Projekt wpłynął do Biura Rady Miasta Lubartów w wtorek. Radni proponują zmianę podstawy naliczania diet. Za podstawę proponują płacę minimalną w miejsce diety maksymalnej. Dziś dieta maksymalna wynosi 2013,10 zł, zaś płaca minimalna 2250 zł, a w 2020 roku wyniesie już 2450 złotych. Dziś radny w Lubartowie bierze na rękę 503 złote diety, przewodniczący komisji – 604 zł, wiceprzewodniczący Rady Miasta – 705 zł, a przewodniczący Rady Miasta – 1610 złotych.
Po podwyżce będzie to dla radnego 788 złotych, przewodniczącego komisji i wiceprzewodniczącego rady – 1350 zł, a przewodniczącego – 1850 zł. W styczniu 2020 radni, zgodnie z projektem, mogą otrzymać kolejną podwyżkę, bo o 200 złotych wzrośnie płaca minimalna.
Obywatelski przeciw
– Nowa władza weszła do urzędu z hasłami, że jest drogo, niegospodarnie, a w budżecie jest dziura. Kilka miesięcy po wyborach stopień upojenia władzą okazał się podobny, bez względu na procent uzyskanych głosów w wyborach i bilans własnych dokonań w polityce – komentuje Elżbieta Wąs z Miasta Obywatelskiego Lubartów. – Jedynym sensownym wytłumaczeniem akcji z podniesieniem sobie uposażenia jest dywersja polityczna. Lokalną władzą zajmujemy się od kilkunastu lat, czyli mamy dłuższy staż od sporej części radnych. Możemy pokusić się o rzeczową analizę sytuacji z dużym prawdopodobieństwem, że wnioski będą trafne, ale to już jest kłopot samych radnych – dodaje Anna Gryta, także z MOL.
Na projekcie suchej nitki nie zostawia Jacek Tomasiak (Wspólny Lubartów, przewodniczący Rady Miasta). – Radni na początek niech obniżą koszty życia mieszkańców Lubartowa. Mam tu na myśli stawki za wywóz śmieci, ceny wody, czy nadchodzącej podwyżki ogrzewania – mówi Jacek Tomasiak. – Najpierw trzeba coś zrobić dla ludzi, a potem prosić o podwyżkę. Gdyby projekt stanął na posiedzeniu Rady Miasta, będę głosował na nie. Mam jednak nadzieję, że radni wycofają się z tego pomysłu – dodaje.
Projekt zjednoczył 16 radnych: ze Wspólnego Lubartowa, Wspólnoty Lubartowskiej, PiS i PO. – Nie będę tego komentować, bo jest to projekt we wstępnej fazie procedury legislacyjnej – powiedział Dziennikowi Grzegorz Gregorowicz (Wspólny Lubartów), który jako pierwszy podpisał się pod tym projektem. – Przez telefon nie komentuję, bo nie wiem, z kim rozmawiam – dodał radna Renata Mazur (Wspólny Lubartów).
A może referendum?
Działaczki z MOL zapowiadają kolejne kroki. – Zorganizujemy audyt nowej Rady Miasta Lubartów. Kolejnym krokiem może być referendum lokalne jako narzędzie konsultacji społecznych. W zależności od rozwoju sytuacji, może to być wniosek o odwołanie całej Rady lub pytanie o podwyżki dla radnych. W każdym razie wykorzystamy szansę do publicznej debaty na temat roli radnego w samorządzie, jego obowiązkach i odpowiedzialności. Będzie łatwiej rozmawiać o finansach publicznych na przykładzie tej podwyżki – dodają Anna Gryta i Elżbieta Wąs.
Według pobieżnych obliczeń podwyżki dla radnych mogą kosztować 150 tysięcy rocznie, co w ciągu pozostałych czterech lat kadencji osiągnąć 600 tys. zł. – Przed podjęciem decyzji o podwyżce niech każdy radny zastanowi się, z jakich obietnic wyborczych zrezygnować w swoim okręgu, aby podnieść diety – dodaje Jacek Tomasiak.
Projekt uchwały w sprawie określenia wysokości i zasad przyznawania diet radnym ma być głosowany na najbliższej sesji Rady Miasta Lubartów.















Komentarze