Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Wojewódzki Urząd Pracy

Medycyna paliatywna to nie umieralnia. Ten szpital chce mieć wiodący oddział na Lubelszczyźnie

Pacjenci w ostatnich dniach swojego życia powinni odchodzić z godnością, z dostępem do nowoczesnej medycyny, bez bólu. Szpital w Rykach, który prowadzi Oddział Medycyny Paliatywnej, będzie rozwijał swoją działalność we współpracy z Uniwersytetem Medycznym w Lublinie.
Medycyna paliatywna to nie umieralnia. Ten szpital chce mieć wiodący oddział na Lubelszczyźnie
Szpital w Rykach

Autor: Szpital Powiatowy w Rykach

Medycyna paliatywna to nie umieralnia, medycyna paliatywna to afirmacja życia, ale śmierć traktuje jako naturalną kolej każdego człowieka – mówi Piotr Chęć, dyrektor ds. medycznych Szpitala Powiatowego w Rykach.

Oddział Medycyny Paliatywnej działa w Rykach od kwietnia ubiegłego roku. Początkowo miał 10 łóżek, od września rozszerzył swoją działalność do 20 miejsc. Oddział pomaga osobom, które wymagają wsparcia w swoich ostatnich dniach życia.

Wczoraj przedstawiciele szpitala podpisali porozumienie z władzami Uniwersytetu Medycznego w Lublinie. To właśnie medycyna paliatywna ma być pierwszą osią wspólnej działalności.

– Chcemy być wiodącym oddziałem paliatywnym na terenie Lubelszczyzny. My potrzebujemy ich wsparcia, doświadczenia i wiedzy. Oni potrzebują naszej bazy. Jest to wymiana, z której obie strony będą miały korzyści – uważa Piotr Kienig, prezes Szpitala Powiatowego w Rykach.

– To oddział bezcenny dla nas, ponieważ takiego miejsca brakuje w naszych szpitalach klinicznych – mówi prof. Wojciech Załuska, rektor Uniwersytetu Medycznego w Lublinie.

Ze strony uniwersytetu możemy zaoferować nowoczesne metody diagnostyczne, wyposażenia oraz dużą ilość wysokiej klasy specjalistów w różnych dziedzinach – dodaje prof. Marek Sawicki, prorektor ds. klinicznych Uniwersytetu Medycznego.

Na Oddział Medycyny Paliatywnej ryckiego szpitala mają trafiać pacjenci wymagający takiej terapii z lubelskich szpitali SPSK 1 i SPSK 4, których organem tworzącym jest uniwersytet.

– Oddział w Rykach posiada możliwość prowadzenia terapii respiratorowej dla części pacjentów, co jest odwiecznym problemem, bo nie wiadomo gdzie ci chorzy powinni być leczeni – mówi prof. Sawicki. Z kolei do lubelskich klinik będą mogli trafiać pacjenci z rejonu działania szpitala ryckiego, z tych dziedzin medycyny, w których nie ma on swoich oddziałów.

Szpital jest i się rozwija

Szpital w Rykach działa na nowo dopiero od trzech lat. Wcześniej został zamknięty, a następnie w 2019 roku reaktywowany przez Starostwo Powiatowe.

– Zarząd powiatu przyjął sobie za cel, żeby szpital w Rykach po prostu był. I te cele realizujemy jak widać ze skutkiem dobrym – chwali Monika Kośmińska, wicestarosta powiatu ryckiego.

Jak dodaje prezes szpitala, cały czas są plany na rozwijanie działalności. – Kończy się budowa bloku operacyjnego i chirurgii jednego dnia. Robimy termomodernizację. Są to ogromne inwestycje – wylicza Piotr Kienig.

Prezes przyznaje równocześnie, że dużym problemem jest kadra medyczna. – Bardzo ciężko znaleźć pracowników – mówi. I dodaje, że najtrudniej o anastezjologów i chirurgów.


Podziel się
Oceń

Komentarze

Reklama
Reklama