Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

KUL będzie kształcić przyszłych lekarzy

W 2023 roku Katolicki Uniwersytet Lubelski chce uruchomić studia na kierunku lekarskim. Przyszłych lekarzy uczelnia będzie kształcić we współpracy ze szpitalem wojskowym w Lublinie.
KUL będzie kształcić przyszłych lekarzy
Korzyści z umowy podpisanej przez rektora KUL ks. prof. Mirosława Kalinowskiego (z prawej) z komendantem szpitala wojskowego płk. Aleksandrem Michalskim mają być obopólne

Autor: Jacek Szydłowski

Plany otwarcia medycyny w Katolickim Uniwersytecie Lubelskim mają podłoże historyczne. Taki cel przyświecał władzom uczelni już w latach 30. ubiegłego wieku. Na przeszkodzie do jego realizacji stanęła jednak wojna, a następnie okres komunizmu. Działania w tym kierunku wznowiono w ostatnich latach. Jeszcze za kadencji poprzedniego rektora, ks. prof. Antoniego Dębińskiego, uruchomiono studia z pielęgniarstwa, a od tego roku akademickiego – z położnictwa.

Kolejny krok w sztafecie

– Ja w tej sztafecie podejmuję następny krok, aby podjąć starania o utworzenie kierunku lekarskiego – zapowiada ks. prof. Mirosław Kalinowski, obecny rektor KUL. Przyznaje jednak, że to będzie długi proces. – To wynika z procedury uruchomienia takich studiów i gremiów, które w tym obszarze się wypowiadają, sprawdzając zarówno potencjał naukowo-badawczy kadry oraz bazę dydaktyczną i kliniczną. To może potrwać nieco dłużej niż rok. Mamy nadzieję, że w roku 2023 rozpoczniemy pierwszy rok studiów na kierunku lekarskim – deklaruje rektor.

W uzyskaniu niezbędnych pozwoleń ma pomóc zainicjowana wczoraj współpraca ze szpitalem wojskowym w Lublinie. Korzyści mają jednak obopólne. – To także duża szansa dla rozwoju naukowego naszych pracowników – podkreśla płk dr n. biol. Aleksander Michalski, komendant 1. Wojskowego Szpitala Klinicznego w Lublinie. I dodaje: – Współpracujemy już z innymi szkołami wyższymi, w tym z Uniwersytetem Medycznym w Lublinie. Ale wydaje się, że współpraca z KUL będzie miała unikalny charakter. Staniemy się szpitalem bazowym, najbliższym dla uczelni i nasza rola będzie poważniejsza i bardziej znacząca.

Współpraca w dłuższej perspektywie ma być także lekarstwem na problemy z brakiem kadr. – Wiemy, w jakiej sytuacji się znajdujemy. Pandemia pokazała, że jednym z najważniejszych działań jest kształcenie większej liczby lekarzy, pielęgniarek, ratowników i przedstawicieli innych zawodów medycznych – podkreśla Aurelia Ostrowska, dyrektor Departamentu Wojskowej Służby Zdrowia w Ministerstwie Obrony Narodowej, której podlega szpital z Al. Racławickich.

Będą inwestować

Do nauki przyszłych lekarzy uczelnia chce wykorzystywać także własny obiekty. Ma temu służyć infrastruktura, jaka powstała dla potrzeb studentów pielęgniarstwa i położnictwa na terenie kampusu na Poczekajce. Plany zakładają budowę w tym miejscu jeszcze jednego obiektu.

– Potrzebna jest nam jeszcze inwestycja, która będzie mieściła tzw. wieloprofilowe centra symulacji medycznej. Są one niezbędne szczególnie na trzecim roku studiów i wyżej, będziemy mieli więc wystarczający zapas czasowy – przekonuje ksiądz rektor zaznaczając, że uczelnia będzie szukała pieniędzy na ten cel. I dodaje: – Jesteśmy też po rozmowie z władzami Uniwersytetu Medycznego i widzimy otwartość na możliwość korzystania z ich bazy kliniczno-dydaktycznej.


Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama
Reklama