Mariusz Wilk grzmiał już wczoraj, gdy okazało się że zarówno PO, jak i PSL w ramach zawartego w Świdniku porozumienia ponad podziałami dogadały się z Rodziną i Prawem (czytaj PiS) w powiecie.
>>>Porozumienie ponad podziałami czy handel stanowiskami? PO i PSL dogadały się w Świdniku z PiS<<<
Podobnego scenariusza spodziewał się także dzisiaj podczas pierwszej sesji Rady Miasta i nie zawiódł się.
O tym, że radni PO: Robert Syryjczyk, Elżbieta Migut i Grzegorz Doroba będą głosować ramię w ramię z radnymi, którzy dostali się do Rady Miasta z Komitetu Wyborczego Wyborców Marcina Dmowskiego - Porozumienie Samorządowe, można było się spodziewać po tym, gdy usiedli na sali obrad z tej samej strony. Vis a vis znalazło się pięciu przedstawicieli Koalicji 15 Października z Edytą Lipniowiecką, która w II rundzie wyborów na burmistrza przegrała z Dmowskim, a także trzech radnych KWW Projekt Świdnik, którzy startowali z poparciem Konfederacji.
W pierwszej sesji udział wzięło 19 z 21 wybranych radnych.
– Burmistrzowi Dmowskiemu potrzebnych było tych trzech radnych PO, bo w ostatniej chwili z mandatu zrezygnował Piotr Jankowski, a i za samego burmistrza, który zdobył mandat nie została jeszcze powołana kolejna osoba z listy – tłumaczy Mariusz Wilk. – Nie rozumiem dlaczego Waldemar Białowąs, szef lokalnych struktur PO podpisał porozumienie z Dmowskim i podążył tajemniczą ścieżką, skoro mogliśmy zarówno w mieście, jak i powiecie odsunąć PiS od władzy – dziwi się działacz Polska 2050, który został radnym powiatowym.
Dzięki wsparciu PO funkcję przewodniczącego Rady Miasta otrzymał Roman Kozak. Ale nie za darmo. Jednym z trzech wiceprzewodniczących został Robert Syryjczyk z PO. Dwaj pozostali to Andrzej Krupa i Janusz Królik.
Kandydatki Koalicji 15 Października zarówno w wyborach na przewodniczącego Rady Miasta – Edyta Lipniowiecka, jak i wiceprzewodniczących – Magdalena Szabała, przepadły w głosowaniu, zdobywając po 8 głosów.
Na poniedziałkowym, pierwszym posiedzeniu Rady Miasta IX kadencji, radni ustalili wysokość wynagrodzenia nowego burmistrza. Wynosić ono będzie 18 655, 51 zł, w tym: pensja zasadnicza 10 430 zł, dodatek funkcyjny 3450 zł, dodatek specjalny w 4164 zł oraz za wieloletnią pracę w wysokości 5 proc. - 521,51 zł.
Edyta Lipniowiecka chciała, by nowy burmistrz zarabiał dużo mniej, bo 14 852,40 zł czyli najniższą wynikającą z przepisów pensję.

Wniosek Lipniowieckiej przepadł w głosowaniu. Z 19 radnych poparło go zaledwie pięcioro, oprócz wnioskodawczyni także Magdalena Szabała, Magdalena Lemke-Matysiak, Małgorzata Kondziak-Łobejko i Dariusz Zdunek. Czterech radnych: Aleksander Suski, Marcin Magier, Mirosław Tarkowski i Michał Wypych wstrzymało się od głosu. 10 radnych: 3 z PO i 7 z klubu burmistrza było przeciw.













