Czwartoligowcy spędzą majówkę na boiskach
W środę rozegrana zostanie 22. kolejka spotkań. Najciekawiej zapowiada się mecz Sparty Rejowiec Fabryczny z AMSPN Hetman Zamość.
- 29.04.2013 12:31

Piłkarzy Lewartu Lubartów czeka jutro ciężka wyjazdowa przeprawa z Lutnią Piszczac (JACEK ŚWIERCZ
Obie drużyny zajmują nieodległe miejsca w tabeli. Hetman jest pierwszy, a Sparta czwarta. Ale już różnica punktowa jest między nimi kolosalna, bo wynosi aż dwadzieścia punktów. Zespół z Rejowca ma jednak rozegrane dwa mecze mniej.
Jesienią w Zamościu gospodarze wygrali 1:0. Dla zespołu trenera Zbigniewa Wójcika nadarza się więc okazja do rewanżu. Tym bardziej, że AMSPN wiosną nie zachwyca grą. Punkty zdobywa głównie dzięki skuteczności swojego najlepszego strzelca Przemysława Gałki.
– Trzeba będzie go dobrze przypilnować, a wtedy jest szansa na ogranie lidera – uważa Stanisław Kiejda, wiceprezes Sparty.
Ciężka przeprawa czeka w tej kolejce Lewart Lubartów, który zmierzy się na wyjeździe z Lutnią Piszczac. Po zimowych wzmocnieniach beniaminek prezentuje się bardzo solidnie. Efekt? Wiosną przegrał tylko raz, 0:1 w ostatniej kolejce z AMSPN Hetman, tracąc gola w 88 min.
W pozostałych trzech spotkaniach podopieczni trenera Michała Kwietnia zremisowali na wyjeździe ze Spartą 1:1, u siebie z Omegą Stary Zamość 2:2 i wygrali w Puławach z Opolaninem Opole Lubelskie 2:0.
Lubartowianie ograli w niedzielę Ruch Ryki, ale kończyli mecz w dziewiątkę po czerwonych kartkach dla Konrada Krzyżanowskiego i Borysa Kaczmarskiego. Pierwszy musi pauzować, ale drugi na szczęście dla Lewartu już nie.
– Nigdy nie graliśmy w Piszczacu, ale na pewno będzie ciężko, bo boisko jest tam małe, więc musimy nastawić się na walkę, tak jak w Żmudzi – mówi Janusz Mitura, kierownik drużyny z Lubartowa.
– Naszą bolączką jest brak środka pola. Szczerze mówiąc, spodziewałem się trochę więcej po Łukaszu Sobiechu i Jacku Tymosiaku.
Walcząca o utrzymanie Włodawianka z pewnością będzie chciała z kolei powetować sobie nieudany tydzień, w którym przegrała oba wyjazdowe mecze, najpierw z Dan-Mar Huczwą 0:4, a ostatnio z rezerwami Bogdanki 0:2. Drużyna prowadzona przez trenera Marka Droba już raz pokazała u siebie lwi pazur ogrywając na inaugurację rundy Janowiankę Janów Lubelski 1:0. Teraz spróbuje zrobić to samo z Opolaninem Opole Lubelskie.
Reklama













Komentarze