Uniwersytet Medyczny zaprezentował pięć kamer, które są prezentami od fińskiej firmy Optomed. Dwie z nich zostaną w Lublinie, a trzy pojadą do Ukrainy.
– To jest sprzęt o najwyższym obecnie poziomie technologii, który służy do diagnostyki telemedycznej, czyli na odległość – tłumaczy prof. Robert Rejdak, kierownik Kliniki Okulistyki Ogólnej SPSK 1 w Lublinie.
Sprzęt pojedzie do szpitali we Lwowie oraz w Odessie. Kamery mają własne zasilanie, co jest istotne szczególnie teraz, kiedy w Ukrainie często pojawiają się problemy z prądem.
– Kamerę można porównać do gabinetu okulistycznego w ręku. Sprzęt, który normalnie spotykamy w gabinecie okulistycznym jest zamknięty w małym aparacie, ręcznej kamerze. Dzięki jej zastosowaniu będzie można wiele diagnostycznych informacji uzyskać. Postawić diagnozę i zdecydować o leczeniu – mówi prof. Robert Rejdak.
Działanie kamery zaprezentował w czwartek dziennikarzom dr hab. Tomasz Chorągiewicz z Katedry i Kliniki Okulistyki Ogólnej i Dziecięcej Uniwersytetu Medycznego. – Trzeba szeroko otworzyć źrenicę i patrzeć w światełko. W momencie kiedy lekarz robił zdjęcie, jest taki błysk jak przy lampie aparatu – relacjonowała chwilę po badaniu pani Ewelina, która wcieliła się w rolę pacjentki.
– To jest wypełnienie misji i roli naszej uczelni. Cały czas leczymy poszkodowane dzieci, ludzi z frontu, działań wojennych – podsumował prof. Wojciech Załuska, rektor Uniwersytetu Medycznego.
Uczelnia pochwaliła się także systemem nawigacji obrazowej Verion, zakupionym za około 100 tysięcy złotych ze środków Urzędu Marszałkowskiego. System ten wspomaga wszczepianie soczewek w trakcie operacji zaćmy. – Każde oko jest trochę inne, musimy dopasować, tak jakbyśmy dobierali okulary, soczewkę którą wszczepiamy, żeby odpowiednio korygowała widzenie. Teraz mamy możliwość mierzenia co do setnej części milimetra długość gałki ocznej i innych parametrów, które pozwolą nam dobrać soczewkę – opowiada dr hab. Tomasz Chorągiewicz.













Komentarze