Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Wojewódzki Urząd Pracy

Czy Lublin jest stolicą tatara? Wszystko wskazuje na to, że tak

Choć jada się go na całym świecie, to w naszym regionie jest traktowany jak potrawa regionalna. Na Podlasiu wywodzą go z kuchni tatarskiej, nad Bugiem podają z sarniny. W Lublinie tatar ma w restauracji Hades-Szeroka nieustający festiwal. – Niech mięsożercy ostrzą zęby – twierdzi Piotr Bikont, reżyser i krytyk kulinarny.
Czy Lublin jest stolicą tatara? Wszystko wskazuje na to, że tak
(Maciej Kaczanowski)
Mieszkańcy gminy Łomazy są przekonani, że tatar przywędrował na Lubelszczyznę z Tatarami. – Zatrzymując jeno zadnią część końskiego mięsa, krają (Tatarzy) ją na jak najszersze płaty w najbardziej mięsistym i obfitym miejscu na grubość zaledwie jednego do dwóch palców. Pokrojone płaty kładą na końskim grzbiecie i solą z wierzchu, powodując, by jak najwięcej krwawiły. Następnie dosiadają konia i jadą na nim dwie lub trzy godziny w tempie, w jakim kroczy wojsko. Następnie schodzą z konia, odsalają mięso, odwracają jego plastry, a palcami zbierają pianę z potu i zraszają owe plastry, z obawy, by się zbytnio nie zeschły. Uczyniwszy to, ponownie solą i powodują również z tej strony krwawienie dosyć silne, i raz jeszcze galopują przez dwie lub trzy godziny. Wówczas mięso jest już należycie skruszałe, jakby duszone wedle ich smaku. Oto ich rozkosze i przysmaki – napisał w 1651 roku Wilhelm Le Vasseur de Beauplan w \"Opisaniu Ukrainy...”. – Zgadza się. W latach siedemdziesiątych w restauracji pod Kraczewicami, mieszczącej się w spichlerzu, podano mi tatara z koniny. Mało tego, kucharz siekał mięso przy mnie – wspomina Andrzej Antoni Widelski, artysta malarz, który jest wielbicielem tatara. Befsztyk czy tatar? Z drugiej strony należy pamiętać, że tatar występował przed wojną w znanych lubelskich knajpach pod nazwą befsztyk tatarski. Skąd taka nazwa? Najprawdopodobniej pochodzi z kuchni francuskiej. Na początku XX wieku w eleganckich restauracjach Paryża serwowano surową wołowinę podawaną jako stek po amerykańsku z sosem tatarskim. W 1938 roku w słynnej \"Larousse Gastronomique” został opisany \"steak tartare”. Potrawy z surowej wołowiny występują w wielu kuchniach świata. Dla Belgów jest to filet amerykański, dla mieszkańców Chile \"crudos”, dla Polaków po prostu tatar. – Dwadzieścia lat temu w jednej z francuskich gazet znaleźliśmy obszerny artykuł na temat befsztyków tatarskich podawanych na różne sposoby. Od tamtego czasu podajemy w naszej restauracji, co najmniej 6 różnych tatarów, z których największą popularnością cieszy się tatar klasyczny i tatar po rosyjsku z koprem, korniszonami, chrzanem, kolendrą i papryką – mówi Lech Cwalina z Hades-Szeroka. Festiwal tatara twa tam do dziś. – Niech mięsożercy ostrzą zęby, bo w lubelskim Hadesie trwa nieustający festiwal tatara – napisał Piotr Bikont w \"Newsweeku”. Polędwica czy ligawa Dziś w lubelskich restauracjach podaje się tatara z polędwicy wołowej. Ale ponieważ polędwica jest niemal 3 razy droższa od każdego innego mięsa, kucharze przyrządzają tatara także z ligawy. Mięso musi być idealnie świeże, a najlepszy tatar powstaje z mięsa, które jest schłodzone, a nie zamrożone. – Ale mięso to nie wszystko. Polędwicy wołowej nigdy się nie mieli, tylko skrobie nożem w poprzek włókien. Do mięsa nie może dostać się żadna żyłka – tłumaczy Antoni Widelski. Na tatara nadaje się także dziczyzna. – Najlepszy jest tatar z sarny, która ma tak delikatne i charakterystyczne mięso, że nie doprawia się go wcale. Dobrym mięsem jest także polędwiczka z jelenia i daniela – mówi Stanisław Stelmach, który w Zajeździe Marta w Pułankowicach specjalizuje się w dziczyźnie. Dodatki zawsze układamy osobno. – Mój ociec Kazimierz Mirosław, który był szefem kuchni w \"Powszechnej”, każdy dodatek podawał na osobnym talerzyku. Zawsze były to posiekane korniszony, marynowane pieczarki, cebula i jajko. Jajko zawsze musiało być przed wybiciem sparzone. Najlepiej jakby to było jajko przepiórcze lub od. kury zielononóżki – opowiada Jacek Mirosław. Tatar to misterium Tłumaczy Antoni Widelski, który na Europejskim Festiwalu Smaku wystąpi z \"Misterium tatara”: Każdy z  miłośników tatara ma swoje tajemnice. Kiedy polędwicę mam już zeskrobaną, delikatnie doprawiam ją słodką i ostrą papryką oraz wywarem z lubczyku. Układam na talerzu, jajko podaję na koronie z cebuli, dokładam całe ziarnka czerwonego pieprzu i grubo mielony pieprz czarny. Dodatkiem do tatara jest posiekana cebula, korniszony i obowiązkowo anchois. To właśnie połączenie korniszona i anchois daje niezwykły efekt, który jest kontrapunktem dla polędwicy wołowej. W Zajeździe Wincentów koło Lubartowa na życzenie tatara przygotowuje się na oczach klienta. – Przy stoliku pojawia się dwóch kucharzy. Najpierw prezentują mięso, potem je odpowiednio siekają. Przygotowują kolejne składniki, po 15 minutach połączonych z opowieścią o tatarze klient zaczyna kontynuować dzieło kucharza – mówi Dorota Otachel, szefowa kuchni w Zajeździe Wincentów. Stolica tatara Od 6 do 8 września Lublin będzie kulinarną stolicą Polski. Wśród wielu pokazów na Scenie Smaku – szefowie lubelskich restauracji będą przyrządzać tatara na różne sposoby. A sposobów jest mnóstwo. Poszaleć można w dodatkach. Wojciech Modest Amaro, zdobywca gwiazdki Michelina do tatara podaje listki młodego mleczu. – Na pewno dodam dobrą, wyrazistą oliwę, wspomniane anchois, może grubo starty ser owczy. Zobaczymy – mówi Andrzej Widelski. – W Belgii tatara podaje się z korniszonem, cebulą i posiekaną pietruszką. I z frytkami – śmieje się Jean Bos, który przez kilkanaście lat gotował dla króla Belgii. Na Europejskim Festiwalu Smaku będzie miał pokaz przyrządzania dziczyzny. – Może zrobię także tatara z sarny. Ma więcej smaku, dla koneserów to wielka gratka.
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama
Reklama