Tęcza Bełżyce – Sławin Lublin 1:0. Wszyscy są zadowoleni

W grze obu ekip widać było już zmęczenie sezonem. Mnożyły się niedokładne podania, akcje tylko z rzadka były składne. – To był mecz na poziomie A klasy. Cieszę się z wyniku, ale z gry już nie – podsumował Marcin Zielinski, opiekun Tęczy. – Nie ma się, co dziwić, że mecz stał na niezbyt wysokim poziomie. Od trzech tygodni ćwiczymy na orliku, gdzie nie możemy pracować nad taktyką – powiedział Dariusz Bodak, trener Sławinu. Zwycięstwo gospodarzom zapewnił w 30 min Sebastian Paszkowski, który wykorzystał zamieszanie na przedpolu bramki Jakuba Barana. – Oprócz tego mieliśmy jeszcze kilka sytuacji do zdobycia gola. Zasłużyliśmy na ten sukces – dodał Zieliński. Szkoleniowiec Tęczy może być zadowolony z postawy swoich podopiecznych w rundzie jesiennej. Piłkarze z Bełżyc okazali się najlepszym z beniaminków i zimę spędzą na siódmej pozycji. – Na wiosnę chcemy zaatakować pierwszą piątkę. U nas panuje świetny klimat dla futbolu, a działacze są bardzo oddani dyscyplinie. W przeciągu dwóch lat chcemy zaatakować czwarta ligę. Wierzę, że uda nam się od-budować futbol w Bełżycach – dodał Zielinski. Mimo porażki, w dobrym humorze rundę jesienną kończą również piłkarze Sławinu Lublin. – Jestem zadowolony z postawy moich podopiecznych w tym sezonie. Nasza kadra składa się głównie z bardzo młodych zawodników. W trakcie sezonu zrobili olbrzymi postęp. Przypuszczam, że wiosną będziemy groźni dla każdego rywala – dodał Bodak. Tęcza Bełżyce – Sławin Lublin 1:0 (1:0) Bramka: Paszkowski (30). Tęcza: Szabat – Zieliński, Pietras, P. Wójtowicz, Czępiński, Winiarski (80 Pomorski), Bogacz, Paszkowski (87 M. Wójtowicz), Wołowski (46 Stochmalski), Iwaniak, Gołofit (85 Andruszak). Sławin: Baran – Szacoń, Bielak (72 Staniewicz), Hajduk, Kusy, Woć (85 Kowalski), Chojnacki, Manel, Lipski (46 Zarzycki), Trzeciak (46 Nowosad), Wnuk. Żółte kartki: Szabat, Bogacz – Kusy, Hajduk. Sędziował: Pozarowszczyk. Widzów: 100