Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Lubelskie zagrożone afrykańskim pomorem świń. Nie będzie targów

Na terenie siedmiu powiatów i dwóch miast wojewoda zabroniła prowadzenia targów. A hodowcy muszą wyłożyć maty dezynfekujące przed chlewniami.
Lubelskie zagrożone afrykańskim pomorem świń. Nie będzie targów
Afrykański pomór świń (ASF) weterynarze wykryli w poniedziałek u padłego dzika w gminie Szudziałowo na Podlasiu. We wtorek Krzysztof Niemczuk, dyrektor Instytutu Weterynaryjnego w Puławach potwierdził, że wirus został wykryty u drugiego dzika, znalezionego w odległości ok. 15 km od pierwszego. - W tym przypadku stwierdzamy koncentrację wirusa, (...) co może świadczyć, że to ostra faza choroby. Mam nadzieję, że ten dzik zanim padł, nie spowodował zakażenia wśród innych zwierząt - mówi Niemczuk. Do tej pory wirus ASF nie występował w Polsce. We wtorekwojewoda lubelska poinformowała o swoim rozporządzeniu związanym z chorobą. Dotyczy powiatów bialskiego, radzyńskiego, parczewskiego, lubartowskiego, włodawskiego, łęczyńskiego i chełmskiego, a także Białej Podlaskiej i Chełma. Na tym obszarze zakazane jest m.in. prowadzenie targów, wystaw i pokazów świń oraz wprowadzania na teren gospodarstw dzików. Hodowcy muszą wyłożyć maty dezynfekujące przed chlewniami, oczyszczać sprzęt rolniczy i karmić świnie sprawdzoną paszą. Powinni ograniczyć dostęp postronnych do trzody. Służby weterynaryjne zwracają się też do turystów, by nie wwozili do Polski żywności z zagranicy. Apelują o szczególną ostrożność myśliwych, ponieważ nosicielami choroby są dziki. ASF to choroba, którą trudno się zwalcza, bo nie ma na nią szczepionki. - Nie jest groźna dla ludzi. Nawet w przypadku, gdy człowiek zje mięso chorej świni. Jednak jeśli choroba się rozprzestrzeni, może doprowadzić do zablokowania eksportu polskiej wieprzowiny za granicę. Za tym mogą iść ogromne straty ekonomiczne - mówi Ryszard Stanibuła, zastępca lubelskiego wojewódzkiego lekarza weterynarii. Objawy ASF są łatwe do zauważenia. Zwierzęta mają wysoką temperaturę, wybroczyny, drgawki, sinicę skóry uszu. Stanibuła dodaje, że od ubiegłego roku w woj. lubelskim, pod kątem afrykańskiego pomoru. przebadano 980 sztuk świń, a od marca 2012 r. około 4 tys. odstrzelonych dzików. - Pomór powoduje, że ceny żywca wieprzowego spadają do tego stopnia, że nie zwracają się nawet koszty produkcji. Z tego powodu niektórzy będą rezygnowali z hodowli. Ci, którzy prowadzą działania prewencyjne, nie muszą obawiać się pomoru. Prawdopodobieństwo pojawienia się choroby w zadbanych hodowlach jest bardzo niskie - mówi Krzysztof Pietrzak, hodowca z Radawca Dużego - To jest dramatyczne wydarzenie nie tylko dla hodowców świń i przetwórców. Grozi nam znaczne ograniczenie popytu na to, co było jednym z naszych filarów, chodzi o całe przetwórstwo rolno-spożywcze - mówi wicepremier i minister gospodarki Janusz Piechociński (PSL). Roczny polski eksport wieprzowiny do Rosji wart jest ok. 100 mln euro. (PAP)

Podziel się
Oceń

Komentarze

Reklama
Reklama