Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Pszczółki kontra mistrzynie Polski z Polkowic

Czarna passa lubelskich koszykarek trwa, a o jej przełamanie będzie niezwykle trudno. W niedzielę Pszczółka Polski Cukier AZS UMCS zagra na wyjeździe z aktualnym mistrzem Polski – CCC Polkowice (godz. 18)
Pszczółki kontra mistrzynie Polski z Polkowic
Czy Irena Vrancić pokaże w końcu pełnię swoich możliwości?

Autor: MICHAŁ PIŁAT/AZS UMCS LUBLIN

W obozie akademiczek ze świecą szukać dużych pokładów optymizmu, ostatnio jednak pojawił się cień nadziei. „Pszczółki” przegrały domowe spotkanie z Artego Bydgoszcz 67:76, ale w końcu pokazały prawdziwą waleczność. Gdyby nie mocno zawężona rotacja i drobne urazy, to wynik mógłby wyglądać inaczej. Po bardzo dobrej pierwszej połowie przyszło lekkie załamanie formy i dały o sobie znać stare bolączki, z kiepską skutecznością na czele.

– Zagrałyśmy bardzo dobre spotkanie. W drugiej połowie faktycznie było widać zmęczenie ze względu na to, że mamy wąską rotację. Kai James musiała opuścić naszą drużynę, a Magdalena Szajtauer zagrała super zawody. Niestety, miała pięć fauli, więc zabrakło nam przede wszystkim wysokiej zawodniczki. A dzięki temu rywalki miały znaczną przewagę pod koszem – powiedziała nam po tym meczu kapitan zespołu Julia Adamowicz.

Lublinianki nie mają wielkiego wyboru i swoją grę muszą potraktować jak jedną wielką układankę – stopniowo dodawać kolejne elementy. Jednym z najważniejszych będzie obsadzenie wakatu pod koszem i wkomponowanie centra do drużyny. Klub ciągle poszukuje nowej środkowej. Już przed spotkaniem z Artego rozstał się z Amerykanką Kai James, która nie spełniła pokładanych w niej oczekiwań. Według naszych informacji, w weekend AZS UMCS będzie testował potencjalną kandydatkę do zajęcia jej miejsca.

Osłabiona lubelska drużyna stanie przed jeszcze trudniejszym zadaniem niż poprzednio – nie dość, że zagra z mistrzem kraju, to jeszcze na dodatek na jego terenie. CCC Polkowice jest w obecnej kampanii bezbłędne. Na cztery rozegrane spotkania podopieczne Słowaka Marosa Kovacika nie pomyliły się ani razu. Najwięcej problemów sprawiła im póki co Energa Toruń (73:71).

Znakomity debiut w barwach drużyny z Dolnego Śląska zaliczyła ostatnio Tiffany Hayes. Amerykanka z azerbejdżańskim paszportem rzuciła 23 punkty i w dużym stopniu przyczyniła się do zwycięstwa z Sunreef Yachts Politechniką Gdańską. Pod koszem, niezmiennie od zeszłego sezonu, dzieli i rządzi jej rodaczka z brytyjskim obywatelstwem Temitope Fagbenle – ponad 17 punktów i ponad 9 zbiórek mówią same za siebie. Należy również dodać, że barwy CCC przywdziała Dominika Owczarzak, której lubelski klub nie zdecydował się zakontraktować.


Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama
Reklama