Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Wojewódzki Urząd Pracy

Adwokat wypił i pojechał. Kwestionuje badanie alkomatem

Mecenas Jacek August G. usłyszał zarzuty dotyczące jazdy na "podwójnym gazie. Przyznał, że pił zanim usiadł za kółkiem. Kwestionuje jednak wynik badania alkomatem. Sprawę wyjaśnią biegli.
Adwokat wypił i pojechał. Kwestionuje badanie alkomatem
Kłopoty prawnika zaczęły się 6 lutego. Mężczyzna jechał swoim oplem tzw. nadwiślanką. Otarł się o mijany samochód. Nie zatrzymał się, odjechał w stronę miejscowości Gołąb, gdzie mieszka. Świadek kolizji zapamiętał numery rejestracyjne opla i policjanci namierzyli adwokata. - Kiedy przyszli do jego domu w Gołębiu, pił piwo - relacjonował Marcin Koper, oficer prasowy puławskiej policji. - Mężczyzna został kilkakrotnie przebadany alkomatem. Następnie pobrano od niego krew. Miał 2,1 promila alkoholu w organizmie. Mundurowi sprawdzili też samochód mecenasa. Miał widoczne uszkodzenia. Jacek August G. usłyszał już prokuratorskie zarzuty dotyczące jazdy po pijanemu. - Podczas przesłuchania zakwestionował jednak prawidłowość wyników badania na zawartość alkoholu - dodaje Dariusz Lenard, szef Prokuratury Rejonowej w Puławach. - Nie zaprzeczył, że pił przed jazdą. Robił to jednak również po dojechaniu do domu w Gołębiu. Jak twierdzi, miało to wpływ na wyniki. Śledczy nie zdradzają, jakie ilości alkoholu miał wypić mecenas. Jego wersję wydarzeń zweryfikują biegli. Wyjaśnią, czy alkohol wypity po dotarciu do domu mógł mieć znaczący wpływ na wynik badania. Za jazdę po pijanemu prawnikowi grozi do 2 lat więzienia. Mężczyzna odpowie również za spowodowanie kolizji.

Podziel się
Oceń

Komentarze

Reklama
Reklama