Reklama
Austria. Parafianie zbuntowali się przeciwko księdzu z Lubartowa
Pochodzący z Lubartowa ksiądz proboszcz w austriackim Langenhart podpadł parafianom. Na kościele, ktoś wymalował napis \"Schleich Di Polakenwedl\". W miejscowym dialekcie oznacza to \"spieprzaj, ty chamie - Polaczku\" - czytamy w Gazecie Wyborczej.
- 16.05.2013 07:51

Ksiądz Krzysztof Sobczyszyn jest absolwentem KUL, pochodzi z Lubartowa. W parafii Langenhart jest od 2010 roku. Skąd taka ostra reakcja parafian na jego nauki? Przed jego przybyciem Austriacy byli przyzwyczajeni do księży prowadzących z nimi dialog i zachęcających do wspólnoty, a nie straszących wykluczeniem z niej - czytamy w Gazecie Wyborczej.
Najwięcej kontrowersji wzbudziła przygotowana przez księdza instrukcja przed spowiedzią. Parafianie dowiedzieli się z niej, że przed sakramentem mają sobie zadawać pytania o to czy \"zawarli pakt z szatanem, by coś w życiu osiągnąć (bogactwo, karierę, sukces, zdrowie)\". Polski ksiądz wyliczył też grzechy z których powinni się spowiadać: używanie przez kobiet spirali, stosowanie sztucznego zapłodnienia in vitro, posiadanie tatuaży oraz kolczyków w nosie, czy ustach.
\"Metodą księdza wobec parafian jest wywoływanie poczucia winy, zastraszanie ich\" - uważa Franz Schmatza, psychoterapeuta i wykładowca miejscowej wyższej szkoły pedagogicznej.
Z powodu nauk księdza 2/3 parafian zaczęło bojkotować msze w jego kościele. Teraz chodzą na msze do innej parafii.
Reklama












Komentarze