Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Avia Świdnik - Stal Kraśnik 1:0, Podlasie lepsze od Omegi

Avia udanie zakończyła 2013 rok. Świdniczanie pokonali w Kraśniku tamtejszą Stal 1:0
Avia Świdnik - Stal Kraśnik 1:0, Podlasie lepsze od Omegi
Avia zasłużenie wygrała w Kraśniku 1:0 (STAL.KRASNIK.INFO)
Drużyna Janusza Deca nie dogadała się ze Stalą Poniatowa, gdzie rozgrywała do tej pory swoje spotkania. Dlatego, właśnie w Kraśniku wystąpiła w roli gospodarza. Gościom bardzo pomogła szybko zdobyta bramka. Na skrzydle łatwo dał się ograć Grzegorz Leziak, a idealnie w polu karnym znalazł się Wojciech Białek. \"Biały” dobrze nabiegał na piłkę, na krótkim słupku i uderzył praktycznie w samo okienko. Od tej pory \"żółto-niebiescy” oddali pole rywalom i czekali na okazje do kontr. Podopieczni Dariusza Matysiaka odważniej zaatakowali po zmianie stron. Najpierw z rzutu wolnego groźnie strzelał Damian Pietroń. Nieznacznie się jednak pomylił. W kolejnych fragmentach gorąco zrobiło się pod obiema bramkami. Pierwszy okazję miał Filip Drozd, ale jego strzał zdołał odbić jeden z obrońców Avii. W odpowiedzi Piotr Piotrowski musiał się wykazać przy strzale Bartłomieja Mazurka i zrobił co do niego należało. W samej końcówce kontry ekipy ze Świdnika były coraz groźniejsze. Dwa razy obrońcom urwał się Białek i powinien zakończyć spotkanie z hat-trickiem na koncie. W pierwszej z sytuacji przegrał jednak pojedynek sam na sam z bramkarzem Stali, a po chwili zamiast do siatki przymierzył w słupek. – Uważam, że byliśmy lepszym zespołem i mogliśmy wygrać w Kraśniku zdecydowanie wyżej. Gdyby było 2:0 lub 3:0 to kraśniczanie nie powinni mieć pretensji. Można powiedzieć, że to był najniższy wymiar kary. Przez tym spotkaniem byliśmy bardzo zmobilizowani, bo chcieliśmy pozytywnie zakończyć rundę. I cieszymy się, że wszystko poszło po naszej myśli – ocenia trener Janusz Dec. – Avia mogła wgrać wyżej, ale przede wszystkim dlatego, że szybko objęła prowadzenie. Musieliśmy się odkryć i dlatego przeciwnik miał okazję do groźnych kontr. Z przodu szalał zwłaszcza Wojtek Białek, ale w końcówce zabrakło mu skuteczności. Swidniczanie na pewno byli odrobinę lepsi, trzeba jednak wziąć pod uwagę fakt, że nam po prostu nic w sobotę nie wychodziło – przekonuje kierownik ekipy z Kraśnika Jacek Nowoświatłowski. Avia Świdnik - Stal Kraśnik 1:0 (1:0) Bramka: Białek (19). Stal: Piotrowski – Leziak (46 Gawron), Pietroń, Matysiak, Mielniczuk, Pacek, Chamera, Kłyk, Szewc (81 Wojtaszek), Drozd, Chrzanowski. Avia: Gieresz – Kowalski, Krawiec (61 Nowak), Maciejewski, Majewski, Sadło (88 Martyna), Jeleniewski, Jankowski, Białek, Tarkowski, Mazurek. Żółta kartka: Tarkowski (Avia). Sędziował: Arkadiusz Łaszkiewicz (Zamość). Widzów: 150. Podlasie było gorszym zespołem od Omegi. Mimo to biaczlanie pokonali beniaminka ze Starego Zamościa 2:1 Pierwsza połowa nie obfitowała w sytuacje podbramkowe. Jako pierwszy przed szansą na otwarcie wyniku stanął Mateusz Konaszewski, ale nieczysto trafił w piłkę i bramki nie było. W odpowiedzi gości na prowadzenie mogli wyprowadzić Bartosz Nizioł i Piotr Fulara. Okazje nie były stuprocentowe, ale dobrze między słupkami spisał się Adam Wasiluk. Do przerwy było 0:0, a po zmianie stron długo wydawało się, że jeżeli ktoś już wpisze się na listę strzelców to będą to raczej podopieczni Dariusza Herbina. Omega dyktowała warunki, dłużej utrzymywała się przy piłce i była groźniejsza. Z przodu szalał zwłaszcza Kamil Droździel. Były napastnik Motoru Lublin i Tomasovii po przerwie bardzo ładnie uderzył, a piłka zmierzała w okienko bramki Wasiluka. Ten zdołał jednak końcami palców odbić strzał. To samo zrobił zresztą przy kolejnej, także świetniej próbie Fulary. W 70 minucie jedna z nielicznych akcji ofensywnych gospodarzy przyniosła im niespodziewanie trafienie. Swój udział przy golu miał Bartosz Paszkowski, a całą akcję wykończył Adam Wiraszka, który wyprzedził jednego z obrońców i wpakował piłkę do siatki. Kilka chwil później wreszcie przełamał się Droździel. Gracz przyjezdnych wygrał pojedynek biegowy z Piotrem Litwiniukiem i jakimś cudem znalazł lukę między słupkiem, a golkiperem Podlasia. Kiedy kibice szykowali się do opuszczenia stadionu po marnym widowisku nagle graczom Ryszarda Więcierzewsiego wyszła bardzo ładna akcja. Wszystko rozpoczął prawy obrońca Damian Szymański, który zrobił rajd przy linii bocznej. Przebiegł aż pod pole karne rywali i idealnie dośrodkował do nadbiegającego Łukasza Sawtyruka. Ten drugi uderzył prosto z powietrza do siatki Mateusza Tobjasza. Podlasie Biała Podlaska – Omega Stary Zamość 2:1 (0:0) Bramki: Wiraszka (70), Sawtyruk (88) – Droździel (78). Podlasie: Wasiluk – , Szymański, Adamiuk, Konaszewski, Skrodziuk (55 Sawtyruk), Nowakowski, Litwiniuk, 8. Adrian Jesionek, Kocoł (55 Lesiuk), Szpański (65 Paszkowski), Wiraszka. Omega: Tobjasz – Bojar, Denis, Mazur, Mikulski, Fulara, Solecki, Turczyn, Nizioł, Omański (76 Goch), Droździel, Żółte kartki: Litwiniuk, Szymański – Denis, Turczyn. Czerwona kartka: Denis (85 min, Omega, za drugą żółtą). Sędziował: Zbigniew Zych (Lublin). Widzów: 200.

Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama
Reklama