Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Szpital tymczasowy się zamyka. Jest nowy pomysł na wykorzystanie obiektu

Już tylko dwóch pacjentów było leczonych dzisiaj w szpitalu tymczasowym w Lublinie. Przyjęcia w tym miejscu wstrzymano, bo od 1 kwietnia szpital w Targach Lublin przestanie działać. W czwartek może się wyjaśnić, czy w tym miejscu będą przyjmowani uchodźcy z Ukrainy.
Szpital tymczasowy się zamyka. Jest nowy pomysł na wykorzystanie obiektu
Szpital tymczasowy

Autor: Maciej Kaczanowski

Dzisiaj w województwie lubelskim odnotowano 796 nowych zakażeń koronawirusem. W szpitalach leczono 523 pacjentów chorych na COVID-19. Liczba zakażeń i hospitalizacji spada, dlatego wojewoda wydaje decyzje o zmniejszeniu liczby łóżek w szpitalach przeznaczonych tylko dla zakażonych. Teraz jest ich 1123, za chwilę będzie już tylko 770, a od 1 kwietnia cały system wyznaczania dodatkowych łóżek covidowych w szpitalach przestanie działać. Walka z epidemią COVID-19 będzie się opierać wyłącznie na istniejących oddziałach zakaźnych w szpitalach. Wojewoda lubelski wylicza nowoutworzone oddziały zakaźne w szpitalu Jana Bożego, czy w Instytucie Medycyny Wsi. – Tych miejsc dla osób zakażonych będziemy mieć więcej niż przed pandemią – deklaruje Lech Sprawka.

Szpital tymczasowy w Targach Lublin już nie przyjmuje nowych chorych. – Częściowo wyposażenie zostało już stamtąd wycofane. W tej chwili jest tylko dwóch pacjentów – mówi wojewoda lubelski.

Od 1 kwietnia rola tego miejsca może się zmienić. W czwartek w tej sprawie wojewoda ma spotkać się z przedstawicielami sanepidu i Targów Lublin. – Musimy zastanowić się w jaki optymalny sposób wykorzystać tę infrastrukturę – mówi Sprawka.

Możliwości jest kilka, wszystkie wiążą się z pomocą uchodźcom z Ukrainy. Jednym z pomysłów jest stworzenie miejsc noclegowych, takich jak np. w hali MOSiR przy al. Zygmuntowskich. Ale wojewoda zaznacza, że pojawiają się potrzeby także w innym zakresie. Chodzi o uchodźców zakażonych COVID-19 potrzebujących miejsca na izolację, będących na kwarantannie, czy cierpiących na inne choroby zakaźne, które mogą się rozprzestrzeniać w dużych skupiskach ludzi.

– W takich obiektach jak hala MOSiR, gdyby pojawił się problem z koronawirusem, to ciężko jest dokonać cząstkowej izolacji. Być może dlatego właśnie pójdzie to w tym kierunku – mówi wojewoda.

Nie szczepią się jak my

Do dziś w województwie lubelskim w pełni zaszczepiło się około 43,4 proc. populacji. Ostatniej doby szczepionkę przyjęło 528 osób. Czy uchodźcy interesują się szczepieniami na COVID-19? Wojewoda mówi, że punkty mobilne umieszczone przy punktach recepcyjnych nie cieszyły się dużym powodzeniem. – Ale ja się nie dziwię, bo to nie ten moment, żeby zaraz po przekroczeniu granicy, od razu się szczepić – mówi Lech Sprawka.

Poza tym wojewoda przyznaje, że w ogóle zainteresowanie szczepieniami wśród Ukraińców jest niskie. – Poziom zaszczepienia w Ukrainie wynosił 35 proc. Jako mieszkańcy regionu niewiele się różnimy – dodał.


Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama
Reklama