Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Pomysł na niedzielny obiad. Nie tylko golonka

Czy może być coś lepszego od soczystej golonki okrytej chrupiącą skórką? Może. To gicz cielęca, polska wersja słynnego włoskiego ossobuco. Gicz cielęca była ozdobą najlepszych przedwojennych restauracji w Lublinie, podawano ją też po wojnie, z czasem zniknęła z kart i stołów. Jeśli dziś pojawi się w karcie, to jadą na nią smakosze z całego województwa, jak ma to miejsce w Urszulinie
Pomysł na niedzielny obiad. Nie tylko golonka
Najpierw gicze marynuję, następnie duszę z warzywami w winie i śmietanie - mówi Lucyna Mantej, szefowa kuchni w restauracji Hotelu Drob w Urszulinie

Autor: Waldemar Sulisz

Gicz to także golonka, tylko cielęca. A cielęcina to bardzo delikatne i kruche mięso, które prawie wcale nie zawiera tłuszczu. Uważana za wielki przysmak, jest obecna w polskiej tradycji kulinarnej pod wieków. - Uznaniem cieszyło się dzikie ptactwo, drób, cielęcina i wołowina, starano się unikać wieprzowiny - mówi prof. Jarosław Dumanowski z UMK w Toruniu, badacz staropolskiej kuchni.

Cielęcina miała specjalne względy. Oto intrygujący przepis na „Polewkę na wypędzenie humorów” z 1706 roku:

„Wziąć czwierć zadnią cielęciny nietłustej, kości wszystkie z niej wyjąć, warzyć, nalawszy wody (przydać trochę soli i pietruszki), aż dobrze uwre, aż przecadziwszy, pić tę polewkę co dzień na czczo, ciepło (szklanica po szklanicy) w godzinę abo pół godziny circiter, jedna po drugiej, przed obiadem. Continuare tak przez niedziel kilka. Wszystkie złe i ostre humory w ciele ludzkim leczy ta polewka tak skutecznie, a podczas skuteczniej aniżeli wody mineralne, których w cieplicach cudzoziemskich panowie zażywają”.

(„Apteczka domowa większa abo pierwsza część lekarstw domowych dla ludzi gospodarnych, żołnierskich, podróżnych i dla bydła, koni potrzebnych”, 1706).

W menu dobrej przedwojennej restauracji obowiązkowo musiały się znaleźć ozorki cielęce w galarecie, faszerowany mostek cielęcy, pieczony udziec cielęcy i gicz na sposób włoski lub polski.

Ossobuco, saltimbocca i vitello tonnato

Trzy słynne włoskie dania o historycznym rodowodzie, przygotowywane na bazie cielęciny. Wszystkie trzy swego czasu podawał lubelski restaurator Jerzy Strzyż w swoich włoskich restauracjach w Lublinie i Nałęczowie.

Ossobuco to duszona gicz cielęca, często cięta w plastry razem z kością, żeby skosztować także szpiku. Saltimbocca alla Romana to eskalopki zawinięte w szynkę parmeńską, doprawione szałwią. Vitello tonnatto to plastry pieczonego udźca cielęcego polane specjalnym sosem z tuńczyka.

Warto przypomnieć, że kuchnią pasjonował się sam Leonardo da Vinci, który na dworze Sforzów w Mediolanie organizował przedstawienia teatralne i uczty. Wszystkie trzy potrawy mogły pojawić się już w polskiej kuchni renesansowej, mógł ich kosztować Jan Kochanowski na studiach we Włoszech, być może trafiły do kuchni zamkowej w Janowcu nad Wisłą, gdzie mieszkali i tworzyli włoscy muratorzy. Ze wszystkich trzech dań najbardziej polecamy przepis na vitello tonnato, dumę włoskiej kuchni. Przepis nie jest zbyt trudny, a otrzymamy znakomitą, zdrową wędlinę.

Cielęcina w tuńczykowym sosie

Składniki: 1.5 kg cielęciny, 1/2 łyżeczki rozmarynu, 1 szklanka białego wytrawnego wina, 3 ząbki czosnku. Na sos: 2 puszki tuńczyka w oleju, 1 szklanka majonezu, 1/2 szklanki oliwy, 2 łyżki soku z cytryny, 3 łyżki kaparów, 1 łyżka musztardy, 1 ząbek czosnku, biały pieprz.

Wykonanie: cielęcinę natrzeć ząbkiem czosnku roztartym z solą i rozmarynem. Niech poleży pół godziny. Resztę czosnku pokroić w plasterki. Mięso ponacinać, naszpikować czosnkiem i rozmarynem. Ułożyć w brytfannie, podlać winem, nastawić piekarnik na 160 st. i piec 2 godziny.

Teraz sos: zmiksować tuńczyka z czosnkiem i kaparami. Powoli wlewać oliwę i sok z cytryny. Dodać musztardę i majonez, przyprawić białym pieprzem. Kiedy cielęcina wystygnie, kroić ją w plastry wedle potrzeby, podaj na stół polaną sosem.

Ossobuco

Składniki: 4 gicze cielęce, 15 dag marchewki, 10 dag selera, 5 dag pietruszki, 10 dag cebuli, 20 dag masła. Na sos: 50 dag pomidorów, 10 dag białego wytrawnego wina, 4 dag masła, pęczek świeżej, posiekanej bazylii, sól, pieprz.

Wykonanie: w dużym rondlu sklarować masło, zdjąć pianę, zarumienić gicze. Dodać pokrojone warzywa, podlać wodą i dusić około 1,5 godziny. Pomidory sparzyć, obrać ze skórki, oczyścić z pestek, pokroić w kostkę. Na maśle udusić połowę pomidorów z dodatkiem wina, doprawić solą, pieprzem, dodać pozostałe pomidory. Gicz ustawić pionowo na talerzu (na samym początku trzeba obciąć kość u nasady), polać sosem, przybrać przesmażoną na maśle bazylią. Podawać z kluskami półfrancuskimi.

Gicz cielęca po urszulińsku

A teraz polska wersja tej potrawy, podawana w restauracji Hotelu Drob w Urszulinie. Hotel stoi ponoć w miejscu dawnych zajazdów w Urszulinie, który kiedyś był najmniejszym miastem na terenie dawnego województwa lubelskiego, a słynął z wielokulturowej, poleskiej kuchni.

Składniki: 4 gicze cielęce, 2 cebule, kilka ząbków czosnku, nazywa wedle uznania, sól, pieprz, wino, śmietana. Na marynatę: sól, pieprz, listek, ziele.

Wykonanie: gicze oczyścić, umyć, natrzeć przyprawami z marynaty, odstawić na 2 godziny. Przełożyć do rondla, doprawić solą z pieprzem, podlać śmietaną i winem. Dodać posiekaną cebulę, wyciśnięty czosnek, a jak kto lubi trochę pokrojonych warzyw. W miarę duszenia podlewać wodą. Mięso ma być miękkie, ale powinno trzymać się kości. Podawać postawione na sztorc z sosem, ziemniakami lub zapiekanką ziemniaczaną. W roli dodatków mogą wystąpić duszone buraczki lub zasmażana kapusta. A teraz przepis na gicze jagnięce, równie smaczne i delikatne.

Gicze jagnięce po pułankowicku

Podaje je Zajazd Marta w Pułankowicach. Oto autorski przepis Stanisława Stelmacha:

Weź 4 gicze, zalej mlekiem, tak by przykryło mięso. Daj do spiżarni na 24 godziny. Wyjmij, osusz na bibule, i gęsto naszpikuj słoninką. Natrzyj solą i pieprzem oraz roztartym czosnkiem. Na dnie gęsiarki ułóż plastry cebuli, na to plastry wędzonego boczku. Obkładaj gicze z góry cebulą i boczkiem. Włóż do piekarnika i piecz w temperaturze 180 stopni przez 1 godzinę 20 minut. Zostaw na 20 minut w gęsiarce. Podawaj z pieczonymi ziemniakami mocno obsypanymi kminkiem i marynowanymi prawdziwkami.
Golonka z indyka po kazimiersku

Jeśli już jakaś golonka ma dorównać delikatnością giczy cielęcej, to jest to golonka z indyka.

Składniki: 4 golonki z indyka, 1 główka czosnku, 1 cebula, 2 łyżeczki czerwonej, wędzonej papryki, pół łyżeczki cynamonu, sól, pieprz.

Wykonanie: golonki umyć, nafaszerować połową główki czosnku i cebulą pokrojoną w kostkę. Drugą połowę czosnku zmielić, dodać paprykę, sól, pieprz, cynamon i trochę wody. Wymieszać i natrzeć golonki. Owinąć w folię aluminiową i piec w temperaturze 180° przez 2 godziny. Podawać z młodymi kartoflami. Na koniec przepis na golonkę wieprzową. W tej wersji jest bardzo delikatna, soczysta i aromatyczna. Czy dorówna giczy jagnięcej?

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama