Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Orlęta Spomlek – Huragan 3:1. Lepsi dopiero po dogrywce

Sporo emocji dostarczył półfinałowy mecz Pucharu Polski na szczeblu BOZPN. Trzecioligowe Orlęta dopiero po dogrywce pokonały rywali z Międzyrzeca Podlaskiego 3:1. Trzeba dodać, że Huragan od 56 minuty grał w dziesiątkę.
Orlęta Spomlek – Huragan 3:1. Lepsi dopiero po dogrywce

Autor: BROŃ RADOM/FACEBOOK

To był pierwszy mecz w 2020 roku o coś. I od razu było ciekawie. Do przerwy zanosiło się na niespodziankę. Beniaminek IV ligi prowadził od 34 minuty z faworyzowanymi gospodarzami. Po strzale Huberta Łukanowskiego Adam Wasiluk odbił piłkę do boku, ale pierwszy dopadł do niej Karol Grochowski i uderzył do siatki. Do przerwy goście utrzymali skromne prowadzenie.

Co działo się w drugiej połowie? Sporo. W 56 minucie drugi żółty kartonik obejrzał Rafał Korgol. A to oznaczało, że Huragan będzie musiał do końca zawodów grać dziesięciu na jedenastu. Piłkarze Artura Bożyka szybko wykorzystali liczebną przewagę. W 64 minucie Mateusz Chyła strzelał po rzucie rożnym, a ostatni piłki dotykał jeszcze Alan Olszewski. I zrobiło się 1:1.

Orlęta szukały zwycięskiej bramki, ale przeciwnik nie dawał za wygraną. W efekcie, sędzia musiał zarządzić dogrywkę. Przyjezdni nie wytrzymali jednak kondycyjnie i w szybko stracili dwie kolejne bramki. Najpierw w 96 minucie na listę strzelców wpisał się Arkadiusz Kot, a wynik ustalił Karol Kalita.

– Emocji na pewno nie brakowało. Ogólnie mecz był jednak taki sobie. Na pewno duże zaangażowanie mojej drużyny. Odrobiliśmy też lekcję pod względem taktycznym. W piątek pracowaliśmy nad pewnymi elementami, które zdały egzamin przy okazji spotkania. Zabrakło tylko i wyłącznie dobrego wyniku. Nie wymyślę nic oryginalnego, ale właśnie czerwona kartka pokrzyżowała nam plany. Do momentu, kiedy graliśmy w pełnym składzie fajnie to wyglądało. Na tle rywala z wyższej ligi prezentowaliśmy się bardzo dobrze. Grając w pełnym zestawieniu inaczej mogłoby się to potoczyć. Doprowadziliśmy do dogrywki, ale musieliśmy włożyć w drugą połowę mnóstwo zdrowia. Czerwona kartka? Nie chcę się na ten temat wypowiadać – wyjaśnia Damian Panek, trener Huraganu.

Orlęta Spomlek Radzyń Podlaski – Huragan Międzyrzec Podlaski 3:1 (0:1, 1:1)

Bramki: Grochowski (34) – Chyła (64), Kot (96), Kalita (99).

Orlęta: Wasiluk – Wołos (65 Ciborowski), Chyła (106 Idzikowski), Kursa, Szymala, Sułek (86 Renkowski), Korolczuk (54 Nowak), Kot, Kamiński, Rycaj, Kalita.

Huragan: Bierdziński (113 Płodowski) – Grochowski (74 Panasiuk), Olszewski, Konaszewski (110 Weręgowski), Komar, Czumer (61 Mirończuk), H. Łukanowski (103 Chudowolski), Korgol, Radziszewski, Waniowski (63 Paczuski), Wiraszka (68 Tkaczuk).

Żółte kartki: Kot, Ciborowski – Korgol, H. Łukanowski, Konaszewski, Chudowolski.

Czerwona kartka: Korgol (Huragan, 56 min, za drugą żółtą).


Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama
Reklama