Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Pełnomocnik KOWR zakwestionował umorzenie śledztwa. Chodzi o stadninę

Decyzja o umorzeniu trwającego ponad 6 lat śledztwa w sprawie niegospodarności w janowskiej stadninie nie spodobała się byłemu już dyrektorowi KOWR, Waldemarowi Humięckiemu. Do sądu wpłynęło zażalenie na to postanowienie.
Pełnomocnik KOWR zakwestionował umorzenie śledztwa. Chodzi o stadninę
Waldemar Humięcki

Autor: archiwum

Sprawa ciągnęła się od 2016 roku. To wtedy ówczesna Agencja Nieruchomości Rolnych po zwolnieniu ze stanowiska wieloletniego prezesa stadniny Marka Treli skierowała wniosek o wszczęcie śledztwa. Dotyczyło ono niegospodarności, do jakiej miało dochodzić w latach 2013–2016. – 8 grudnia śledztwo zostało umorzone– potwierdził nam kilka tygodni temu Andrzej Jeżyński, rzecznik Prokuratury Regionalnej w Lublinie.

Śledczy mieli m.in. wyjaśniać kwestie finansowe związane z organizacją Dni Konia Arabskiego. Nikt jednak nie usłyszał zarzutów. A przedłużanie śledztwa kilkanaście razy prokuratorzy tłumaczyli m.in. koniecznością „wystąpieniami do państw trzecich z Europejskimi Nakazami Dochodzeniowymi i wnioskiem o udzielenie międzynarodowej pomocy prawnej”.

Okazuje się jednak, że do Sądu Okręgowego w Lublinie wpłynęło zażalenie pełnomocnika KOWR na postanowienie prokuratury. – Posiedzenie w tej sprawie zostało wyznaczone na 27 lutego – precyzuje Magdalena Dobosz z biura prasowego SO. To jeszcze były dyrektor KOWR Waldemar Humięcki, ten sam który w 2016 roku zwalniał m.in. Marka Trelę miał zlecić sporządzenie takiego zażalenia.

– Tego nie da skomentować. To jest jakaś patologia– nie przebiera w słowach Trela, który w stadninie w Janowie Podlaskim pracował blisko 40 lat, najpierw jako lekarz weterynarii, a od 2000 roku na stanowisku prezesa. – Czyżby dyrektor byłej agencji chciał opowiedzieć o aukcji w 2016 roku i wyjaśnić wszystko to, co prokuratura skwapliwie umorzyła? Ja nie mam nic przeciwko temu. Zachęca tym również mnie do działania, mimo iż brzydzę się tym– przyznaje były prezes stadniny, który obecnie mieszka i pracuje w Jordanii. Doradza m. in. w tamtejszej stadninie królewskiej i prowadzi azyl dla dzikich zwierząt. Ale zadeklarował, że po zmianach personalnych w KOWR pomoże w odbudowie renomy stadniny.


Podziel się
Oceń

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama
Reklama