ktoś tak uważa, powinien poczekać z bierzmowaniem. Indeksy pełnią funkcję informacyjną dla księży odnośnie frekwencji, a także wywiązywania się przez młodzież z obowiązków.
Mamy do czynienia z młodymi ludźmi, których proces wychowawczy jeszcze się nie zakończył. Już nie dzieci, ale jeszcze nie dorośli. W domu rodzice stawiają wymagania i je egzekwują dla własnego dobra swoich pociech. Sprawdzają postępy w nauce, limitują czas na zabawę lub rozrywkę. Ktoś mógłby powiedzieć, po co kontrola, jeśli najważniejsza jest miłość i zaufanie? Jednak miłość rodzicielska nie istnieje bez wychowywania i dyscyplinowania. Podobnie tutaj, duchowość katolika nie obroni się bez odpowiedzialności oraz podjęcia także i tych formalnych wymagań stawianych przez wspólnotę Kościoła. Cel: dobro i dojrzałość religijna człowieka, który za chwilę wejdzie w dorosłość.
• Od tego roku zmienił się program przygotowania do przyjęcia sakramentu bierzmowania. Jakie są główne zmiany?
– Program ma przede wszystkim charakter ewangelizacyjny. Oznacza to, że miejsce uprzywilejowane w przygotowaniu do bierzmowania będzie miało Słowo Boże, a nie formułki i definicje katechetyczne, jak to miało miejsce wcześniej. Młodzi będą poznawać Pismo Święte w mniejszych, 12-15 osobowych grupach, co pozwoli lepiej poznać Stary i Nowy Testament oraz dzielić się doświadczeniem wiary we wspólnocie rówieśników.
Nowością jest też szersze włączenie osób świeckich jako animatorów, np. małżeństw, które mogą dać świadectwo życia wiarą w rodzinie. Program zawiera także część intelektualną, która ma na celu systematyzację zdobytej wcześniej wiedzy religijnej, jak również przekazanie nowej. Dojrzałe przeżywanie wiary ma prowadzić do jej wyrażania w parafii, przede wszystkim w coniedzielnej Mszy świętej, życiu sakramentalnym, a także w grupach i ruchach religijnych.














Komentarze