Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Wojewódzki Urząd Pracy

Chciał postawić kurniki na skraju wsi. Mieszkańcy zablokowali inwestycję

Mieszkańcy Sobiboru postawili na swoim. Dzięki ich stanowczej postawie inwestor, który na obrzeżach ich wsi chciał postawić gigantyczne kurniki odstąpił od tego zamiaru. Teraz chcą gwarancji, że podobne zagrożenie w ich sąsiedztwie się nie powtórzy.
Chciał postawić kurniki na skraju wsi. Mieszkańcy zablokowali inwestycję
Jednym z promotorów przyrodniczych walorów rejonu Sobiboru jest Bogusław Zyza, leśniczy z Leśnictwa Dubnik, należącego do Nadleśnictwa Sobibór

Sobibór (nie mylić z oddaloną o kilka kilometrów miejscowością Sobibór Stacja, gdzie znajduje się Muzeum Byłego Niemieckiego Obozu Zagłady), jest położony w granicach Sobiborskiego Parku Krajobrazowego, obok rezerwatów przyrody, gdzie niedawno stwierdzono obecność rysia. To też idealny obszar na rozwijanie wszelkich form turystyki. Dopuszczenie tam działalności gospodarczej na skalę przemysłową mogło poważnie zakłócić ten potencjał.

Żeby zablokować inwestycję, przerażeni mieszkańcy zawiązali Stowarzyszenie Mieszkańcy Sobiboru.

– Od wielu lat stawialiśmy tu na turystykę i ochronę przyrody – powiedział nam przed kilkoma tygodniami Arkadiusz Szarpak, przewodniczący stowarzyszenia dodając, że jeśli ferma powstanie, to teren straci na atrakcyjności, a wartość działek drastycznie spadnie. On i pozostali członkowie stowarzyszenia przeciwko tej inwestycji zebrali prawie 500 podpisów.

Pod presją mieszkańców inwestor wycofał z Urzędu Gminy Włodawa swój wniosek o wydanie mu decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach na „budowę czterech budynków inwentarskich typu kurnik”. Mieszkańcy przyjęli to z ulgą, ale też pewną rezerwą.

Obawiają się, że znany im inwestor nagle zmieni zdanie, albo też w jego miejsce pojawi się nowy z pomysłem na nie mniej uciążliwą działalność.

- Nie chcemy w tym miejscu przemysłu - mówi przewodniczący Szarpak. – Dotychczasowa walka kosztowała nas dużo nerwów, a przecież chcieliśmy wypromować wieś turystycznie, przemysł zniszczył by nasze starania. Obawiamy się, że kolejni inwestorzy pomyślą, by stworzyć tutaj przemysł. Nazwę miejscowości trzeba odczarować, podkreślić jej walory.

Aby się skutecznie zabezpieczyć przed „przemysłem” mieszkańcy złożyli wniosek do nowowybranego wójta gminy Włodawa o opracowanie planu zagospodarowania przestrzennego, który pozwoliłby chronić to, co na ich terenie jest najcenniejsze.

- Jestem otwarty na tę inicjatywę i po konsultacjach przygotujemy projekt uchwały w tej sprawie – mówi wójt Dariusz Semeniuk. – Jednocześnie należy zdawać sobie sprawę, że sam proces opracowania i zatwierdzenia takiego planu jest bardzo kosztowny i pracochłonny. Potrzeba na to kilku lat.

- Będziemy monitorować powstawanie tego planu oraz wnosić swoje sugestie i uwagi – mówi jedna z mieszkanek Sobiboru. Podkreśla też, że w końcu w logotypie gminy jest hasło: Kresy piękne z natury.

Opinię, że plan jest potrzebny podziela także Andrzej Romańczuk, starosta włodawski.

- Gmina nie może całkowicie odcinać się od inwestorów – mówi starosta. – Dlatego plan jest niezbędny po to, aby wyznaczyć miejsce dla ewentualnych inwestycji, ale też obszary, które bezwzględnie należy chronić. Sporządzenie takiego planu to zadanie gminy. Ze swojej strony w najbliższym czasie zamierzam spotkać się z wójtem i sekretarzem gminy Włodawa, aby rozmawiać o powołaniu zespołu, który zajmie się opracowaniem strategii rozwoju Okuninki z Jeziorem Białym na okres 10 lat. Ta strategia będzie miała też wpływ na rozwojową przyszłość Sobiboru.

Sobibór (nie mylić z oddaloną o kilka kilometrów miejscowością Sobibór Stacja, gdzie znajduje się Muzeum Byłego Niemieckiego Obozu Zagłady), jest położony w granicach Sobiborskiego Parku Krajobrazowego, obok rezerwatów przyrody, gdzie niedawno stwierdzono obecność rysia. To też idealny obszar na rozwijanie wszelkich form turystyki. Dopuszczenie tam działalności gospodarczej na skalę przemysłową mogło poważnie zakłócić ten potencjał.

Żeby zablokować inwestycję, przerażeni mieszkańcy zawiązali Stowarzyszenie Mieszkańcy Sobiboru.

– Od wielu lat stawialiśmy tu na turystykę i ochronę przyrody – powiedział nam przed kilkoma tygodniami Arkadiusz Szarpak, przewodniczący stowarzyszenia dodając, że jeśli ferma powstanie, to teren straci na atrakcyjności, a wartość działek drastycznie spadnie. On i pozostali członkowie stowarzyszenia przeciwko tej inwestycji zebrali prawie 500 podpisów.

Pod presją mieszkańców inwestor wycofał z Urzędu Gminy Włodawa swój wniosek o wydanie mu decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach na „budowę czterech budynków inwentarskich typu kurnik”. Mieszkańcy przyjęli to z ulgą, ale też pewną rezerwą.


Podziel się
Oceń

Komentarze

Reklama
Reklama