Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Wojewódzki Urząd Pracy

Ciemno na przejściach dla pieszych. Radni proponują „kocie oczka”

Przejścia dla pieszych są niedoświetlone – uważają radni klubu Radzyń Moje Miasto i proponują zamontowanie tzw. „kocich oczek”. Burmistrz Jerzy Rębek (PiS) odpowiada, że miasta na to nie stać.
Ciemno na przejściach dla pieszych. Radni proponują „kocie oczka”
Niedawno na przejściu przy ulicy Wyszyńskiego doszło do potrącenia 62–latki

Autor: policja

– Niedawno przy ulicy Wyszyńskiego na przejściu doszło do potrącenia mieszkanki, która z poważnymi obrażeniami trafiła do szpitala– przypomina radny Mariusz Szczygieł. Do wypadku doszło nad ranem. – Ale i tak uważamy, że piesi na radzyńskich ulicach są słabo widoczni, a przejścia są niedoświetlone – przekonuje radny.

Ten problem już wcześniej sygnalizowała władzom miasta radna Bożena Lecyk (RMM).

– Okoliczne miasta skorzystały z rządowego programu „Razem Bezpieczniej”, w którym można dostać 80 proc. dofinansowania na aktywne przejścia dla pieszych – zauważa Lecyk. Przy jezdni, gdzie jest przejście zamontowane są ledowe „kocie oczka”. Gdy pieszy zbliża się do przejścia czujnik ruchu to rejestruje i uruchamia ledowe światełka. – To działa na przykład w Międzyrzecu Podlaskim. Jedno takie przejście to koszt 30 tys. zł., a z dofinasowaniem wychodzi 6 tys. zł po stronie samorządu. To nie jest zawrotna kwota, biorąc pod uwagę bezpieczeństwo mieszkańców – stwierdza radna.

Na ostatniej sesji, klub złożył nawet wniosek w tej sprawie, by miasto aplikowało o środki z rządowego programu.

– Jakbyśmy byli bogatym miastem, to byśmy świecili latarnie całą dobę, ale nie jesteśmy – odpowiada burmistrz Jerzy Rębek (PiS). W grudniu samorząd ograniczył moc ulicznego oświetlenia ze względu na oszczędności. Od godz. 23 do rana latarnie święcą na poziomie 50 proc. swoich możliwości. Tak ma być przez cały rok. – Wcześniej wymieniliśmy oświetlenie sodowe i ledowe i to nam dało ogromne oszczędność. Płacimy jedną trzecią tego co wcześniej – zaznacza Rębek.

Ale radnych to nie przekonuje.

– Cieszę się, że mamy oszczędności rzędu 500 tys. zł, ale w mieście jest ciemno i to mieszkańcy sami mówią – dodaje Bożena Lecyk.

Z kolei, burmistrz zwraca uwagę, że do wypadków dochodzi również za dnia.

– Najlepsze elementy bezpieczeństwa nie uchronią przed kierowcami bez wyobraźni – podkreśla. – Poza tym, jeśli chcą państwo inwestycji w doświetlenie przejść, to trzeba wskazać skąd wziąć na to pieniądze. Z czegoś trzeba zrezygnować. To jest odpowiedzialność za budżet – odpowiada radnym Jerzy Rębek.

W tym roku, samorząd zamierza wyremontować ulicę Wyszyńskiego, również wraz z przejściami dla pieszych. Na razie jednak jednoznaczna deklaracja odnośnie „kocich oczek” nie padła.

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama