Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Górnik Łęczna celuje w awans do Fortuna I Ligi w swoje 40-te urodziny

Górnik Łęczna kończy zimowy okres przygotowawczy. W sobotę zespół trenera Kamila Kieresia rozegra ostatni sparing przed startem drugiej ligi. W niedzielę wieczorem drużyna zaprezentuje się kibicom, a już w przyszły weekend rozegra pierwszy w tym roku mecz o ligowe punkty. Cel na najbliższą rundę jest jasny: awans do Fortuna I Ligi. Tym bardziej, że w tym sezonie klub świętował 40-lecie istnienia
Górnik Łęczna celuje w awans do Fortuna I Ligi w swoje 40-te urodziny
Kibice Górnika Łęczna liczą, że ich zespół wróci na zaplecze PKO BP Ekstraklasy

Autor: Maciej Kaczanowski

Po kilku ostatnich latach kiedy "zielono-czarni" - mówiąc wprost - nie rozpieszczali swoich kibiców, wszystko wskazuje na to, że w najbliższym czasie w Łęcznej mogą nadejść lepsze czasy.

Po dwóch spadkach z rzędu: z Ekstraklasy i Fortuna I Ligi, w poprzednim sezonie drużyna popadła w drugoligową przeciętność. Słabej gry nie potrafił odmienić nawet były selekcjoner reprezentacji Polski Franciszek Smuda, który zeszłej zimy po raz drugi w karierze zawitał do górniczego miasteczka. Pod wodzą popularnego "Franza" doszło do kadrowej rewolucji i kompletnej wymiany niemal połowy składu.

Efekt? Górnik zamiast awansować zajął miejsce w środku stawki, Smuda nie dotrwał na stanowisku do końca sezonu, a po jego zakończeniu kilku kolejnych zawodników pożegnało się z klubem.

Korekty nowego trenera

W czerwcu zeszłego roku kierowanie zespołem powierzono Kamilowi Kieresiowi, a więc szkoleniowcowi, który również ma doświadczenie w pracy na najwyższym szczeblu. W zespole doszło do kilku korekt, a nowy trener zapowiadał, że jesienią zespół ma powalczyć o jak najlepsze miejsce, by być może wiosną włączyć się do walki o awans.

Metoda małych kroków doskonale zdała egzamin: Górnik zaczął regularnie wygrywać. W 20 meczach zgromadził 42 punkty, legitymując się bilansem 12 zwycięstw, sześciu remisów i ledwie dwóch porażek. A to dało drugie miejsce w lidze, tuż za mającym jedno "oczko" więcej Widzewem Łódź, a więc głównym faworytem do awansu na zaplecze PKO BP Ekstraklasy.

Nic za darmo

Działacze z Łęcznej, mając w pamięci to, co stało się przed rokiem w okresie zimowym, tym razem nie zdecydowali się na kadrową rewolucję. Z zespołem pożegnał się Karol Mackiewicz, a także litwin Donatas Nakrosius. Obaj zawodnicy pełnili jednak marginalną rolę w drużynie, choć Nakrosius przed przyjściem trenera Kieresia był nawet kapitanem.

W ich miejsce łęcznianie postarali się o uzupełnienia kadry. Do zespołu dołączyli dwaj pomocnicy: Adrian Cierpka z Warty Poznań, a następnie Bartłomiej Kalinkowski.

Pierwszy z nich w pierwszej lidze rozegrał 115 spotkań, zdobywając trzy bramki. Natomiast Kalinkowski ma w swoim dorobku 16 spotkań w Ekstraklasie oraz 109 występów na poziomie pierwszej ligi, w której strzelił pięć bramek.

- Żaden z nowych piłkarzy nie dostanie niczego za darmo. Będą musieli ciężko pracować, a wszystko zweryfikuje liga. Wówczas decyzje dyrektora sportowego i moje także zostaną zweryfikowane - powiedział niedawno na temat zimowych transferów trener Kiereś.

Drugie miejsce to nie przypadek

Zimą łęcznianie postarali się o jeszcze jedno wzmocnienie. Od wiosny kibice ponownie będą mogli oglądać w akcji Bartosza Śpiączkę. Ten zawodnik pierwszy raz trafił do Górnika przed startem sezonu 2015/2016, przenosząc się z Podbeskidzia Bielsko-Biała.

W Łęcznej spędził dwa sezony, łącznie rozgrywając 69 spotkań i strzelając 20 bramek. Jego gole nie pomogły jednak łęcznianom w utrzymaniu się na najwyższym szczeblu, dlatego po spadku Górnika został wykupiony przez Bruk Bet Termalikę Nieciecza, a następnie wypożyczony do GKS-u Katowice.

W obu tych ekipach nie wiodło mu się jednak najlepiej i przed rozpoczęciem bieżącego sezonu rozwiązał swój kontrakt z klubem z Niecieczy, pozostając jesienią bez przynależności klubowej. Dlatego w Łęcznej liczą, że 28-letni snajper odbuduje formę sprzed lat. I trzeba przyznać, że jest na dobrej drodze.

Śpiączka wystąpił w dwóch zimowych sparingach - z Legionovią Legionowo, a następnie Avią Świdnik - w pierwszym notując asystę, a w drugim strzelając gola pieczętującego efektowną wygraną nad niżej notowanym rywalem.

- Bramki w sparingach się tak naprawdę nie liczą. Na pewno jestem miło zaskoczony tym, jak zespół gra, bo w składzie jest dużo młodych chłopaków, ale już widać u nich doświadczenie - ocenia swoją nową drużynę Śpiączka. - To nie jest przypadek, że Górnik zajmuje obecnie drugie miejsce w tabeli. Sparingi to zawsze lekcje dla trenerów i okazja na pokazanie tego, na jakim jesteśmy etapie przygotowań. Wszystko zweryfikuje liga, a druga runda z pewnością będzie trudniejsza od pierwszej - dodaje snajper, nazywany Jokerem z racji tego, że wiele bramek strzelał wchodząc z do gry z ławki rezerwowych.

Najlepsze miejsce

A jakie były kulisy jego ponownego przyjścia do Łęcznej?

- Chciałem tu wrócić, bo bardzo dobrze czułem się w tym klubie i miałem w Górniku swoje najlepsze sezony. Wiedziałem, że to najlepsze miejsce, by się odbudować. Znam tutejszy klimat i ludzi w klubie. Nadal są tu Sergiusz Prusak, Veljko Nikitović, choć już w innych rolach, a także Paweł Sasin. Można powiedzieć, że to dla mnie drugi dom. Teraz jest czas na to, by pokazać, że wszyscy już skreślili Śpiączkę, a on chce jeszcze pokazać, że coś potrafi. Potrzebuje jeszcze trochę czasu, bo dopiero wracam do optymalnej dyspozycji. Wiadomo, że w ostatnim czasie trenowałem indywidualnie, ale to nie jest to samo, co z drużyną - dodaje 28-letni napastnik.

Zaprezentują się kibicom

Wracając do zimowych przygotowań: Górnik do tej pory rozegrał dziewięć meczów kontrolnych. Na początku łęcznianie zremisowali 1:1 z Orlętami Spomlek Radzyń Podlaski, potem przyszły remisy z Motorem Lublin (2:2) i Wisłą Sandomierz (0:0). Następnie zespół trenera Kieresia okazał się słabszy od Stali Rzeszów (0:2), po czym wygrał z Resovią (1:0) i z GKS Bełchatów (1:0). Po dwóch skromnych wygranych przyszła minimalna porażka ze Stalą Stalowa Wola (0:1), a następnie wspomniany remis z Legionovią (2:2) i zwyciestwo z Avią Świdnik (3:0). Natomiast w sobotę Leandro i spółka w generalnym sprawdzianie przed ligą zagrają na wyjeździe z GKS Tychy.

Najbliższy weekend będzie pracowity dla piłkarzy z Łęcznej także z innego powodu.

Po powrocie z Tychów w niedzielę o 17.30 w hali sportowej przy ul. Jaśminowej w Łęcznej odbędzie się prezentacja wszystkich górniczych drużyn. Poza drużyną trenera Kieresia, kibicom zaprezentują się także zespoły z Akademii Piłki Górnika Łęczna oraz ekstraligowa drużyna kobiet - aktualnych Mistrzyń Polski. Ponadto, w trakcie imprezy odbędzie się licytacja i zbiórka środków dla Marcina Kuśmirka - kibica Górnika, który uległ wypadkowi i przechodzi obecnie kosztowną rehabilitację.

Runda wiosenna w drugiej lidze będzie w tym sezonie dość krótka. Każdy zespół będzie miał do rozegrania 14 spotkań. Górnik siedem razy zagra na wyjeździe, a siedem razy wystąpi w roli gospodarza. Pierwszy mecz po wznowieniu rozgrywek łęcznianie zagrają w Toruniu z tamtejszą Elaną, a już tydzień później w Łęcznej odbędzie się szlagier, bo na Lubelszczyznę przyjedzie Widzew Łódź. Dlatego walczący o awans "zielono-czarni" liczą, że wiosną kibice pomogą im skutecznie zrealizować cel, jakim jest awans na drugi szczebel rozgrywkowy.

1 Widzew Łódź 20 43 13 4 3 44-16
2 Górnik Łęczna 20 42 12 6 2 29-18
3 GKS Katowice 20 40 12 4 4 36-19
4 Resovia 20 38 11 5 4 35-19
5 Olimpia Elbląg 20 32 8 8 4 28-18
6 Stal Rzeszów 20 30 9 3 8 33-28
7 Bytovia Bytów 20 29 8 5 7 30-32
8 Błękitni Stargard 20 29 9 2 9 30-32
9 Znicz Pruszków 20 27 8 3 9 29-35
10 Elana Toruń 20 26 7 5 8 24-26
11 Garbarnia Kraków 20 25 6 7 7 20-23
12 Górnik Polkowice 20 24 6 6 8 32-24
13 Lech II Poznań 20 24 6 6 8 24-28
14 Pogoń Siedlce 20 24 7 3 10 28-32
15 Stal Stalowa Wola 20 22 6 4 10 23-34
16 Skra Częstochowa 20 22 6 4 10 15-27
17 Legionovia Legionowo 20 12 3 3 14 16-38
18 Gryf Wejherowo 20 10 2 4 14 14-41

Po rozegraniu 34 kolejek bezpośredni awans do Fortuna I Ligi wywalczą dwa najlepsze zespoły. Natomiast drużyny z miejsc 3-6 przystapią do rywalizacji w barażach. Ekppa z miejsca trzeciego zagra z miejscem szóstym, a zespół z czwartej lokaty z piątym. Zwycięzcy tych meczów zagrają ze sobą w meczu decydującym o awansie. Gospodarzem rywalizacji za każdym razem będzie drużyna, która zajmie wyższe miejsce po zakończeniu sezonu zasadniczego. Natomiast spadek z II ligi czeka cztery najsłabsze zespoły w stawce.

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama