Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Znamy nową datę wyborów prezydenckich 2020

Marszałek Sejmu Elżbieta Witek podała dzisiaj nową datę wyborów prezydenckich. Nową głowę państwa wybierzemy w głosowaniu 28 czerwca w pierwszej turze oraz 12 lipca, jeśli potrzebna będzie druga tura.
Znamy nową datę wyborów prezydenckich 2020
Zdjęcie ilustracyjne

Autor: Archiwum

Przypomnijmy, że wybory miały pierwotnie odbyć się 10 maja. W poniedziałek uchwała Państwowej Komisji Wyborczej z tego dnia została opublikowana w Dzienniku Ustaw. Jak czytamy, PKW stwierdziła, że "brak było możliwości głosowania na kandydatów". 

- Fakt nieodbycia się tych wyborów jest skandaliczny - komentował w połowie maja dr Wojciech Maguś, politolog i medioznawca z UMCS. Jego zdaniem krytyczne oceny powinny skupić się na obozie rządzącym. - Należy zauważyć przy tym pewne próby torpedowania ze strony polityków opozycji, ale partia rządząca miała pełne możliwości do przeprowadzenia wyborów i umożliwienia wyborcom skorzystania ze swojego prawa, jakim jest oddanie głosu.

Dzisiaj marszałek Sejmu Elżbieta Witek ogłosiła, że wybory prezydenckie odbędą się 28 czerwca (pierwsza tura) i 12 lipca (druga tura, jeśli będzie potrzebna).

Głosowanie będzie odbywać się drogą "mieszaną". Będziemy mogli oddać swój głos osobiście w lokalu wyborczym lub korespondencyjnie.

Warszawa. Ustawa w sprawie wyborów prezydenckich została podpisana przez prezydenta i opublikowana w Dzienniku Ustaw. Wcześniej Sejm odrzucił większość senackich poprawek, między innymi tą dotyczącą 10-dniowego terminu na rejestrację nowego komitetu i zebranie podpisów.

- Przyjęliśmy poprawki, które mogą wskazywać na to, że te wybory się odbędą, i one odbędą się w warunkach gwarantowanej tajności, powszechności, równości i równego dostępu wszystkich kandydatów do urzędu prezydenckiego – stwierdził po głosowaniu w Sejmie poseł Krzysztof Śmiszek z Lewicy.

- Nowe wybory, czyli nowi kandydaci i równe szanse dla wszystkich kandydatów. Wszyscy kandydaci powinni zbierać podpisy. Traktujecie to, jakby to była druga runda starych wyborów, bo wydrukowaliście nielegalnie za 70 mln karty i pakiety - narzekał Robert Kropiwnicki z Koalicji Obywatelskiej.

- Te wybory będą równe. Ja przypomnę, że PO mogła skorzystać z rozwiązania przyjętego w tej ustawie, czyli możliwości przedstawienia tego samego kandydata bez przechodzenia procedury zbierania podpisów. Przecież każdy inny kandydat niż kandydat PO będzie ponownie ubiegał się o ten urząd – stwierdził Jan Kanthak.
 

Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama