Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Wojewódzki Urząd Pracy

Przedsiębiorcy na manifestacji w Warszawie. Senator Jacek Bury: Zostałem zatrzymany

Przybywajcie na święto wolności, własności i godności obywatelskiej – zachęcali organizatorzy sobotniej manifestacji przedsiębiorców w Warszawie. To co dzieje się w stolicy święta jednak nie przypomina. Policja użyła gazu łzawiącego. Nagranie z zatrzymania przez policję umieścił w swoich mediach społecznościowych senator Jacek Bury.
Przedsiębiorcy na manifestacji w Warszawie. Senator Jacek Bury: Zostałem zatrzymany

Autor: facebook Michał Szczerba

- Musimy pokazać swoje niezadowolenie, bo tylko w ten sposób rządzący dowiedzą się, że tarcze które miały na obronić nie działają - mówi pani Katarzyna, przedstawicielka branży gastronomicznej z woj. lubelskiego. - W telewizji podaje się liczby świadczące o tym, że otrzymujemy ogromne wsparcie. Podawane są liczby osób, które skorzystały z programów. Ja takich nie znam. Wszyscy składali wnioski o pomoc. Pieniądze dostali nielieczni.   

- To co robimy ma sens - uważa pan Marcin, przedsiębiorca z Lublina. - Odkąd media zajęły się tematem i zaczęły mówić o tym, jak to wsparcie w rzeczywistości wygląda coś drgnęło. Wnioski są rozpatrywane szybciej, a urzędnicy zaczynają się z nami kontaktować. Gdybyśmy dalej siedzieli cicho nic by się nie działo.

Nie wszyscy przedsiębiorcy, którzy są niezadowoleni ze wsparcia dawanego im w ramach tarcz antykryzysowych zdecydowali się pojechać do Warszawy. 

- Uważam, że powinno się jak najgłośniej mówić o naszej sytuacji, ale nie jadę - zapowiedziała pani Anna, mikroprzedsiębiorca z Lublina. - Zgadzam się z wszystkimi postulatami, ale ponieważ manifestacja jest współorganizowana przez jednego z kandydatów na prezydenta nie chcę wziąć w niej udziału. Politycznie mam inne sympatie. 

Manifestacja w Warszawie, w której ma brać udział ok. tysiąca osób nie przebiega spokojnie. Policja w stosunku do manifestantów użyła gazu

W trakcie manifestacji zatrzymany został senator Jacek Bury.

- Policja wepchnęła mnie do samochodu, do suki mimo, że legitymowałem się, że jestem Senatorem Rzeczpospolitej Polskiej - mówi na nagraniu opublikowanym w mediach społecznościowych Jacek Bury. - To, że jestem senatorem. To, że głosowaliście na mnie nic nie znaczy w tym kraju. Głos obywateli nie jest szanowany. Trzymajcie się, bo idą naprawdę ciemne czasy.


Podziel się
Oceń

Komentarze

Reklama
Reklama