Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Restauracja japońska Zipang w Lublinie (recenzja)

Jeśli chcesz zjeść polską sałatkę ziemniaczaną, kotlet wieprzowy po japońsku, szaszłyk wieprzowy po japońsku, mielony po japońsku i stek po japońsku, możesz odwiedzić japońską restaurację na Starym Mieście.
Restauracja japońska Zipang w Lublinie (recenzja)
Restauracja japońska Zipang w Lublinie
Kiedy zapytasz kelnerki o prawdziwie japońskie danie rozłoży ręce i poleci Katsu Don: kotlet wieprzowy podawany z jajkiem w misie z ryżem za 24 zł. Albo zupę Sake Dashi Ciazuke z kawałkami pieczonego łososia za 20 zł. Ale nie dajcie się nabrać na liczbę mnogą, w talerzy dojrzycie jeden malutki kawałek mięsa. Japoński przybytek sztuki kulinarnej z polskimi kotletami odwiedziłem sam. To dwie sale z odkrytą cegłą i pięknymi sklepieniami. W środku pusto, nijako, trochę barowo, na stolikach zapachowe świece. W oknie niepodlane kwiatki z rozpaczą wyglądające kobiecej dłoni. Na początek zamówiłem Hosomaki z tuńczykiem za 14 zł. To rodzaj sushi, w którym ryż i pokrojone w wąskie paski kawałki surowej ryby zawinięte są w płat nori. Do tego Yaki Gyoza (tradycyjne pierożki japońskie z wieprzowiną) za 15 zł. Hosomaki były zrobione od ręki, takie na jeden kęs i smaczne. Kiedy byłem przy trzecim maku, kelnerka wniosła pierożki. Na pytanie, czego tak szybko, jeszcze jem, odparła, że kucharz szybko realizuje zamówienie. No dobra. Spróbowałem pierożka. W środku kryło się bardzo aromatyczne nadzienie, pierożki były z jednej strony mocno podpieczone na woku. Duet zakąsek był niezły. W karcie zupy są dwie: Tamago Soup za 8 zł i Sake Dashi Ciazuke za 20 zł. Pierwsza to bulion rybny zaciągnięty jajkiem, druga to samo plus kawałki pieczonego łososia. I ten łosoś mnie skusił. I co? W sporej misce dostałem dużo rozgotowanego ryżu, bulion i jeden samotny kawałeczek pieczonego łososia. Zupa była kiepska, brakowało jej finezji i lekkości. Przypominała nasze zupy z proszku z dodatkiem taniego sosu sojowego. Wymoknięty ryż najlepsze chwile miał już za sobą. Tylko łosoś błysnął smakiem na krótko. Próby konsultacji drugiego dania z kelnerką spełzły na niczym. Na pytanie, dlaczego w japońskiej restauracji znajdują się polskie kotlety i mielone – odparła, że goście lubią mięso. Wybrałem Tonteki Pork Steak Zipang Sauce za 25 zł. Czyli stek z sosem a la Zipang. Zamiast ryżu zamówiłem sałatkę ziemniaczaną, dodatkowo surówkę z sałaty z czerwoną cebulą i marchewką w sosie sezamowym. Dostałem stek. Pierwszy kęs rozwiał nadzieje na dobrą, japońską kuchnię. Dostałem żylasty, twardy karczek podlany niemiłosiernie słonym sosem z marną sałatą i sałatką. Sałatka to były zmielone ziemniaki z kiełkami. Ale i tak były lepsze od japońskiej karkówki. Nasza ocena? Zapłaciłem 82 zł. Aż 2 gwiazdki. Jedna za pierożki po japońsku i Hosomaki, druga za marketing. Czyli polskie kotlety, szaszłyki, mielone i steki po japońsku. Lublin, ul Grodzka 1, Czynne: wtorek-sobota 12 do 23, niedziela 12 do 21 Można płacić kartą

Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama
Reklama