Reklama
Soczi 2014: Karolina Riemen-Żerebecka zajęła 15 miejsce w skicrossie
- Chciałam lepiej, ale płakać nie będę - mówiła po swoim starcie Karolina Riemen-Żerebecka. W skicrossie zajęła 15. miejsce.
- 21.02.2014 16:26

Przed igrzyskami jej nazwisko często przewijało się w medalowych prognozach. Ne było może wymieniane jednym tchem ze Stochem i Kowalczyk, ale tuż za nimi. Miała być „czarnym koniem”, ale nie dostała się do najważniejszej gonitwy. Odpadła już w ćwierćfinale.
- Coś nie poszło, to nie była moja najlepsza jazda - wzdychała na mecie narciarka z Zakopanego.
Pod górkę miała już w tzw. rundzie rozstawieniowej, w której zawodniczki jechały po trasie same, na czas. Wynik decydował, kto z kim pojedzie w 1/8 finału. Riemen-Żerebecka pojechała słabo, potem okazało się, że... wpadło jej coś do oka.
- Wiem, że to śmieszne, ale tak było. Nic nie widziałam, do tego mgła, deszcz, który leciał na gogle. Nie wiedziałam gdzie jest skocznia, kiedy powinnam skakać, a kiedy tłumić skok - opowiadała ze śmiechem.
Zawody rozgrywane były w bardzo trudnych warunkach. Skicross sam w sobie jest dość niebezpieczną konkurencją, na tej trasie granice ryzyka zostały jeszcze przesunięte. Dwie zawodniczki po upadkach zostały zwiezione na toboganach. Ale upadki to tu co-dzienność. Prawie wszystkie narciarki jeżdżą z ochraniaczami na zębach. - A ja nie. Zęby można zrobić sobie nowe -śmiała się Riemen-Żerebecka.
1/8 finału przeszła w miarę gładko, w ćwierćfinale przyjechała jednak na ostatnim, czwartym miejscu, zaliczając po drodze niegroźną wywrotkę.
- Miałam kiepski start, choć to nie było decydujące. Na tej trasie sporo jest miejsc, gdzie można wyprzedzać. Próbowałam atakować, ale nie pchałam się do środka między dziewczyny, bo było ciasno, więc groziło to kolizją i upadkiem. Myślałam, że dam radę ominąć je górą, pojechałam szerzej i być może to była zła decyzja - opisywała.
Mawia się, że skicross to loteryjna konkurencja, ale niespodzianki nie było. Na trasie rządziły Kanadyjki: złoto zdobyła Marielle Thompson, a srebro Kelsey Serwa. Trzecie miejsce zajęła Szwedka Anna Holmlund.
- Te wyniki to nie sensacja, dziewczyny zaliczały się do faworytek - oceniła Polka. - Widać było, że wszystkie są bardzo zdeterminowane, dały z siebie wszystko. Ja też, ale się nie udało. Igrzyska to igrzyska. W naszej konkurencji jest jeden start i nie mam szansy pokazać się drugi raz. Trudno.
Reklama












Komentarze