Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Wojewódzki Urząd Pracy

Lublin: Może być kara za oszpecenie drzew. Kikuty wypuściły liście

Za miesiąc może zapaść decyzja w sprawie kary za zbyt mocne przycięcie kilkudziesięciu drzew niedaleko ul. Kosmowskiej. Ich kikuty zdołały wypuścić liście.
Lublin: Może być kara za oszpecenie drzew. Kikuty wypuściły liście
Drzewa, które według ustawowej definicji zostały zniszczone, zdołały wypuścić liście

Autor: Maciej Kaczanowski

To dalszy ciąg sprawy, o której pisaliśmy wiosną, gdy o niewłaściwym przycięciu drzew zaalarmowali nas mieszkańcy. Sygnał trafił również do Urzędu Miasta.

– Stwierdzono usunięcie ponad połowy żywej masy korony drzew, co naruszyło zapisy Ustawy o ochronie przyrody – przyznał wtedy Ratusz. – Z naszej dokumentacji wynika, że zniszczeniu uległ głównie szpaler grabów przy bloku.

Korony drzew skrócono na zlecenie wspólnoty mieszkaniowej, która prosiła o przycięcie 45 drzew rosnących po południowej i wschodniej stronie budynku przy ul. Kosmowskiej 1.

Zgodnie z przepisami, dopuszczalne jest (poza pewnymi wyjątkami) usunięcie nie więcej niż 30 proc. objętości korony, która uformowała się podczas życia drzewa. Przekroczenie tego limitu jest traktowane jako uszkodzenie drzewa. A jeśli w efekcie cięć drzewo straciło więcej niż połowę korony, wtedy ustawa nazywa to już nie uszkodzeniem, ale zniszczeniem.

– Postępowanie w sprawie wymierzenia kary administracyjnej za zniszczenie drzew prowadzi marszałek województwa lubelskiego. Sprawa nadal jest w toku – informuje nas Monika Głazik z biura prasowego Ratusza. Dodajmy, że miasto nie może decydować w tej sprawie, bo ma 1,1 proc. udziału w gruncie na zasadzie współwłasności.

Decyzja w sprawie naliczenia kar może zapaść jeszcze podczas wakacji, bo urzędnicze procedury dobiegają końca. – 12 lipca Zarząd Nieruchomości Komunalnych w Lublinie został poinformowany przez marszałka o zgromadzeniu całości materiału dowodowego oraz nowym terminie załatwienia sprawy wyznaczonym na 19 sierpnia – dodaje Głazik.

Radykalnie przycięte drzewa nie wyglądają imponująco, ale przetrwały zabieg. Od ich żywotności będzie zależeć to, czy wspólnota mieszkaniowa faktycznie będzie musiała płacić karę.


Podziel się
Oceń

Komentarze

Reklama
Reklama