Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Powrót do przeszłości? Jest szansa na szybszą jazdę po małej obwodnicy

Latami można się tam było rozpędzać do 70 km/h. Ale po gruntownej przebudowie na tzw. małej obwodnicy Zamościa, czyli biegnącej przez miasto drodze krajowej nr 74 obowiązuje już prędkość 50 km/h. Wiele osób na to narzekało. Wygląda na to, że szansa na powrót do przeszłości jest.
Powrót do przeszłości? Jest szansa na szybszą jazdę po małej obwodnicy
DK 74 nazywana też małą obwodnicą Zamościa została gruntownie przebudowana na odcinku prawie 5 km. Ma nową, gładką nawierzchnię, skrzyżowania są teraz rondami, zbudowano nowe chodniki iścieżki rowerowe. Cała inwestycja kosztowała ok. 96 mln zł, z czego 82 mln zł stanowiła unijna dotacja

Autor: Anna Szewc

Temat nie jest nowy. Poruszaliśmy go na łamach Dziennika Wschodniego już kilkakrotnie. Gdy przebudowany odcinek DK 74 miał być oddawany do użytku, a także później, kiedy na fakt obowiązującego ograniczenia prędkości zaczęli narzekać zmotoryzowani.

>>> Mała obwodnica Zamościa maszynką do wystawiania mandatów? <<<

O możliwość podniesienia dopuszczalnej prędkości kilkakrotnie dopytywali też radni miejscy. Zrobił to również na ostatniej sesji Ireneusz Godzisz.

– Dostałem odpowiedź od dyrektora Zarządu Dróg Grodzkich, że nic się nie zmieni. Ale na sesji listopadowej pan prezydent zadeklarował, że się nad tematem pochyli. W związku z tym pytam w imieniu własnym i mieszkańców, która wersja jest obowiązująca. Myślę, że dobrze byłoby się przychylić do tego. Oczywiście nie dotyczy to całego odcinka, ale tam, gdzie byłoby to możliwe – stwierdził radny Godzisz.

– Oczywistym jest, że my nie odpuszczamy tematu i my rozmawiamy. Ale była negatywna opinia policji – zakomunikował prezydent Andrzej Wnuk.

I wyjaśnił, że chodzi o względy bezpieczeństwa. – Przy prędkości 70 km/h potrącenie pieszego jest zazwyczaj śmiertelne. Przy prędkości 50 km/h to potrącenie w większości kończy się ciężkimi obrażeniami, ale nie jest śmiertelne. A przy tej ilości przejść dla pieszych, które są i tej ilości skrętów, bardzo ostrożnie będziemy podchodzić do kwestii zmiany organizacji ruchu – zastrzegł prezydent.

Dodał, że potrzebna jest głębsza analiza tematu. I nie wykluczył, że do zmian dojdzie, ale np. kosztem likwidacji jednego czy dwóch przejść dla pieszych.

Zdaniem Pawła Łagowca, dyrektora ZDG sprawa rzeczywiście jest do rozwiązania.

Ta droga była dość niebezpieczna, ale jeszcze przed przebudową. Teraz są ronda, a nawierzchnia właściwie wyprofilowana. Problem stanowi rzeczywiście duża liczba przejść dla pieszych – mówi w rozmowie z nami dyrektor Łagowiec.

Dodaje, że tematu nie odpuszcza i podejmie kolejne rozmowy z policją. Uważa, że z prędkością 70 km/h z powodzeniem można byłoby jeździć na odcinku od ul. Dzieci Zamojszczyzny od ul. 1 Maja do skrzyżowania ze Śląską.

– Moim zdaniem wystarczyłoby zlikwidowanie jednego przejścia, tego w rejonie Castoramy i Biedronki – uważa szef ZDG.

Zdradza, że chciałby temat sfinalizować przed majówką.

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama