Duński żużlowiec narzeka na lubelski szpital
Zawodnik Orła Łódź Kenni Larsen w meczu z Lubelskim Węglem KMŻ upadł na tor i złamał rękę. Trafił do szpitala przy al. Kraśnickiej w Lublinie. Duńczyk miał problemy z porozumieniem się z personelem, ma też pretensje o sposób leczenia - informuje sportowy serwis gazety.pl.
- 06.07.2013 11:13

Do wypadku doszło w wyścigu 13. meczu LW KMŻ - Orzeł. Jak podaje gazeta.pl, na swoim profilu na Facebooku Larsen skrytykował służbę zdrowia w naszym kraju.
\"To niemożliwe, że Polska jest częścią Unii Europejskiej i nikt w szpitalu nie był mi w stanie powiedzieć, co się dokładnie stało. Byłem właśnie w duńskim szpitalu i poinformowano mnie, że w ciągu trzech dni muszę wykonać operację, bo ręka nie została nawet nastawiona!\" - napisał Duńczyk.
- Pacjentowi wykonano wszystkie niezbędne badania, a nawet moim zdaniem więcej, niż było potrzeba - powiedział Andrzej Ciołko, rzecznik Specjalistycznego Szpitala Wojewódzkiego przy al. Kraśnickiej, gdzie trafił żużlowiec.
Dodał, że może wymagać do lekarzy mówienia po duńsku czy doskonale po angielsku.
Więcej o sprawie przeczytasz na stronie lublin.sport.pl.
Reklama












Komentarze