Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

17-latek stanął w obronie matki i śmiertelnie dźgnął agresywnego ojca. Jego prawnik zaskoczony decyzją sądu

Sąd Okręgowy odrzucił zażalenie obrońcy Michała P., który stając w obronie matki, śmiertelnie dźgnął nożem swojego agresywnego ojca. 17-latek musi zatem zostać w areszcie. Grozi mu nawet 25 lat więzienia.
17-latek stanął w obronie matki i śmiertelnie dźgnął agresywnego ojca. Jego prawnik zaskoczony decyzją sądu

Do tragedii doszło w Międzyrzecu Podlaskim. To nie była pierwsza taka awantura w mieszkaniu wywołana przez głowę rodziny Marcina P. Świadczy o tym m.in. Niebieska Karta, którą policja zakłada w przypadku stwierdzenia przemocy. 23 sierpnia doszło jednak do tragedii. Michał P. zadał ojcu ciosy nożem w szyję i kark, bo ten groził, że zabije jego i matkę. Ciosy okazały się śmiertelne.

Śledztwo prowadzi Prokuratura Rejonowa w Radzyniu Podlaskim, która postawiła 17–latkowi zarzut zabójstwa. Grozi mu od 8 do 25 lat więzienia. – Nastolatek przyznał się do zadawania ciosów – mówi Marzena Wojtuń, zastępca prokuratura rejonowego w Radzyniu Podlaskim.

Michał P. został tymczasowo aresztowany, ale jego obrońca złożył zażalenie w tej sprawie. Sąd Okręgowy w Lublinie jednak je odrzucił. W uzasadnieniu tego postanowienia sąd wskazał m.in. że "lektura pisemnych motywów zaskarżonego postanowienia oraz akt sprawy dowodzi, że na obecnym, wczesnym etapie postępowania stosowanie wobec podejrzanego tymczasowego aresztowania znajduje pełne uzasadnienie". W opinii sądu "dotychczas zebrany w sprawie materiał dowodowy, (...) wskazuje na duże prawdopodobieństwo, że podejrzany M. P. popełnił zarzuconą mu zbrodnię, czego zresztą sam skarżący w złożonym środku odwoławczym nie kwestionuje".

Taka decyzja dziwi mecenasa Przemysława Bałuta, który zamierzał starać o zmianę kwalifikacji czynu. – Czyli udowodnienie, że działał on w afekcie, a nie z premedytacją, że to było silne wzburzenie usprawiedliwione okolicznościami – tłumaczy Bałut, obrońca Michała P. Taka kwalifikacja łagodzi karę do maksymalnie 10 lat więzienia. – To trochę nieporozumienie, zważywszy że ojciec miał wyroki za znęcenie, zastraszał rodzinę. A syn był grzecznym chłopakiem, jego psychika jednak tego nie wytrzymała – uważa mecenas.

Faktycznie, 40-letni Marcin P. miał już wcześniej konflikty z prawem, odbywał m.in. kary pozbawienia wolności w zakładach karnych. Był kilkakrotnie skazany za znęcenie się nad żoną, odpowiadał też za kradzież i jazdę pod wpływem alkoholu.

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama

WIDEO

Reklama