Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Restauracja Koncertowa w Lublinie (recenzja)

To jedna z nielicznych rodzinnych restauracji, która działa na rynku prawie 20 lat. W ostatnim czasie mocno poszła w catering i w tym się dziś przede wszystkim specjalizuje. Na stronie internetowej nie ma nawet menu, za to na miejscu spotkacie eleganckich kelnerów (to już rzadkość) rodem z filmu \"Zaklęte rewiry”.
Restauracja Koncertowa w Lublinie (recenzja)
Restauracja Koncertowa w Lublinie
Na dobry początek zamówiliśmy "Sałatę cykoriową (cykoria, sałata, sery różne, gruszka, orzechy)” za 20 zł oraz "Szparagi zapiekane w lekkim sosie serowym z grzankami czosnkowymi” za 25 zł. Ponieważ kelner zalecił nam stolik przy akwarium, oczekiwanie umilił nam widok glonojada, który pracowicie czyścił ścianki akwarium. Podano do stołu. Sałata cykoriowa wyglądała zabójczo, szparagi zapieczono w niedużej miseczce. Na cykoriowych łódeczkach pyszniły się kawałki sera, gruszki i orzechów w delikatnym sosie. Już pierwszy kęs potwierdził świeżość składników. Kilka rodzajów sera z płatkami parmezanu na czele w połączeniu z goryczką cykorii smakowały nam bardzo. Szkoda, że grzanki były wymęczone i wilgotne. Szparagi okazały się mocno łykowate, w dodatku sos serowy z dużą ilością mąki był ciężki i mdły. Zamiast wytwornego dania dostała się nam ciężka zapiekanka. Słabo. Zupy znajdują się w karcie w zakładce "Letnia fantazja” i wszystkie kosztują 9 zł. Wybraliśmy "Krem szczawiowy z parmezanem” i "Rosół z knelami drobiowymi”. Zaintrygowały nas knele – "rozdrobnione, doprawione mięso (tutaj drobiowe) dodawane do zupy dla nabrania treści”. Rosół był genialny, na dobrej kurze i warzywach. A kluseczki z kurczaka wyśmienite. Brawo. Przy kremie szparagowym kucharka się już tak nie popisała; był ciężki i bez polotu. Nad wyborem drugiego długo z kelnerem rozmawialiśmy, pytając o dania z legendą, które pamiętają dobrą, przedwojenną kuchnię lubelską. Okazuje się, że zniknęły z menu z chwilą odświeżenia karty. Jakimś cudem uchowały się "File z polędwicy na grzankach czosnkowych z pieczarkami” za 35 zł i "Chatobriand z sosem Bernaise i Tomaten” za 40 zł. M. zamówiła file, mnie kelner polecił "Cielęcinę grillowaną na szpinaku” za 30 zł. Pomny kremu, wymieniłem szpinak na rydze z patelni, które na co dzień towarzyszą karkówce. Dodatkowo wzięliśmy porcję ziemniaków na spółkę i świeżą sałatę. Ponieważ Koncertowa słynie z dobrej wołowiny, czekaliśmy na file z napięciem. Wniesiono dania. File na grzankach prezentowały się jak na pokazie mody. Wołowina była soczysta, może ciut za mocno wysmażona. Ale grzanki znów mizerne. Młode ziemniaki takie sobie, sałata też. A moja cielęcina, suto obłożona chrupiącymi rydzami? Kelner zapewniał, że świeżutka cielęcina marynuje się w ziołach i jest delikatnie grillowana. Obiecanki-cacanki. Pod rydzami kryły się 2 kawałki twardej, spieczonej, wysuszonej cielęciny. Zmarnowana szansa. Szkoda. Nasza ocena? Na fakturze widniała kwota 151 zł. Trzy mocne gwiazdki za świetną sałatę, wyborny rosół i klimatycznego kelnera. Koncertowa może i najlepsza jest w cateringu, ale poziom dań jest bardzo nierówny. Restauracja Koncertowa w Lublinie Lublin, ul. Kaprysowa 4, tel. 741 29 64 Czynne od 12 do 21 Można płacić kartą
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama
Reklama