Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Chełmianka znowu zmieniła trenera! "To wcale nie była trudna decyzja"

Po sobotniej porażce z Wisłoką Dębica Chełmianka znalazła się w bardzo trudnej sytuacji. Biało-zieloni wylądowali w strefie spadkowej, a do zakończenia rozgrywek pozostało jeszcze sześć kolejek. Działacze nie czekali na przełamanie drużyny, tylko zdecydowali się na kolejną zmianę trenera. Artura Bożyka zastąpił… Grzegorz Bonin.
Chełmianka znowu zmieniła trenera! "To wcale nie była trudna decyzja"

Autor: Chełmianka Chełm

Bożyk po kilku latach przerwy w zimie wrócił do ekipy z Chełma. Niestety, tej przygody nie będzie wspominał zbyt miło. Przebudował zespół i wydawało się, że drużyna zmierza w dobrym kierunku. Niestety, zdecydowanie zabrakło punktów. Biało-zieloni w tym roku rozegrali 11 ligowych spotkań i zanotowali w nich: dwa zwycięstwa, pięć remisów i cztery porażki.

W sobotę Jakub Knap i jego koledzy ulegli u siebie Wisłoce Dębica 0:1. Gospodarze wypracowali sobie sporo sytuacji, ale za żadne skarby nie potrafili umieścić piłki w siatce. Jeden stały fragment gry przyniósł rywalom trzy, bardzo cenne punkty. Szkoleniowiec miejscowych po końcowym gwizdku tonował nastroje i wierzył, że przełamanie wkrótce nastąpi.

– Zabrakło bramek, blisko dwucyfrowa liczba oddanych strzałów, drużyna zaprezentowała jedność i wiarę do końca. Dwie poprzeczki, piłka wybita z linii bramkowej. Trzeba to przetrwać, drużyna wykazuje jedność, jest duża ofiarność i dążenie do zmiany trudnej sytuacji. To funkcjonowanie nie przyniosło nam punktów, a wynik, który się zdarzył nie określa nas, bo praca wykonywana jest należycie. Jestem przekonany, że w najbliższym meczu to przełamanie nastąpi. Trzeba nam trochę więcej spokoju w świetle bramki. To co pokazaliśmy, w przekroju pierwszej i drugiej połowy pozwala ze spokojem patrzeć w przyszłość – mówił Artur Bożyk.

Działacze Chełmianki uznali że mimo niezłej gry nie mogą już dłużej czekać na efekty, w postaci punktów. Dlatego zdecydowali się na zmianę trenera. Co ciekawe, Grzegorz Bonin w zimie nie odchodził z klubu w dobrej atmosferze. Został przesunięty do rezerw, bo trener Bożyk nie widział go dalej w drużynie. Popularny „Bonio” zdecydował się jednak na szybki powrót.

– Nie powiedziałbym, że to była dla mnie trudna decyzja. Szczerze mówiąc nie musiałem się nad nią specjalnie zastanawiać. Mam nadzieję, że skorzystają na tym obie strony, zobaczymy – mówi nam krótko Grzegorz Bonin. 39-latek nadal pojawia się na boisku, obecnie jest zawodnikiem występującej w zamojskiej klasie okręgowej Granicy Lubycza Królewska. Pracował także jako trener w grupach młodzieżowych Górnika Łęczna.

Zadanie na końcówkę sezonu dla nowego szkoleniowca jest oczywiste – utrzymanie drużyny w III lidze. A pomagać Boninowi będzie Daniel Onyszko, który był trenerem w SMS Górnik Łęczna.

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama
Reklama