Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Wojewódzki Urząd Pracy

Konfrontacje 2019 w Lublinie: "Teatr piękny, zabawny, przerażający"

Czarnobyl, Wołyń, Syria. Wojna, miłość, Polska. Przeszłość i przyszłość. 14 spektakli, 6 filmów, 2 koncerty.  5 października w Lublinie rozpoczynają się 24. Konfrontacje Teatralne.
Konfrontacje 2019 w Lublinie: "Teatr piękny, zabawny, przerażający"
„Panny z wilka” reż. Agnieszka Glińska

Autor: K. Bieliński

– Trochę wracamy do przeszłości – przyznaje Janusz Opryński, dyrektor artystyczny festiwalu. – Odgrzebujemy nasze dawne miłości, jak teatry ze wschodu.

– Dobre festiwale mają dar proroczy. Wskazują trendy – przypomina Łukasz Drewniak, jeden z trójki kuratorów tegorocznych Konfrontacji Teatralnych. Razem z nim nad programem pracowali Wojciech Majcherek i i Agnieszka Lubomira Piotrowka. Co proponują w tym roku?

Mocny początek

Podobnie jak pierwsze festiwale, także 24. edycja rozpocznie się wydarzeniem plenerowym. Efektownym wizualnie i z mocnym społecznym przesłaniem.

Teatr Biuro Podróży znany ze swojego legendarnego spektaklu plenerowego  „Carmen Funebre”, pokazującego okrucieństwa wojny. Teraz po raz kolejny mierzy się z tym tematem. 

„Milczenie w Toi” w reż. pawła Szkotaka (5 października, godz. 18.30, Plac Zamkowy, wstęp wolny) to historia mieszkańców oblężonego miasta, na które spadły bomby. Ludzi, którzy nigdy nie spodziewali się, że staną się uchodźcami.

– Mam nadzieję, że zejdzie się pół miasta, jak przed laty. Przeniesiemy się w lata 90., gdy teatr jeszcze wierzył, że może zmienić rzeczywistość – mówi Łukasz Drewniak.

Czarnobyl

– Spinamy program klamrą – tłumaczy Drewniak zapowiadając spektakl, który zakończy tegoroczny festiwal.

Wyreżyserowany przez Eimuntasa Nekrošiusa „Cynk (Zn)” oparty jest fragmentach trzech książek białoruskiej noblistki Swietłany Aleksijewicz. Znajdziemy tam wątki z „Czarnobylskiej modlitwy”.

– To nie jest książka o Czarnobylu, ale o świecie Czarnobyla – pisała o swojej reporterskiej powieści pisarka.

Są też „Cynkowi chłopcy”, czyli żołnierze Armii Radzieckiej wracający do domu po misjach wojennych w Afganistanie. Jedni w ocynkowanych trumnach, inni tak pokaleczeni fizycznie i psychicznie, że często kończą na ulicy jako alkoholicy i narkomani.

Spektakl we wtorek, 15 października, w Sali Operowej CSK. Bilety 40/50 zł.

Ze wschodu

Z Litwy do Lublina przyjedzie jeszcze jeden teatr. „Trans Trans Trance” Teatru Miejskiego w Wilnie to opowieść o kobiecości, seksualności, uwolnieniu się od stereotypów i wolności. Wyreżyserowana przez Kamilė Gudmonaitė.

Teatr rosyjski reprezentuje Iljia Moszczycki ze swoim niezależnym projektem „Proces Johna Demianiuka. Holocaust Kabaret”. Spektakl oparty na prawdziwym procesie Amerykanina pochodzenia ukraińskiego, oskarżanego o bycie Iwanem Groźnym w kilku obozach koncentracyjnych, nie porusza kwestii jego winy. Odsłania za to teatralną naturę trwającego niemal 40 lat procesu.

– To spektakl niezwykle piękny, zabawny, przerażający – podkreśla Agnieszka Lubomira Piotrowska.

6 października w Sali Operowej CSK spektakl jednego z najbardziej znanych i cenionych na świecie rosyjskich reżyserów – Kiriłła Sieriebriennikow.

– Przygotowane w Łotewskim Teatrze Narodowym "Pobliskie miasto" to ostatnie przedstawienie wyreżyserowane przez Srebrenikowa przed aresztem, w którym spędził ostatnie dwa lata - dodaje Piotrowska.

Widzowie Konfrontacji zobaczą też filmy cenionego rosyjskiego reżysera. Na projekcje (Sprawa teatralna, Lato, Uczeń, Dzień w Jurewie) w sali kinowej CK wstep wolny.

Z Polski

Miał być Lupa. – Czy mogliśmy przewidzieć, że premiera najnowszego przedstawienia Krystiana Lupy przesunie się na październik i pokrzyżuje nasze plany zaproszenia go do Lublina – tłumaczą się kuratorzy lubelskiego festiwalu. Co proponują w zamian?

– Polska reprezentacja jest bardzo różnorodna – zapewnia Wojciech Majcherek. – Szukaliśmy wspólnego mianownika, ale ostatecznie z hasła zrezygnowaliśmy. Pokażemy spektakle, które wpisują się w rozmowę o Polsce, zwłaszcza w czasie trwającej kampanii wyborczej.

„Wyzwolenia” Piotra Cieplaka, konfrontacja z „Wyzwoleniem” Wyspiańskiego, dzieje się w M-3. Zupełnie niepolityczny „Turnus mija, a ja niczyja” Cezarego Tomaszewskiego to „operetka sanatoryjna”. I jeszcze „Panny z wilka” Agnieszki Glińskiej.

– To przedstawienie, które może być przebojem. Iwaszkiewicz by się zdziwił – stwierdza Majcherek.

Z Lublina

W Teatrze Osterwy zobaczymy repertuarowy „Wieczór trzech króli”. – Chcemy, by lubelskie teatry też miały swoją reprezentację – tłumaczy Majcherek.

W programie też dwa spektakle, które choć nie powstały tu, to stoją za nimi lubelscy twórcy. Będzie okazja zobaczyć zrealizowaną w rzeszowskim Teatrze Maska znakomite „#chybanieja” Pawła Passiniego. A Janusz Opryński premierowo pokaże swoje „Wszystko płynie” zrealizowane w Teatrze Soho.

– Obchodząc rok litewski trochę zapominamy o Ukrainie – stwierdza lubelski reżyser.

Opryński się ga po tekst tekst Wasilija Grossmana. Spektakl jest relacją z piekła opowiedzianą ustami dwójki bohaterów – Anny i Jana. Ona – świadek wielkiego głodu na Ukrainie, On – wieloletni więzień łagrów.

Bilety na spektakle do kupienia w kasie Centrum Kultury. Na koncerty i projekcje filmowe wstep wolny.

Program: https://konfrontacje.pl/


Podziel się
Oceń

Komentarze

Reklama
Reklama