Do naszej redakcji trafił list od mieszkańców. – W listopadzie 2011 r. w mieszkaniu przy ul. Czeremchowej (tu pada dokładny adres – red.) zaczął funkcjonować burdel, o czym poinformowaliśmy komendanta miejskiego policji w Lublinie i prezesa spółdzielni mieszkaniowej Polfa – napisali.
– Do tej pory brak działań – podkreślają lokatorzy. – Nadal zakłócany jest porządek przed budynkiem i na klatce schodowej, rzucane są butelki i puszki po alkoholu, niedopałki papierosów. Z mieszkania o każdej porze dnia i nocy słychać krzyki i wrzaski. Klienci dzwonią domofonem do różnych mieszkań z pytaniem, czy to agencja.
Pojechaliśmy na miejsce. Blok w środku ładnego osiedla. Na chodnikach sporo ludzi, na balkonach stoją dziecięce wózki. Z zewnątrz żadnych oznak, że w jednym z mieszkań jest agencja towarzyska. Dzwonimy domofonem: Szukamy pań do towarzystwa.
– Proszę wejść – odpowiada kobiecy głos. Drzwi otwiera nam wysoka, skąpo ubrana brunetka. W środku półmrok, drzwi do pokoi zasłonięte ciemnymi kotarami.
– Jesteśmy z Dziennika Wschodniego. Sąsiedzi skarżą się na waszą działalność. Chcieliśmy o tym porozmawiać – wyjaśniamy.
– Zawołam koleżanki, żebyście powiedzieli to wszystkim – mówi z wyraźnym wschodnim akcentem brunetka. Do przedpokoju przychodzą jeszcze dwie blondynki. Przedstawiamy zarzuty sąsiadów. – Niedawno przyszły nowe dziewczyny. To one hałasują i stukają drzwiami – wyjaśnia brunetka. – Przepraszamy. Będziemy ciszej. To się już więcej nie powtórzy – zapewnia.
– Pewnie, że jest głośno. Kręcą się różni ludzie, słychać imprezy – mówi jeden z sąsiadów. – Wszyscy wiedzą, że tu jest agencja. Ale boją się zwracać uwagę czy dzwonić na policję. Wiadomo, kto za tymi paniami stoi?
Policja potwierdza, że nie miała zgłoszeń na temat zakłócania porządku czy ciszy. – Ale wiemy o istnieniu tego miejsca. Policjanci mają je na uwadze. Sprawdzali je nawet niedawno – mówi o agencji mł. asp. Andrzej Fijołek z lubelskiej policji.
W Polsce prostytucja nie jest zabroniona. Dlatego policjanci mogą kontrolować agencje jedynie pod kątem \"okołoprostytucyjnym”. Jak ustaliliśmy, w tej przy ul. Czeremchowej pracują trzy Polki i cztery Ukrainki. – Sprawdzaliśmy, czy obywatelki Ukrainy są u nas legalnie. Z dotychczasowych ustaleń wynika, że tak – wyjaśnia Fijołek.
Karalne jest za to stręczycielstwo, czyli nakłanianie do prostytucji. Czy w tym przypadku może mieć miejsce? – To będzie przedmiotem naszych ustaleń – zapowiada Fijołek.
Prezesi spółdzielni, która administruje blokiem, byli wczoraj nieuchwytni.
Reklama
Agencja towarzyska w samym środku osiedla w Lublinie
Na parterze bloku przy ul. Czeremchowej w Lublinie działa agencja towarzyska. Mieszkańcy skarżą się na hałas i donoszą na policję. – Przepraszamy, będziemy ciszej – odpowiadają panie z agencji.
- 26.04.2013 19:19

Reklama













Komentarze