Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Tomasovia Tomaszów Lubelski – Orlęta Radzyń Podlaski 0:2

Kiepskiej formy Tomasovii ciąg dalszy. W trzecim meczu na wiosnę lider tabeli doznał drugiej porażki. W niedzielę z Orlętami Radzyń Podlaski 0:2
Tomasovia Tomaszów Lubelski – Orlęta Radzyń Podlaski 0:2
Tomasovia na wiosnę przegrała już dwa razy: z Avią i Orlętami. W całej poprzedniej rundzie poniosła
Tomasovia musiała sobie radzić bez pierwszego trenera Bohdana Bławackiego, który przebywa na Ukrainie ze względu na śmierć swojej mamy. W tej sytuacji \"niebiesko-białych” poprowadził Ireneusz Baran, który zresztą rozpoczął zawody w podstawowym składzie. Pierwszą naprawdę groźną okazję stworzyli sobie jednak goście. Zaledwie po 180 sekundach gry na listę strzelców mógł się wpisać Bartosz Tomczuk. Były gracz Cisów Nałęczów w sytuacji sam na sam nie zdołał zaskoczyć Piotra Waśkiewicza. W odpowiedzi. W kolejnych fragmentach powoli inicjatywę przejmowali miejscowi. Dodatkowo zaczęli też zagrażać bramce rywali. W 20 minucie Sebastian Głaz dobrze główkował, ale na posterunku był Krzysztof Stężała. Później szanse mieli jeszcze Arkadiusz Smoła i Waldemar Kozyra, ale obaj nie potrafili zamienić dobrych okazji na gole. Tuż po przerwie kibice Tomasovii przeżyli spory szok. Najpierw w 49 minucie Tomczuk z bliska huknął pod poprzeczkę po przytomnym odegraniu od Wojciecha Hołoweńki. Drugi cios niedługo później zadał Piotr Zmorzyński. Pierwsze uderzenie gracza gości Waśkiewicz zdołał obronić, ale piłka szczęśliwie wróciła do strzelającego i ten drugi raz już się nie pomylił. Do końcowego gwizdka to \"biało-zieloni” byli bliżsi trzeciego trafienia, niż miejscowi kontaktowej bramki. Zmorzyński w samej końcówce nawet strzelił na 0:3, ale sędzia uznał, że wcześniej pomógł sobie ręką. – To był mecz o życie i dla nas i dla Tomasovii. Zagraliśmy bardzo konsekwentnie w tyłach, a świetną robotę w środku pola wykonali też Mitura i Grajek. Cały zespół zasłużył na słowa uznania i naprawdę jestem dumny z chłopaków. Co z liderem? Na razie to nie jest ta sama drużyna, co jesienią. Myślę jednak, że jeden gol, czy jedno zwycięstwo pozwoli im wrócić na właściwe tory – ocenia trener Orląt Sławomir Adamus. W wyniku porażki i wygranej Stali w Chełmie piłkarze trenera Bławackiego mają już tylko dwa \"oczka” przewagi nad mielczanami. Tomasovia Tomaszów Lubelski – Orlęta Radzyń Podlaski 0:2 (0:0) Bramki: Tomczuk (49), Zmorzyński (57). Tomasovia: Waśkiewicz – Bojarczuk, Głaz, Zatorski, Joniec (58 Gordiejczuk), Smoła (74 Mazurkiewicz), Raczkiewicz, Paskiw, Baran (54 Żurawski), Kozyra, Michalczuk (58 Sikorski). Orlęta: Stężała – Zarzecki, Borysiuk, Leszkiewicz, Wróblewski, Zmorzyński, Mitura, Grajek, Struk (77 Górniak), Tomczuk (87 Pliszka), Hołoweńko (88 Koczkodaj). Żółte kartki: Baran, Głaz – Grajek, Zarzecki. Sędziował: Piotr Kozłowski (Lublin).
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama
Reklama