Tu nie chodzi o wakacyjne zyski sprzedawców bikini ani lutowe przychody producentów czerwonych serduszek. Nie zaglądamy przed Wielkanocą w portfele producentów cukrowych baranków ani przed 1 listopada na konta hurtowni zniczy.
Zapytaliśmy przedstawicieli bardzo różnych aktywności usługowych i biznesowych jak wygląda w ich branży rok. Efektem jest kalendarz składający się wyłącznie z tłustych miesięcy. Tłustych i bardzo pracowitych.















Komentarze