Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Wojewódzki Urząd Pracy

Kształcą pilotów od 99 lat. Jubileusz dęblińskiej Szkoły Orląt

Do tej uczelni dostać się nie łatwo, ale jej dyplom otwiera wiele drzwi. W Dęblinie swojego fachu uczą się piloci, którzy w przyszłości zasiądą za sterami choćby F-35, ale także nawigatorzy, logistycy, czy specjaliści od bezpieczeństwa narodowego. Lotnicza Akademia Wojskowa w tym roku kończy 99 lat
Kształcą pilotów od 99 lat. Jubileusz dęblińskiej Szkoły Orląt

Autor: LAW/K. ZAWADKA/FB

Dęblińska uczelnia obecnie kształci ok. 1,7 tysiąca studentów i podchorążych. Wśród kierunków cywilnych znajdują się:
lotnictwo i kosmonautyka,  nawigacja, logistyka, transport, bezpieczeństwo narodowe, a podyplomowo również psycho-logia lotnicza, bezpieczeństwo w ruchu lotniczym, czy edukacja obronna.
Szkoła Orląt najbardziej znana jest ze swoich studiów wojskowych, na których w tym roku uruchomiono 350 miejsc. Wśród specjalności znajdują się samoloty bojowe nadźwiękowe, śmigłowce, samoloty transportowe wielosilnikowe, drony, czy też przeciwlotnicze zestawy rakietowe. W piątek Lotnicza Akademia Wojskowa w Dęblinie świętowała 99. urodziny.

Dostać się na takie studia nie jest łatwo, a chętnych od lat nie brakuje. Poza wymaganą wiedzą, kandydaci muszą wykazać się nienaganną kondycją, zdrowiem i sprawnością fizyczną.

Studenci lotniczych kierunków mają okazję latać między innymi austriackimi Diamondami, a w przypadku śmigłowców również francuskimi Guimbalami i amerykańskimi Robinsonami. Dostępne są również zaawansowane symulatory. Baza szkoleniowa LAW ciągle się rozwija. Tylko w ostatnich latach dęblińska akademia wzbogaciła się o stadion i tunel aerodynamiczny. Na początku roku otwarto nowy akademik na 500 osób i zmodernizowano stołówkę. Tylko te dwa zadania kosztowały 90 mln zł.

W przyszłym roku z kolei zakończyć powinna się budowa nowej sali widowiskowo-sportowej wartej blisko 50 mln zł.
– My, obecni oficerowie, takich warunków nie mieliśmy i możemy wam tylko zazdrościć – mówił podczas otwarcia akademika gen. bryg. pil. Krzysztof Cur, rektor-komendant.
Co ciekawe, 99 lat Szkoły Orląt nie oznacza tego, że od dokładnie tylu lat istnieje ona w Dęblinie.
Lotnicza szkoła swoją działalność rozpoczęła w 1925 roku w Grudziądzu. Dwa lata później, decyzją ówczesnych władz, placówkę tę przeniesiono do Dęblina, gdzie działa ona do dzisiaj. Pierwszym komendantem został dowódca 4 Pułku Lotniczego w Toruniu, płk. pil. Roman Florer.
W dęblińskiej szkole przyszłych pilotów uczyły legendy polskiego lotnictwa, w tym gen. pil. WITOLD URBANOWICZ – dowódca słynnego polskiego dywizjonu 303, podpułkownik Królewskich Sił Powietrznych, czy też ppłk pil. JAN HRYNIEWICZ, który podczas wojny walczył we Francji i Wielkiej Brytanii, dowódca eskadry dywizjonu 309. W powietrznej bitwie o Anglię wzięło udział łącznie 103 absolwentów „dęblińskiej skrzydlatej szkoły”. Wiele lat po wojnie jeden z pilotów wyszkolonych w Dęblinie, wtedy major MIROSŁAW HERMASZEWSKI, wziął udział w radzieckiej misji kosmicznej. Pod koniec lat 80-tych już jako generał stanął czele akademii.
Iskry, Orliki i Bieliki
Wraz z kadrami zmieniały się samoloty, którymi latali podniebni adepci. Po wojnie w Dęblinie pojawiły się pierwsze odrzu-towce, Jak-17 i MiG -15.

W latach 60-tych mieleckie zakłady wyprodukowały pierwsze TS-11 "Iskra", które otrzymała baza lotnicza na Lubelszczyźnie, a latach 90-tych dołączyły do nich turbośmigłowe PZL-130 „Orlik”. Dzisiaj absolwenci LAW-u w dęblińskiej bazie mogą kontynuować szkolenie na M-346 „Bielik”, po opanowaniu którego czekają takie maszyny jak F-16, czy docelowo F-35. Ale aka-demia, o czym warto pamiętać, to nie tylko statki wojskowe.
Dęblin kształci również pilotów cywilnych, po których chętnie sięgają najlepsze linie lotnicze, obsługę naziemną i wielu innych specjalistów lotniczej branży.

 

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama